Liga Europy. Łukasz Teodorczyk zagra o pierwsze miejsce w grupie

Michał Skiba
Olivier Matthys
Liga Europy jeszcze nie rozstrzygnęła wszystkich bohaterów i antybohaterów fazy grupowej. Łukasz Teodorczyk zagra o pierwsze miejsce w grupie. Manchester United jedzie na Ukrainę ratować reputację i swój byt w europejskich pucharach

Latem żaden kibic by nie pomyślał, że jedno z ciekawszych spotkań ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Europy znajdzie się w cieniu transferowych plotek i spekulacji, a ich naczelnym prowodyrem będzie Łukasz Teodorczyk.

Anderlecht Bruksela podejmie na własnym stadionie Saint-Étienne i do pierwszego miejsca w grupie C wystarczy mu remis. Jeśli dojdzie do podziału punktów, to zapewne z bramkami w tle. Pasuje już przejść z tym do porządku dziennego - Łukasz Teodorczyk w pracy się nie leni i trafia w każdym meczu. Na wykręcenie 21 goli potrzebował 25 spotkań. Jedyną rysą na jego belgijskiej przygodzie jest przestrzelony rzut karny, który sprawił, że „Fiołki” przedwcześnie odpadły z Pucharu Belgii.

Na meczu z Francuzami, Polaka będzie oglądało cały tuzin skautów: z Anglii, Włoch i Turcji. Sternicy Anderlechtu już zapowiedziały, że za „Teo” zechcą 20 milionów euro.

Po losowaniu nikt meczów w tej grupie nie miał ochoty oglądać. A okazało się, że poprzednie pięć kolejek w ogóle nie odpowiedziały na pytanie, kto zagra w lutym w fazie pucharowej. Osmanlispor z siedmioma punktami i goniąca go grupa pościgowa z sześcioma oczkami (Villarreal, FC Zurych i Steaua Bukareszt) - to powinna być najbardziej zajmująca rywalizacja czwartkowego wieczoru w Europie.

Wszyscy o awans zagrać mogą także w grupie B. Jeśli Olympiacos Pireus przegra w Nikozji pojedynek o pierwsze miejsce w APOEL-em, skorzystać na tym może zwycięzca meczu Young Boys Berno - FC Astana. Kazachowie przez swój dotychczasowy bilans bramkowy są jednak na straconej pozycji.

Tych niespodzianek w Lidze Europy jest więcej. Sir Alex Ferguson pewnie nie wierzy w to co widzi - Manchester United musi pokonać ponad trzy tysiące kilometrów, by grać o... drugie miejsce w grupie A. Piłkarze Jose Mourinho długo badali granicę błędu i na Ukrainie muszą po prostu wygrać. Jeśli to się nie wydarzy - „Czerwone Diabły” będą musiały czekać na - najlepiej zwycięski - mecz Fenerbahce z Feyenoordem w Rotterdamie.

- Mourinho w swoim pierwszym sezonie w nowym klubie zazwyczaj wygrywa jakieś trofeum. Dlatego Puchar Ligi i Liga Europy są dla niego bardzo ważne - podnosi na duchu Gary Neville, legenda klubu z Old Trafford.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24