18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pudzianowski zrobił swoje, ale może odejść?

Dariusz Kuczmera
''Pudzian'' ma warunki do uprawiania sportów walki.
''Pudzian'' ma warunki do uprawiania sportów walki. Andrzej Wiktor
Oddajmy Pudzianowskiemu co cesarskie. Wśród najsilniejszych ludzi naszego kraju na pewno jest cesarzem, a chylimy przed nim czoło, bo wokół swojej postaci stworzył taką aureolę popularności, z którą rywalizować może jedynie Shakira.

Pudzianowski był wielkim strongmanem, a dzięki telewizyjnym transmisjom w porze niedzielnego obiadu, większość domowych gospodyń oglądała jego masę mięśniową. Popularność ''Pudziana'' rosła z dnia na dzień. Wielu zmarnowałoby ten potencjał, ale nie on. On zdobywał mistrzostwa świata w dźwiganiu opon, złote medale w spacerze farmera, ciągnął samoloty zębami, a tiry podnosił mięśniami pleców. Aż doszedł do ściany i musiał coś zmienić.

Wszedł do klatki w dyscyplinie mieszanych sztuk walki i znów premierę miał wymarzoną. W debiucie rzucił się na rywala może bez wyszukanej gracji, ale za to skutecznie. Pudzianowski znów był na ustach wszystkich. Walczył, był silny i wygrał.

200 tys. czy 300 tys. zł za jedną walkę - to było godziwe honorarium. Organizujesz galę, masz ''Pudziana'', zapłać mu sowicie, ale też nieźle zarobisz. Siłacz wypełniał trybuny, ludzie chcieli go oglądać.

Po zwycięskim debiucie ludzie z otoczenia Pudzianowskiego pchnęli go na głębokie wody i tutaj przytrafiły się porażki. Powietrze z nadmiernie nadmuchanego balonu uszło, ale...

Powtarzamy, że na ''Pudziana'' nadal ludzie będzie chodzić, tak jak chodzą na Hulka Hogana, amerykańskiego zawodowego zapaśnika i aktora, gwiazdę wrestlingu - dyscypliny, bijącej za oceanem rekordy popularności. W takiej roli Pudzianowski mógłby jeszcze zaistnieć. Sportową przygodę w dyscyplinie MMA ma już chyba za sobą. Ale absolutnie z topu nie zejdzie. Nie powinien odchodzić, ale musi dokonać zmian w swoim wizerunku.

Pudzianowski ma bardzo zdrowe podejście do swojej przygody z MMA. Na swojej stronie internetowej pudzianfight.pl nie szuka dziury w całym, nie szuka na siłę usprawiedliwienia. Dzień przed walką robi show: ''James, obiecuję ci, że dziś nad naszym pięknym Bałtykiem przekonasz się, co to znaczy 10 w skali Beauforta. Będzie ostro!'', a dzień po walce: ''Na drugą rundę obaj zawodnicy wyszli piekielnie zmęczeni. Pudzianowski zaczął niezwykle spokojnie i wylądował w parterze. W drugiej minucie rywal założył Polakowi trójkątne duszenie i Pudzianowski musiał odklepać''.

Nie ma typowych wykrętnych tłumaczeń, że sędziowie, oświetlenie, nieprzychylni kibice, itd. Nie ma, bo nikt tego nie chce. ''Pudzian'' ma być i co jakiś czas pojawiać się na scenie. Strongmanem był, tańczył jako wielka gwiazda, bił się w klatce.

Specjaliści od PR widzą w nim teraz kogoś na wzór polskiego Hulka Hogana. Trzeba będzie zacząć chodzić na wrestling. Życie wokół Pudzianowskiego będzie nadal się kręcić, bo to nietuzinkowy jest gość. On sam nie znosi nudy. Chyba że wcześniej wystąpi w programie ''Tak to leciało'' albo specjalnie dla niego powstanie audycja: ''Jak oni się biją?''.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki