KSW 43. Dricus Du Plessis królem wagi półśredniej, Phil De Fries ciężkiej. Nie zawiódł Damian Janikowski

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Dricus Du Plessis
Dricus Du Plessis Sebastian Rudnicki/KSW
Podczas sobotniej gali KSW 43 we Wrocławiu tylko Damian Janikowski wygrał walkę z zagranicznym zawodnikiem. Dwóch obcokrajowców zostało też mistrzami największej polskiej organizacji MMA. Anglik Phil De Fries pokonał Michała Andryszaka w pojedynku o pas wagi ciężkiej. Z kolei w walce wieczoru Dricus Du Plessis z RPA znokautował Chorwata Roberto Soldicia.

Damian pędzi jak burza. Z walki na walkę staje się coraz lepszy. Trudno określić, gdzie jest sufit jego możliwości. Są mistrzowie sparingów i tacy, którzy rozkwitają w ringu czy klatce. On wydaje się należeć do tej drugiej grupy. Wszystko wskazuje na to, że ten chłopak ma ogromne predyspozycje do zostania gwiazdą MMA - mówił niedawno na naszych łamach o Janikowskim współwłaściciel KSW Maciej Kawulski.

Trudno z nim polemizować. Gigantyczne możliwości brązowy medalista olimpijski z Londynu potwierdził w sobotę podczas gali KSW 43. Jak na trzecią zawodową walkę w MMA poprzeczkę miał zawieszoną bardzo wysoko. Yannick Bahati dwa poprzednie pojedynki przegrał, ale bronił w nich tytułów mistrza cenionych organizacji, BAMMA i EFC. Wirtuozerię „Czarnej Mambie” może trudno zarzucić, ale duża siła, świetne warunki fizyczne i solidne umiejętności w każdej płaszczyźnie miały sprawić byłemu zapaśnikowi niemałe kłopoty.

Tymczasem po 18 sekundach od pierwszego gongu sędzia musiał ratować Anglika przed ciężkim nokautem. Kilka bomb, zejście do parteru i niszczące ciosy z góry. Na tym moglibyśmy skończyć opis walki.

- Musiałem zachować chłodną głowę i koncentrację. Plan był taki, żeby pójść z nim na wymianę, złapać klincz przy siatce, obalić i dokończyć robotę w parterze - przyznał po walce Janikowski, który nie dał się sprowokować zaczepkami, często wulgarnymi, „Czarnej Mamby”. - Bardzo się cieszę, że udało mi się zamknąć mu buzię. Mam nadzieję, że po tej walce nabierze pokory i nie będzie zachowywał się w podobny sposób - zaznaczył.

Zwycięstwo było dla niego tym cenniejsze, że odniesione na własnym podwórku, we Wrocławiu. Janikowski mógł liczyć na ogłuszający doping fanów z rodzinnego miasta. - Przeżyłem coś takiego pierwszy raz w życiu. Wsparcie kibiców było poruszające, a przy tym niesamowicie motywujące - podkreślił 28-latek, który walkę z Bahatim porównał do obrony tytułu magistra. Nie możemy się doczekać, kiedy będzie robił doktorat.

Imponujący występ Janikowskiego przyćmił nawet walkę wieczoru. A w niej również działo się wiele. Pogromca wieloletniego mistrza kategorii półśredniej Roberto Soldić oraz Dricus Du Plessis udowodnili Kawulskiemu i Martinowi Lewandowskiemu, że decyzja o obsadzeniu głównego pojedynku gali dwoma obcokrajowcami była słuszna.

- Walczyłem w wielu walkach wieczoru. Przy wypełnionych halach zdobyłem dwa pasy EFC. Jestem przyzwyczajony do gry o wielką stawkę, na pewno nie zje mnie trema. Pokażę wszystkim, że każdy mój występ powinien być głównym pojedynkiem gali - mówił nam po ceremonii ważenia zawodnik z RPA.

>> DRICUS DU PLESSIS: W SOBOTĘ BĘDĘ MISTRZEM KSW. A PÓŹNIEJ ZDOBĘDĘ KOLEJNY PAS [WYWIAD] <<

Zapowiadał przy okazji, że pokona faworyzowanego Chorwata w spektakularny sposób. A jego celem jest zostanie najlepszym zawodnikiem w historii MMA. Ci, którzy buńczuczne deklaracje afrykanera przyjmowali z przymrużeniem oka, mocno się w sobotę zdziwili.

Soldić, który w grudniu zdeklasował Mańkowskiego, od pierwszych sekund wytoczył najcięższe działa, Kwestią czasu wydawało się, kiedy ustrzeli rywala. Du Plessis przetrwał jednak nawałnicę, a od połowy pierwszej rundy zaczął kontrolować pojedynek. W drugiej ponownie przyjął na szczękę kilka potężnych ciosów, miał jednak czym oddać. Potężnym lewym ściął Chorwata z nóg i dzieła zniszczenia dokończył w parterze. Sędzia nie miał wyboru, musiał przerwać nierówną walkę.

- Jak widzę swoją przyszłość w KSW? Z pasem mistrza na biodrach. A w dalszej perspektywie chcę bić się o kolejny tytuł, kategorii średniej. [Obecnie piastuje go Mamed Chalidow - red.] Przez kilka lat mam zamiar rządzić w dwóch kategoriach - odważnie zapowiadał w piątek. Po walce z Soldiciem trzeba brać te słowa na poważnie.

Kolejny raz sensacyjnie zakończyła się walka o pas mistrza wagi ciężkiej. Po tym, jak Karol Bedorf niespodziewanie stracił tytuł na rzecz Fernando Rodriguesa Jra, a Brazylijczyk błyskawicznie dał się znokautować Marcinowi Różalskiemu, faworyt znów poległ. Michał Andryszak, który w poprzednich sześciu pojedynkach spędził w klatce nieco ponad siedem minut, nie dał rady skazywanemu na pożarcie Philowi De Friesowi. Anglik przetrwał pierwszy atak „Longera”, a później sam wziął się do roboty. Jego ciosy z góry w parterze ważyły tyle, że sędzia przerwał pojedynek po trzech minutach i 32 sekundach.

Wcześniej też triumfowali obcokrajowcy. Artur Sowiński, który miał duże problemy ze zbijaniem wagi i nie zmieścił się w limicie kategorii piórkowej przegrał na punkty z 20-letni Salahdinem Parnasse. Łukasz Chlewicki pokazał wielkie serce, ale nie sprostał Normanowi Parke’owi. Irlandczyk z Północy okrutnie go porozbijał i pewnie wygrał przez decyzję. Kamila Selwę wypunktował z kolei Chorwat Antun Racić.

Kandydatką do miana walki roku będzie starcie wrocławianina Michała Michalskiego z Niemcem polskiego pochodzenia Davidem Zawadą. Po wielu zwrotów akcji zwyciężył przez poddanie ten drugi, choć kilka razy był na skraju nokautu. Z Polaków wygrał tylko Maciej Kazieczko, ale on bił się z Maciejem Kalicińskim.

Kolejna gala KSW 9 czerwca w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. W walce wieczoru Mariusz Pudzianowski zmierzy się z byłym mistrzem wagi ciężkiej, Karolem Bedorfem.

Tomasz Dębek, Wrocław
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Damian Janikowski: Bahati w internecie był wulgarny, ale kiedy się spotkaliśmy nie chciał mi nawet spojrzeć w oczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl