Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć Dominika Sikory. Ruszył proces w sprawie zgonu zapaśnika z Poznania. Szokujące słowa oskarżonego. Olgierd M. nie przyznał się do winy

Chrystian Ufa
Chrystian Ufa
Olgierdowi M. grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Olgierdowi M. grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Chrystian Ufa
W nocy z 25 na 26 stycznia 2020 roku Olgierd M. uderzył w twarz Dominika Sikorę na Starym Rynku w Poznaniu. Zapaśnik zmarł 5 dni później, a napastnik uciekł do Hiszpanii. Po ponad 4 latach - w środę 20 marca - Olgierd M. stanął przed sądem. - Bardzo żałuję tego wszystkiego, co wydarzyło się tamtej feralnej nocy. Nie mogę pogodzić się z tym, że uderzyłem Dominika Sikorę. Nie chcę obarczać tego człowieka winą za zdarzenie. Nie miałem zamiaru zrobić mu krzywdy - powiedział w sądzie oskarżony.

Spis treści

Śmierć poznańskiego zapaśnika pobitego na Starym Rynku

Ponad 4 lata temu Dominik Sikora, zapaśnik z poznańskiego KS Sobieski, w obecności dwóch kobiet został uderzony przez mężczyznę, po czym padł na ziemię, uderzając głową o bruk. 29-letni zapaśnik trafił do szpitala, jednak po 5 dniach zmarł w wyniku obrażeń. Policjanci ustaliła, że sprawcą pobicia był 42-letni wtedy Olgierd M.

“Łowcy głów” rozpoczęli poszukiwania sprawcy zdarzenia, który jak się okazało wyjechał do Hiszpanii. Olgierda M. znaleziono w listopadzie 2023 roku w miejscowości Elche. Mężczyznę przetransportowano do aresztu w Polsce oraz postawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym.

Ruszył proces w sprawie zgonu poznańskiego zapaśnika

20 marca rozpoczął się proces ws. śmierci Dominika Sikory. Przesłuchano Olgierda M, brata Dominika - Macieja Sikorę oraz biegłego lekarza Czesława Żabę.

- Bardzo żałuję tego wszystkiego, co wydarzyło się tamtej feralnej nocy. Nie mogę pogodzić się z tym, że uderzyłem Dominika Sikorę. Nie chcę obarczać tego człowieka winą za zdarzenie. Nie miałem zamiaru zrobić mu krzywdy. Nigdy nie chciałem, aby doszło do tak nieszczęśliwego zdarzenia

- powiedział oskarżony Olgierd M, nie przyznając się do postawionego zarzutu spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Mężczyzna nie przyznał się do postawionych mu zarzutów.
Mężczyzna nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. Chrystian Ufa

Adwokat Artur Tarnawski, obrońca Olgierda M, w rozmowie z dziennikarzami poinformował, że mężczyzny nie znaleźli “łowcy głów” z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji KWP w Poznaniu. Napastnik sam miał zgłosić się na policję.

- Nieprawdą jest, że jacyś “łowcy” go odnaleźli. Sam się zgłosił. Nie potrafił żyć z tym, że musi się zmierzyć z przeszłością, z tym co się stało. To była jego samodzielna decyzja

- przekazał adw. Tarnawski.

Oskarżony Olgierd M. nie przyznaje się do postawionych zarzutów

Całe zdarzenie w nocy z 25 na 26 stycznia 2020 roku, kiedy to Olgierd M. uderzył w twarz Dominika Sikorę, zarejestrowała okoliczna kamera. Jak twierdzi adwokat, materiał ten nie daje podstaw do stwierdzenia, że mężczyzna zmarł w wyniku uderzenia. Zakwestionował tym samym związek przyczynowo-skutkowy.

- Jeżeli ktoś uważa, że ten film daje podstawę do przyjęcia odpowiedzialności klienta, to przy tak postawionym zarzucie my się z tym nie zgadzamy

- powiedział obrońca Olgierda M. Mężczyzna był karany w przeszłości.

Maciej Sikora, brat zmarłego zapaśnika odpowiedział na wiele pytań odnośnie tego, co mówili lekarze o stanie zdrowia Dominika. Wypowiedział się również na temat całego zajścia.

- Brat nie odbierał telefonu, więc zadzwoniłem do jego narzeczonej Anity. Dowiedziałem się ze nie ma go od doby. Na policji nikt nic nie wiedział. Znaleźliśmy go dopiero w jednym z poznańskich szpitali

- opowiedział mężczyzna.

W szpitalu stan Dominika Sikory znacznie się pogorszył, doszło do wdarcia się sepsy do organizmu, mimo że chwilami widać było poprawę jego zdrowia. Ostatecznie mężczyzna zmarł 31 stycznia 2020 roku w jednym z poznańskich szpitali.

- Cieszę się, że go złapali. Mam nadzieję, że dostanie wyrok adekwatny do czynów. Będziemy walczyć o sprawiedliwość

- przekazał brat zmarłego.

Czesław Żaba, biegły lekarz, który przeprowadził sekcję zwłok mężczyzny, potwierdził, że pokrzywdzony poza krwawieniem doznał stłuczenia mózgu, co niekorzystnie rokowało na jego przeżycie.

- Stłuczenie jest bardzo niebezpieczne, z reguły kończące się zgonem. Sporadyczne są sytuacje, że pacjent uniknie śmierci mózgu

- dodał biegły.

Kolejną rozprawę zaplanowano na 19 kwietnia.

Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowszy ranking miast w Polsce z największą liczbą przestępstw stwierdzonych na 1000 mieszkańców. Pod uwagę wzięto przestępstwa kryminalne, gospodarcze i drogowe. Sprawdź w galerii 10 miast z Wielkopolski, które uplasowały się najwyżej w rankingu --->

Tu trzeba uważać! Oto 10 najbardziej niebezpiecznych miast w...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski