Po długich dyskusjach na temat (podpisanej już przez prezydenta Andrzeja Dudę) nowej ustawy o szkolnictwie wyższym część środowiska akademickiego spiera się o projekty ministerialnych rozporządzeń dopełniających reformę nauki. W jednym z projektów znalazł się zapis, zdaniem jego krytyków, ograniczający – a nawet likwidujący – nauczanie „na odległość”, czyli studia online.
Według obowiązujących jeszcze przepisów, uczelnia może prowadzić kierunek, wykorzystując nauczanie „na odległość” w maksymalnie 60 procentach z godzin w programie całości studiów.
Projekt nowego rozporządzenia ogranicza możliwość prowadzenia nauki „na odległość” do wartości odpowiadającej 30 proc. punktów koniecznych do ukończenia studiów (punkty zdobywa się za zaliczenie kolejnych przedmiotów).
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego poddało swój projekt do konsultacji w połowie lipca. Środowisko akademickie ma czas do zgłaszania opinii do wtorku (14 sierpnia).
Jak dotąd, głośno jest o przeciwnikach zmiany. 25 lipca do Gowina napisał także prof. Sławomir Wiak, rektor Politechniki Łódzkiej. Zwraca on uwagę, że w całej Europie spada liczba studentów stacjonarnych w wieku 18-25 lat, ale coraz chętniej podejmują naukę osoby w wieku „35+”. A one bardzo często decydują się właśnie na wybór kierunków online. Jak przypomina prof. Wiak, prowadzą je m.in. uniwersytety w Oxfordzie i w Cambrige.
- „W Polsce w ostatnich 6 lat liczba studentów studiujących na polskich uczelniach zmalała o ponad pół miliona. Powodem takiego spadku były nie tylko procesy demograficzne oraz zmiany na rynku pracy, ale także łatwiejszy dostęp do uczelni zagranicznych. Coraz większa liczba osób wybiera studia zagraniczne” – napisał do wicepremiera rektor PŁ. Sugerując, że nowe ograniczenie zwiększy liczbę takich wyborów, zaś stracą uczelnie polskie.
Głos prof. Wiaka jest tym bardziej mocny, że w okresie debat nad kształtem nowej ustawy o szkolnictwie wyższym należał on do największych zwolenników reform Gowina (w tym powołania kontrowersyjnych rad uczelni – ich nowego organu).
Jednak rektor PŁ uważa, że projekt rozporządzenia doprowadzi do „izolacji polskich uczelni” i domaga się podniesienia limitu do 60 proc. punktów z zajęć koniecznych do ukończenia studiów.
W piątek (10 sierpnia) PŁ poinformowała, że odpowiedź na list jej rektora z ministerstwa jeszcze nie nadeszła. A jak tłumaczy propozycję zmiany resort Gowina? Po pierwsze, MNiSW zwraca uwagę, że nie można utożsamiać obecnego ograniczenia (godzinowego) z nadchodzącym (czyli związanego z punktami) – a tak interpretują projekt jego krytycy.
- „Projektowane rozwiązania mają przede wszystkim na celu zapewnienie wysokiej jakości kształcenia na studiach, przy zachowaniu autonomii programowej szkół wyższych. Jednocześnie nie ograniczają uczelni w możliwościach wykorzystywania nowoczesnych technologii kształcenia. Zgodnie z docierającymi do ministerstwa sygnałami realizacja kształcenia na odległość w uczelniach wymaga doskonalenia, aby mogło być ono prowadzone w pełni profesjonalnie przy wykorzystaniu infrastruktury i oprogramowania” – czytamy w odpowiedzi przesłanej w piątek przez Zespół Informacyjny MNiSW.
Zobacz też: Gowin w Łodzi wolał skryć się do limuzyny, niż mówić o nagrodach ministrów: "wszystko zostało powiedziane"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
