Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z powiększeniem siatkarskich lig? Kluby na wojnie z szefami PLPS

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Wiceprezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Artur Popko ma problem z przekonaniem klubów do powiększenia rozgrywek PlusLigi i Orlen Ligi. Decydujące spotkanie odbędzie się w sobotę w Iławie.
Wiceprezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Artur Popko ma problem z przekonaniem klubów do powiększenia rozgrywek PlusLigi i Orlen Ligi. Decydujące spotkanie odbędzie się w sobotę w Iławie. Sylwia Dąbrowa
W sobotę ma zapaść decyzja w sprawie kształtu rozgrywek PlusLigi i Orlen Ligi. Szefowie PLPS chcą je powiększyć, ale nie mają poparcia klubów.

Akcjonariuszami Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej SA są kluby - czternaście z męskiej PlusLigi i dwanaście z żeńskiej Orlen Ligi. W sobotę wszyscy spotkają się w Iławie, by podsumować zakończony niedawno sezon. Wiadomo jednak, że tematem przewodnim będzie kwestia powiększenia obu rozgrywek.

Wszystko zaczęło się od deklaracji prezesa PLPS Jacka Kasprzyka - kandydata zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej na nowego prezesa - który powiedział, że ligi powinny zostać powiększone i otwarte. Wiadomo, że do PlusLigi aspirują GKS Katowice i Espadon Szczecin, a do Orlen Ligi ŁKS Łódź, Budowlani Toruń i Wisła Warszawa. Właściwie wszystkie - a przynajmniej większość - stać na to, by grać w profesjonalnej lidze. Spełniły zarówno wymogi finansowe, jak i infrastrukturalne i sportowe.

W trakcie turnieju finałowego Ligi Mistrzów doszło do nieformalnego głosowania w tej sprawie - za powiększeniem PlusLigi byli tylko Czarni Radom, a Orlen Ligi - KSZO Ostrowiec. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, obecnie w gronie męskich klubów za powiększeniem mogą zagłosować też Łuczniczka Bydgoszcz, MKS Będzin i Cuprum Lubin. To nadal dużo za mało, by uznać, iż akcjonariusze spółki są za.

Decyzję formalnie podejmuje zarząd PLPS - prezes Jacek Kasprzyk i wiceprezes Artur Popko - a potwierdzić ją musi Rada Nadzorcza. Przynajmniej trzech z siedmiu członków rady deklaruje, że zagłosuje przeciwko, a za jest na razie tylko jeden. Wydaje się więc, że projekt nie może zyskać akceptacji.

Kluby - właściwie wszystkie zgodziły się na otwarcie rozgrywek, czyli wprowadzenie z powrotem spadków i awansów - są jednak zdeterminowane, by lig nie powiększać. - Szykuje się wielka wojna. Jeśli zarząd zdecyduje się na przeprowadzenie reformy wbrew klubom zwołamy nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy i odwołamy radę i zarząd - mówi anonimowo jeden z przedstawicieli klubów.

Jeśli w ostatniej chwili nie dojdzie do zmiany zdania wśród klubów - to bardzo mało prawdopodobne - rozgrywki nie zostaną powiększone, ale wprowadzone będą zasady spadku i awansu. Prawdopodobnie ostatnie drużyny PlusLigi i Orlen Ligi będą rozgrywały baraże z najlepszym spełniającym wymogi finansowe klubem 1. ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki