Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Pawłowski: Nie uważam, żeby polscy piłkarze znacznie ustępowali hiszpańskim

Rozmawiał Jaromir Kruk
Reprezentacja Polski do lat 21 z wygranego 3:1 meczu z Turcją w Warszawie. Drugi z lewej w dolnym rzędzie Bartłomiej Pawłowski.
Reprezentacja Polski do lat 21 z wygranego 3:1 meczu z Turcją w Warszawie. Drugi z lewej w dolnym rzędzie Bartłomiej Pawłowski. archiwum
25 sierpnia 2013, Estadio La Rosaleda, mecz Primera Division Malaga – Barcelona. W pierwszym składzie gospodarzy na skrzydle wychodzi Bartłomiej Pawłowski. Wychowanek ŁKS dostaje od trenera Bernda Schustera 63 minuty, a gdy opuszcza boisko mija się z wchodzącym na nie w Barcy Neymarem.

Dziś wychowanek ŁKS szykuje się do spotkania polskiej ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała – Korona Kielce. W ekipie żółto-czerwonych odżywa i nie porzuca marzeń o grze w pierwszej reprezentacji Polski. – Mam dopiero 23 lata – mówi.

*Odleciałeś po debiucie w hiszpańskiej elicie, akurat z **Barceloną?**

Bartłomiej Pawłowski, piłkarz Korony Kielce: Na pewno trochę zaszumiało mi w głowie, ale liczyłem na występ z Barceloną, bo korzystnie wypadłem w sparingu przeciw Aston Villi. Tym niemniej trener Malago zaskoczył mnie, bo wyszedłem od początku. Nie da się ukryć, że cieszyłem się, bo spełniało się wielkie marzenie małego Bartka. Dziś z pełnym przekonaniem twierdzę, że mogłem w Hiszpanii zdziałać znacznie więcej.

*Gola strzelonego Realowi Valladolid często oglądasz?

Sporo razy sobie to przypominałem. Po tym meczu wywalczyłem sobie miejsce w pierwszej jedenastce Malagi, ale dopadł mnie jakiś wirus i skorzystał inny zawodnik. Tak czasami bywa w życiu, ale może jeszcze wrócę do Primera Division.

*Słynny Bernd Schuster bardziej ci pomógł czy **zaszkodził?**

Raczej pomógł, bo dał zadebiutować w Primera Division. Parę razy z nim rozmawiałem i wcale nie tłumaczył się ze swoich decyzji. To szkoleniowiec przypominający bardziej menedżera, obserwujący z boku trening. No, i nic się nie przechwalał, a przecież był z Niemcami mistrzem Europy w 1980 roku, a jeko jeden z nielicznych grał w Barcelonie, Realu Madryt i Atletico Madryt.

*Chwalił cię za to słynny Paragwajczyk Roque Santa Cruz.

To miłe z jego strony. Zawodnik, który osiągał wielkie sukcesy w różnych klubach, z reprezentacją imponował mi spojrzeniem na futbol, świat. Nigdy nie odmawiał kibicom zdjęć, autografów, lubili go dziennikarze, inni zawodnicy. Lata lecą, a on walczy z kadrą o awans do mundialu w Rosji. Życzę mu jak najlepiej.

*Duży jest przeskok gdy przechodzi się z Polski do **Hiszpanii?**

Bardzo, choć wcale nie uważam, żeby polscy piłkarze znacznie ustępowali hiszpańskim. O mnie nawet pisano, że umiejętność dryblingu mam większą niż miejscowi. Różnica tkwi w przygotowaniu taktycznym, ustawianiu się na boisku, potrafią być zawsze bliżej piłki. Oni są świetnie szkoleni od najmłodszych lat, u nas różnie z tym bywa…

*Co ci dał pobyt w Hiszpanii?

Dość szybko nauczyłem się hiszpańskiego, a podszedłem do tego hobbystycznie. Ponoć mam talent do języków obcych. Podstawy mowy hiszpańskiej są łatwe do opanowania, a jak chcesz grać na obczyźnie w piłkę wypada się dogadać. Nie mam z tym żadnych problemów i jestem gotowy w każdej chwili na powrót na Półwysep Iberyjski.

*To nie mogłeś z Malagi odejść do innej ligi **zagranicznej, nie polskiej?**

Zainteresowanie moją osobą było, ale konkretów zero, a gdy zgłosiła się Lechia Gdańsk pomyślałem, że przez rok pogram w Polsce regularnie, odbuduje się i powalczę o angaż za granicą. Mogłem zostać w Hiszpanii, gdzie pewnie zrobiłbym postęp, ale rzadkie pojawianie się na boisku nie zadowalałoby mnie.

*Dlaczego nie wyszło ci w Lechii?

Lechia to perspektywiczny, bardzo dobrze poukładany klub, z kibicami. Trafiłem na okres przemian, dużych rotacji, oczekiwano ode mnie dużo, ja sam też oczekiwałem i jakoś nie wyszło, choć może jeszcze wyjdzie. Teraz jednak jestem na wypożyczeniu w Koronie i staram się piłkarsko czerpać z tego pełnymi garściami.

*Chciałbyś zostać rok dłużej w Kielcach?

Nie wiem jak klub się na to zapatruje, nie prowadzono ze mną żadnych rozmów. Po przerwie stawię się na okres przygotowawczy Korony, bo mam umowę do końca czerwca i zobaczymy. W Kielcach odbudowałem się, nie grałem tylko w meczach przeciw Lechii, z racji zapisu w kontrakcie oraz gdy byłem kontuzjowany lub chory.

*Da się porównać Koronę do Zawiszy, gdzie także byłeś **wypożyczony z Lechii?**

Oba kluby są podobne, panuje w nich taka rodzinna atmosfera, a piłkarze szybko po przyjściu do nich łapią poczucie tożsamości. Koronie dużo zawdzięczam i jedyne co różni w moim przypadku ją od Zawiszy to kontakt z kibicami. W Bydgoszczy byłem bardziej rozpoznawany, częściej rozmawiałem z fanami.

*W Kielcach wyrównałeś swój strzelecki rekord sezonu **w elicie – cztery gole…**

Zaraz, zaraz, mam ich sześć, w lidze cztery, w Pucharze Polski dla Lechii dwa. Oczywiście liczę na wzbogacenie dorobku. Generalnie to ciężej o trafienia jak się gra w zespole nastawionym na kontrataki, a i tak wynik drużynowy jest ważniejszy niż własne ambicje snajperskie.

*A trener Michał Probierz nie ściągał kiedyś pana do **Jagiellonii jako napastnika?**

U trenera Michała Globisza w kadrze U-17 wbiłem bramkę Białorusi i pojawiła się propozycja z Widzewa. Probierz działał jednak konkretniej, sam zadzwonił do mnie, pogadał i trafiłem do Jagi. Nie mając osiemnastu lat zadebiutowałem w ekstraklasie, jeszcze wchodząc za Tomka Frankowskiego. Takich wysokiej klasy zawodników w Białymstoku miałem ponad dziesięciu, w tym Hermesa, który odkurzył mnie religijnie. Pobyt w Jadze dużo mi dał, ale w ekstraklasie na dobre zaistniałem już w Widzewie.

*Pochodzisz ze Zgierza. Widzew czy ŁKS?

Rodzice są za Widzewem, mama mieszkała tuż obok stadionu. Ja startowałem w ŁKS, a dziś, co dziwne jak na osobę z tamtych rejonów mogę powiedzieć, że jestem za obydwoma klubami z Łodzi. Nie ma we mnie za grosz szowinizmu.

Kto był mistrzem Europy U-21 przed rokiem w Czechach?

Szwedzi, ci sami z którymi potrafiliśmy wygrać w eliminacjach 2:0. Miałem gula jak oglądałem czeski turniej, bo nasza kadra powinna w nim grać.

*Spotkanie z 6 września 2013 w Malmoe, przegrane **przez kadrę Dorny 1:3 z Tre Kronor nie **pokrzyżowało ci wielu planów?

Takich meczów przeżyłem już kilka. Na pewno tamta porażka bolała, a jakoś tak było, że lepiej graliśmy u siebie niż na wyjazdach. To specyfika młodzieżówek. Własne stadiony, publiczność uskrzydlają.

*Jak choćby 13 sierpnia 2013 gdy Polska U-21 ograła na **Łazienkowskiej Turcję 3:1. Gol Pawłowskiego, dwa **Milika… To twój firmowy występ?

Taki nasz polski klasyk. Szybko wyszliśmy na prowadzenie, cofnęliśmy się i zadaliśmy kolejne ciosy po kontrach. Turcy walczyli ostro, strzelili bramkę i nie było łatwo dowieźć wygranej do końca. Nasza mentalność jest taka, że po golu, niezależnie z kim cofamy się, a przecież można inaczej.

*Hakan Calhanoglu zagra w Euro 2016. Pamiętasz go?

Nawet z tego meczu. Ostatnio zdobył piękną bramkę z wolnego w Wiedniu w meczu Austria – Turcja. Super specjalista od wolnych, bardzo dobry zawodnik, ukształtowany w Niemczech. Wielu moich rywali i kolegów pokaże się na Euro 2016.

*Ty nie marzyłeś wcześniej o tym, by z kadrą Polski **zagrać w tym turnieju?**

Przede wszystkim nie porzuciłem marzeń o debiucie w najważniejszej drużynie narodowej. Nie wykorzystałem swoich możliwości przez jakieś tam błędy, w które nie ma się co zagłębiać. Trzeba robić swoje, a ja sam siebie nie skreślam.

*Komu kibicujesz we Francji?

Prócz Polski oczywiście Anglii. Uwielbiam ligę angielską, najatrakcyjniejszą dla kibiców, ale sportowo ustępującą Primera Division. Dodam jeszcze, że na trybunach lepiej czuje się atmosferę w Hiszpanii, a moim ulubionym klubem jest Liverpool.

*Masz mocną psychikę?

Czas pokaże. W Kielcach odżyłem, odnalazłem się i myślę, że będę jeszcze lepszy. Mam dopiero 23 lata mówiąc po hiszpańsku, a rocznikowo 24. Wszystko co najlepsze przede mną.

Bartłomiej Pawłowski

Urodzony 13 listopada 1992 roku w Zgierzu. Piłkarz klubów: ŁKS Łódź, Promień Opalenica, Jagielonia Białystok, GKS Katowice, Jarota Jarocin, Warta Poznań, Widzew Łódź, Malaga, Lechia Gdańsk, Zawisza Bydgoszcz, Lechia Gdańsk, Korona Kielce. W polskiej ekstraklasie: 57 meczów – 8 goli. W hiszpańskiej Primera Division: 8 meczów – jeden gol.

5 – zawodników z kadry Polski U-21 Marcina Dorny ma wielkie szanse na wyjazd na finały Euro 2016: Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński, Karol Linetty, Paweł Wszołek, Mariusz Stępiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie