Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów: Windykatorzy u poręczycieli pożyczki?

Tomasz Kuczyński
Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala.
Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. fot. mikolaj suchan
Ruch Chorzów i Miasto Chorzów doszły do porozumienia w kwestii wypowiedzianej wcześniej pożyczki. Część długów klubu ma być zamieniona na akcje. Możliwa jest windykacja poręczycieli pożyczki!

Na konferencji prasowej zorganizowanej w UM Chorzów powiedzieli:

Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala

Udało się porozumieć między miastem a klubem. Zarząd klubu zrozumiał pewne ruchy miasta, które były niezbędne. W trosce o dobro klubu i finanse publiczne musieliśmy podjąć takie, a nie inne decyzje. Te decyzje zostały przyjęte ze zrozumieniem, ale też przy okazji tego porozumienia, udało się pozyskać dodatkowe zabezpieczenia, o które chodziło miastu od samego początku. Tym zabezpieczeniem są dodatkowe środki, które będą wpływały do klubu z tytułu transmisji w I lidze. To oczywiście są inne pieniądze niż w Ekstraklasie, ale mamy je również zabezpieczone. Porozumienie powoduje, że klub i miasto mogą dalej razem funkcjonować na tej zasadzie, że miasto będzie wspierało klub na dotychczasowych warunkach, czyli mamy przygotowane 2 mln złotych, aby kupić pakiet akcji. Klub jest gotowy na to, żeby te akcje wyemitować i miastu odsprzedać. Tym sposobem środki finansowe, które są zagwarantowane w budżecie miasta wpłyną na konto klubu.

Zostały też wspólnie określone pewne kierunki działania, które pozwolą patrzeć w przyszłość bardzo optymistycznie. Myślę, że o to chodziło wszystkim, zarówno zarządowi jak i miastu, aby ten klub funkcjonował w I lidze. Licencja jak państwo wiecie jest, teraz zrobimy wszystko, aby tej licencji nam nie odebrano.

W przypadku lipcowej transzy pożyczki (3 mln zł – red.) – wszystkie nasze uzgodnienia zawarte w porozumieniu są opiniowane i asygnowane przez nadzorcę sądowego. Wszystkie kwestie finansowe będziemy jeszcze rozważać i podejmować decyzje. Zdajemy sobie sprawę, że Ruch Chorzów nie ma dziś środków finansowych, aby móc w lipcu spłacić część pożyczki. Dlatego też rozważamy możliwość windykacji osób trzecich, które zastawy dały jako zabezpieczenie pożyczki. W najbliższych dniach pewnie będzie znany kierunek obrany przez Ruch jeśli chodzi o wszystkie pożyczki jakie klub zaciągnął. Być może dojdziemy do takiego konsensusu, że część tych pożyczek będzie zamieniona na akcje. To jest dla dobra wszystkich, którym Ruch leży sercu. To jest według mnie salomonowe rozwiązanie, które umożliwi, że Ruch zmniejszy swoje zadłużenie, poprawi sytuację finansową, a ci wszyscy, którzy pożyczali, włącznie z miastem, być może częściowo swoje pożyczki skonwertują na akcje. To jest sytuacja dobra dla klubu i akceptowalna przez nadzór sądowy.

Kogo mam nam myśli mówiąc, o osobach trzecich? Tych, którzy wtedy te pożyczki zastawili swoim prywatnym majątkiem, czyli współudziałowcy.

Pieniądze z transmisji z Polsatu nie są oczywiście, jakie klub miał z tytułu transmisji w Ekstraklasie. Natomiast zdajemy sobie sprawę, że przyszłość pokaże, że część pieniędzy, które pożyczyły osoby fizyczne, będą musiały zostać zamienione na akcje, innego wyjścia nie ma, to jedyna droga, umożliwi funkcjonowanie klubowi.

Co do miasta, to jeszcze w lipcu nie zyskamy kolejnych udziałów w Ruchu, bo jest prowadzony proces restrukturyzacji, ale w najbliższym czasie. To może być kwestia 2-3 miesięcy. Dziś wszystkie długi są w tzw. masie, która podlega zarządowi przez nadzór sądowy. Być może w ciągu 2-3 miesięcy okaże się, że część naszych pieniędzy trzeba będzie zamienić na akcje.

Według naszej wiedzy i naszych opinii prawnych pan Aleksander Kurczyk jest poręczycielem pożyczki i dalej jest akcjonariuszem klubu. Nie wykluczam, że on, poprzez swoje spółki, będzie jedną z osób, z której będą ściągane wierzytelności.

Prezes Ruchu Janusz Paterman

Gdy powstał ten problem, powiedziałem, że miasto i Ruch Chorzów nie są w konflikcie. To są tematy, przy których zawsze trzeba siadać do stołu i dograć. Ruchowi, panu prezydentowi i Centrum Przedsiębiorczości chodzi o to, żeby wypracować taki model, który pozwoliłby bezpiecznie dojść do celu. A tym celem jest powrót do Ekstraklasy. Żeby tak się stało, muszą być oczywiście spełnione różne warunki. Myślę, że wspólnie z panem prezydentem mamy obrany taki kierunek, żeby do tego wszystkiego dojść. Dziś, tak jak pan prezydent zaznaczył, nasza I liga nie jest zagrożona. Zresztą ona nie była zagrożona nawet w momencie, gdy została wypowiedziana ta umowa. Zgłosiłem to do PZPN, na giełdę, bo jesteśmy spółką giełdową – to nie są warunki, które łamią nam nogi. Natomiast, myślę że udało mam się wypracować taki model, porozumienie, na mocy którego miasto jest bezpieczne, zabezpieczyło się dodatkowo, z tytułu spraw telewizyjnych, transmisji Polsatu. Nad dodatkowymi szczegółami będziemy jeszcze pracowali. Wypracowaliśmy taki model, który pozwala nam pójść dalej do przodu, robimy to i będziemy na bieżąco informowali miasto o kolejnych krokach jako spółka Ruch Chorzów, bo przecież mamy partnera w mieście, które ma swoje udziały i dzięki temu, że zakupi następne akcje, zwiększy swój potencjał. My też, jak deklarowaliśmy z kolegą (Michałem Dubielem – red.) ponad 8 milionów złotych, które wpompowaliśmy w Ruch Chorzów, zamienimy na akcje, w momencie jak będzie to tylko prawnie możliwe. Nie powstaną więc kolejne zobowiązania w stosunku do klubu. Będzie to zamienione na akcje i będziemy ten klub dźwigali i ratowali.

Jeśli chodzi o stronę sportową, zespół jest w Kamieniu. Rozegraliśmy sparing z Rozwojem Katowice. Wygląda to bardzo dobrze, testujemy dużą liczbę zawodników, ściągamy ich z różnych stron, bo budżet mamy ograniczony. Jak się dobrze szuka to się znajduje. Mamy nadzieję, że wśród 10 zawodników, których testujemy wyłoni się 3-4, może 5, którzy dołączą do nas w momencie, kiedy będzie to możliwe. Obowiązuje nas nadal zakaz transferowy do 15 sierpnia, chyba, że odwołanie, które złożyliśmy będzie pozytywnie rozpatrzone.

Tak jak pan prezydent powiedział, trzeba zebrać się w kupę, wszyscy powinniśmy ruszyć żeby wszystko na nowo zbudować. Jest szansa, że wrócimy do Ekstraklasy. Nie mówię, kiedy żeby ktoś mnie trzymał za słowo. Lepiej być niedocenianym klubem, który może coś tam zrobi, a może spadnie, bo różne są opinie. Ja jestem spokojny o stronę sportową, codziennie jestem w Kamieniu, obserwuję pracę trenerów, obserwują zawodników, którzy wykonują dobrą robotę. Musimy z powrotem stworzyć taką drużynę, która ambicją i zaangażowaniem nadrobi pewne braki. Mamy najlepszy sztab jaki mogliśmy sobie dobrać i zawodników z Urbańczykiem na czele, którzy kochają ten klub. Jestem spokojny o to, że nie będziemy chłopakiem do bicia, tylko pokażemy, co potrafimy. Już pierwszy sparing z Rozwojem, pokazał, że potrafimy się skonsolidować.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!