Bełchatowianie potrzebowali zwycięstwa, by formalnie zagwarantować sobie udział w półfinale PlusLigi, ale poza tym wciąż mają jeszcze szanse, by wyprzedzić Asseco Resovię Rzeszów i do fazy play-off przystąpić z drugiej pozycji. BBTS tymczasem będzie bardzo zadowolony, jeśli zdoła uniknąć konieczności gry w barażach o utrzymanie w lidze, dlatego faworyt był oczywisty.
Trener Philippe Blain dał odpocząć Srecko Lisinacowi, ale pozostali jego najważniejsi zawodnicy zagrali pełne spotkanie. PGE Skra tylko w drugiej partii miała kłopoty z odniesieniem zwycięstwa, ale wyszła z opresji, choć przegrywała 22:24. Bełchatowianie najpierw obronili dwie piłki setowe, a później za sprawą ataku Mariusza Wlazłego i asa serwisowego Jurija Gladyra zakończyli tę partię. Po czym trzecią rozpoczęli od wysokiego prowadzenia 5:1 i spokojnie zwyciężyli 3:0.
Na kolejkę przed końcem rozgrywek bełchatowianie zrównali się punktami z Asseco Resovią, która swój wyjazdowy mecz z MKS Będzin rozegra w niedzielę. Bełchatowianie jednak szansy na wyprzedzenie rzeszowian upatrują w ostatniej kolejce, gdy będą podejmować Effectora Kielce, a Asseco Resovia zmierzy się z liderem tabeli, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
BBTS Bielsko-Biała – PGE Skra Bełchatów 0:3 (19:25, 24:26, 14:25)
BBTS: Bieńkowski, Lipiński, Grzechnik, Janeczek, Kwasowski, Siek, Koziura (libero) oraz Vemić, Gryc, Storozhylov. Trener: Rastislav Chudik.
PGE Skra: Uriarte, Penczew, Gladyr, Wlazły, Kurek, Kłos, Piechocki (libero) oraz Marcyniak. Trener: Philippe Blain.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?