Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapustka i Premier League. Gra w Anglii to nie jest hop-siup

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
W reprezentacji Polski Bartosz Kapustka rozegrał 11 spotkań
W reprezentacji Polski Bartosz Kapustka rozegrał 11 spotkań fot. Michał Gąciarz
Piłka nożna. Czy transfer do Anglii to dobra droga dla Kapustki? Hajto: - Nie, to ryzyko

Mówisz Premier League, myślisz - gwiazdy, przygotowanie fizyczne, żelazne płuca, zawrotne tempo. Mówisz Bartosz Kapustka, myślisz - młodość, talent, żywioł, ale jednak ciągle niedoświadczona chudzinka. Czy to może się udać? Czy 19-latek z Cracovii jest już gotowy na takie wyzwania?

- W __tej chwili pytań jest więcej niż odpowiedzi - uważa Tomasz Hajto, były reprezentant Polski, który występował m.in. w Southampton i Derby County. Po kilkunastu minutach rozmowy, roztrząsania za i przeciw, głównie w kontekście zawrotnej oferty Leicester, wyrokuje: - Ja na jego miejscu bym tam nie szedł. Wiadomo, dla Cracovii to może być propozycja nie od odrzucenia, wątpię, że kiedykolwiek wezmą jeszcze tyle pieniędzy za jakiegoś piłkarza. Ale dla niego to byłby skok nawet nie na głęboką, ale bardzo głęboką wodę. Wiarę w __siebie trzeba mieć, ale liga angielska jeszcze nie jest dla niego.

Wojciech Stawowy, trener, który wprowadzał w „Pasach” Kapustkę do dorosłego futbolu, greps z wodą kwituje żartem, że „Bartek potrafi pływać, nawet na żółty czepek”, ale sam nie kryje obaw. - To chłopak, który ma predyspozycje, żeby grać w dobrym europejskim klubie, ale jeszcze nie teraz. On dopiero niedawno się pokazał, zaliczył kilka dobrych występów. W jego karierze potrzebny jest logiczny ciąg zdarzeń, lepiej by więc było, żeby został jeszcze na sezon w Cracovii, w niej się rozwijał i regularnie grał w __kadrze.

Stawowy w swojej opinii nie jest wcale odosobniony, szerokim echem odbiły się też słowa Radosława Gilewicza, byłego kadrowicza, że „Kapustka nie jest jeszcze gotowy na trudne zagraniczne ligi”. - Mam wrażenie, że sprzedajemy go na siłę i to mi się nie podoba - oświadczył były napastnik m.in. VfB Stuttgart.

- Powinienem sobie bez problemu poradzić w każdej lidze, do jakiej bym trafił - oświadczył tymczasem sam Kapustka, traf chciał, że po przegranym meczu w Niecieczy. Dzisiaj Bruk-Bet, jutro Manchester United? Bułka z masłem?

- To, że jest pewny siebie, to akurat dobrze. Za granicą trzeba być nawet trochę aroganckim, bo inaczej nie dasz sobie rady. Takie cechy pomagają, zwłaszcza w trudnych chwilach - twierdzi Hajto. - Jednak z tego, co pamiętam, to Arek Milik, wyjeżdżając do Leverkusen, udzielił takiego wywiadu, że to tylko przystanek w jego karierze. Ostrożny byłbym więc z takimi wypowiedziami. Ja o Kapustkę byłbym spokojny, gdybym miał przed oczami takie statystyki: w sezonie z 37 meczów rozegrał 30 w pełnym wymiarze, strzelił dziesięć goli, miał dziesięć asyst, a w reprezentacji wygryzł ze składu Grosickiego lub Błaszczykowskiego. A przecież tak nie było. Umówmy się, powołanie do kadry dostał ze względu na wiek i przebłyski, które miał na boisku. Wszystko fajnie wyglądało, ale brakowało mi kropki nad „i”. To talent, ale jeszcze do obróbki. Dziś każdy mówi tak trochę na hura, co za transfer, trener Ranieri dzwonił do Bońka. Ja bym to tonował. Wyjazd do Anglii wiąże się z ryzykiem, że za rok-dwa będzie się mówić o __wypożyczeniu.

Stawowy potwierdza: - Mieliśmy już przypadki zawodników, również jeden z Cracovii, którzy wcześniej wyjeżdżali, a potem nie mogli się za granicą odnaleźć. Oczywiście liga angielska też się w ostatnich latach bardzo zmieniła, choć ciągle jest atletyczna. Bartek to chłopak waleczny, szybki, wyżyłowany, ale trzeba być ostrożnym, żeby nie zabić tych jego atutów technicznych. Jeśli trafi do drużyny, która gra długimi podanami, w typowym wyspiarskim stylu, to będzie niedobrze. Byłoby za to świetnie, gdyby trafił na takiego trenera jak Guardiola.

Ponad sześć milionów funtów wykłada jednak Leicester, sensacyjny mistrz Anglii, a nie bogacze z Manchesteru City, którzy zatrudnili byłego szkoleniowca Barcelony i Bayernu. „Lisy”, zespół Claudio Ranieriego, grają efektownie, szybko, ale raczej mało finezyjnie.

- I nie wydaje mi się, że przez najbliższe lata będą odgrywać w lidze istotną rolę - dopowiada Hajto. - Choć z drugiej strony, oni mają megawyczucie w transferach. Ściągają zawodników mało znanych, którzy są warci potem miliony. To jest ten plus, który dostrzegam na __korzyść Kapustki.

Wątpliwości jest jednak więcej. - Hop-siup na pewno nie będzie i musi mieć tego świadomość. Tam walczyć o miejsce w składzie znaczy coś zupełnie innego niż w polskiej lidze - kwituje Hajto.

Były obrońca reprezentacji przekonuje jednak, że Kapustka powinien już teraz zrobić pierwszy krok za granicę, ale najlepiej do ligi holenderskiej. - Tak jak Milik. Tam się odbudował, zaczął grać. Futbol oparty na ofensywie, mniejsze obciążenia. W Anglii trzeba harować przód-tył, przód-tył. Nie jestem przekonany, że Kapustka jest gotowy na __ten poziom, szybkość gry, wytrzymałość. Tam nie ma zmiłuj.

- Jeśli już musi wyjeżdżać, to rzeczywiście takie rozwiązanie np. z Ajaksem Amsterdam wydaje się na tę chwilę najlepsze - przytakuje Stawowy. - Boję się, żeby w Anglii nie przepadł. Ale wiadomo, druga strona medalu jest taka, że chodzi o biznes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski