W ostatniej walce Tomasz Adamek przegrał w kwietniu ubiegłego roku z Ericem Moliną przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie. „Góral” uważa jednak, że w tej walce sędzia Leszek Jankowiak źle się zachował w stosunku do jego osoby, przedwcześnie kończąc pojedynek.
- Porażka z Moliną to nie była do końca moja wina. Sędzia popełnił wtedy błąd. Ktoś mnie odsyła do narożnika, bo stwierdził, że się nie nadaję. Gdyby to nie był Polak, to jeszcze bym powiedział, że mnie nie lubi. Gdybym był we władzy sędziowskiej, zabrałbym mu licencję do końca życia. Podejrzewam, że w Ameryce by się to stało - ocenił w ostrych słowach w wywiadzie dla Radia Rampa.
Czy zatem „Góral” wkrótce powróci między liny, by stoczyć kolejny pojedynek w zawodowej karierze?
- Mam kilka propozycje, ale na razie brakuje konkretów. Ludzie w Polsce szykują dla mnie jakąś walkę na powrót - zdradza.
Wiele osób twierdzi, że Adamkowi po prostu brakuje pieniędzy, dlatego tak chętnie wraca między liny. Takie zarzuty polski pięściarz stanowczo jednak odpiera.
- Nie, pieniądze mam. Trochę walk w karierze stoczyłem, poinwestowałem w nieruchomości, więc nie narzekam. Wracam, bo nie chcę kończyć kariery porażką. Czuję niedosyt. Chcę wrócić, wygrać i wtedy zakończyć karierę. Myślę, że jeszcze potrafię coś z siebie wykrzesać - dodał Adamek.
Jak na razie trudno spekulować, kiedy „Góral” wróci do boksu i z kim ewentualnie może skrzyżować rękawice.
źródło: Radio Rampa
Poprosił o urlop, bo... dostał powołanie na mistrzostwa świata. Stolarz gwiazdą reprezentacji Szwecji
Press Focus / x-news
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?