Lechia zabawiła się z Nafciarzami. Babol Kiełpina, dublet Marco Paixao

Paweł Stankiewicz
Lechia pokonała Wisłę Płock 3:0
Lechia pokonała Wisłę Płock 3:0 Przemyslaw Swiderski
Lotto Ekstraklasa. Dopiero drugie domowe zwycięstwo w sezonie odniosła Lechia Gdańsk. W sobotni wieczór biało-zieloni bez najmniejszych problemów rozprawili się z Wisłą Płock 3:0 (3:0). Dubletem popisał się Marco Paixao, któremu przy pierwszym trafieniu pomógł golkiper gości Seweryn Kiełpin.

Adam Owen, trener Lechii, najwyraźniej wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Przeciwko Wiśle Płock wystawił bowiem zwycięski skład z derbowego spotkania z Arką Gdynia. Ponadto po przerwie spowodowanej kontuzją kolana na ławce rezerwowych - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - zasiadł Sławomir Peszko. Biało-zieloni koniecznie chcieli pokazać, że wracają na właściwe tory i są gotowi na serię zwycięstw.

Od początku spotkania byli stroną dominującą, a mecz nie mógł się dla nich lepiej ułożyć. Już w 3 minucie fatalny błąd popełnił Seweryn Kiełpin, który wychodząc z bramki wypuścił piłkę z rąk. Futbolówkę przejął Marco Paixao, który poszedł za akcją i pewnie trafił do pustej bramki. Szybko strzelony gol sprawił, że gdańszczanom grało się łatwiej. Tym bardziej że Wisła sprawiała wrażenie drużyny kompletnie zagubionej, a do tego popełniającej proste błędy w obronie. A Lechia grała swoje, chciała strzelać gole i tę pazerność widać było wśród zawodników biało-zielonych. Po faulu na Rafale Wolskim sędzia podyktował rzut wolny dla Lechii w dobrej pozycji do oddania strzału. W takich sytuacjach zazwyczaj do piłki podchodzi zazwyczaj reprezentant Polski, a tym razem za piłkę zdecydowanie złapał Marco Paxiao. Wolski nie chciał ustąpić i najpierw przeszkodził Marco w wykonaniu stałego fragmentu gry, aż wreszcie Portugalczyk odszedł od piłki. Wolski całą sytuacją był jednak na tyle zdenerwowany i zdekoncentrowany, że strzelił mocno niecelnie.

To jednak incydent, a po nim Lechia nadal konsekwentnie szukała okazji do kolejnych bramek. Po zagraniu Daniela Łukasika ze świetną akcję wyszedł Wolski, który zagrał do Milosa Krasicia, ten na skrzydło do Flavio Paixao, a jego dośrodkowanie strzałem głową wykończył Krasić. To nie był koniec, bo w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy dośrodkowanie z rogu Wolskiego i kiksie Damiana Szymańskiego trzeciego gola strzelił Marco Paixao.

W drugiej połowie na boisku nie było już tyle emocji, nie było też kolejnych goli. Wisła chciała strzelić choć jedną bramkę, ale nie miała atutów. Lechia grała spokojnie, ale swoich szans, choć dużo ich nie było, nie wykorzystała. Na odnotowanie zasługuje czerwona kartka, w konsekwencji dwóch żółtych, dla Igora Łasickiego z Wisły oraz wejście na boisko Peszki.

Piłkarz meczu: Marco Paixao
Atrakcyjność meczu: 6/10

Najlepsza jedenastka piłkarzy z Afryki w Ekstraklasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24