Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mało siatkarzy w Rio. To może rodzić problemy

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski nie będzie miał w trakcie turnieju olimpijskiego zmiennika, bo Światowa Federacja Siatkarska uważa, że dwunastu graczy w każdej kadrze to wystarczająca liczba
Libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski nie będzie miał w trakcie turnieju olimpijskiego zmiennika, bo Światowa Federacja Siatkarska uważa, że dwunastu graczy w każdej kadrze to wystarczająca liczba Anna Kaczmarz
Światowa Federacja Siatkarska nie potrafi dbać o interesy swojej dyscypliny w MKOl. Inne dyscypliny drużynowe traktowane są lepiej.

Tylko pięciu rezerwowych mogą mieć siatkarskie drużyny występujące w igrzyskach olimpijskich, choć we wszystkich innych siatkarskich turniejach może być ich siedmiu. W porównaniu do trenerów innych dyscyplin drużynowych ci siatkarscy mieli problemy z wyborem składu.

Wprawdzie jednocześnie na boisku przebywa sześciu graczy, ale trzeba pamiętać o pozycji libero, więc de facto w pierwszym składzie gra siedmiu graczy. Nie każdy z nich na igrzyskach będzie miał zmiennika, a np. libero w większości drużyn jest tylko jeden, bo trenerzy wolą mieć dwóch rezerwowych przyjmujących, bo to najtrudniejsza i najbardziej obciążająca pozycja w zespole.

Również dwunastu zawodników mógł powołać każdy z trenerów drużyn koszykarskich, ale trzeba pamiętać, że jednocześnie na boisku w koszykarskim zespole przebywa zaledwie pięciu zawodników, więc rezerwowych jest siedmiu.

Każdy trener piłkarskiej drużyny mógł powołać na igrzyska w Rio 18 zawodników - siedmiu graczy rezerwowych w piłce nożnej to dość powszechne. Równie słabo jak siatkówka potraktowane jest debiutujące w igrzyskach rugby siedmioosobowe, bo każdy zespół liczy dwunastu graczy.

Zdecydowanie najlepiej potrafili zadbać o interesy swojej dyscypliny działacze piłki ręcznej. Każdy z trenerów mógł zabrać do Rio 14 zawodników (równo dwa razy więcej od liczby występujących w tym samym momencie na boisku), ale to nie wszystko, bo każdy zespół mógł jeszcze zabrać do Brazylii dwóch rezerwowych, tzw. oficjalnego i nieoficjalnego. Ten pierwszy może zastąpić dowolnego gracza w trakcie turnieju i to bez podania przyczyny, natomiast drugi będzie mógł zagrać w igrzyskach w wypadku kontuzji innego zawodnika. Trenerzy siatkarscy takiego komfortu nie mają i nie jest trudno sobie wyobrazić sytuację, w której zespół musi radzić sobie z jednym atakującym, czy też bez nominalnego libero z powodu urazu. Tym bardziej, że siatkarze są bardzo obciążeni liczbą meczów, a choćby w drodze do Rio Polacy musieli rozegrać aż 23 mecze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki