Śmierć 10-latka w Lublinie. Ojciec dziecka skarżył się wcześniej na zachowanie matki

Piotr Nowak
Piotr Nowak
38-letnia Monika S. przyznała się do zabójstwa swojego syna - informuje Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Ciało 10-latka odnalazł pracownik hostelu przy ul. Orlej w Lublinie. Ojciec dziecka skarżył się wcześniej policjantom na zachowanie matki.

Ciało chłopca odnaleziono w piątek. 10-latek leżał w hostelowym łóżku. Lekarze stwierdzili zgon. Policja rozpoczęła poszukiwania rodziców. Najpierw przesłuchano ojca 10-latka, ale policjanci wykluczyli jego udział w całym zdarzeniu. Matkę zatrzymano w sobotę w Puławach. Jej kondycja psychiczna była zła. W niedzielę została doprowadzona do Prokuratury Okręgowej w Lublinie. 38-letnia Monika S. przyznała się do zabójstwa.

Według ustaleń śledczych matka nakryła syna kołdrą, unieruchomiła 10-latka, przytrzymując go własnym ciałem i doprowadziła do uduszenia. Usłyszała zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

- Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej czynu i składała wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy z uwagi na dobro postępowania - mówi prok. Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Sąd zadecydował, że najbliższe trzy miesiące Monika S. spędzi w areszcie. Grozi jej dożywotnie więzienie.

To dla nas trauma

Monika S. razem z mężem i synem mieszkali w gminie Borzechów. 10-latek chodził do miejscowej szkoły. W ostatnich miesiącach dziecko coraz częściej opuszczało lekcje. U rodziców interweniowała dyrekcja.

- Dla nas wszystkich to trauma. To pierwsza taka sytuacja w naszej szkole - usłyszeliśmy w placówce.

Dyrekcja zapowiada, że nie zajmie oficjalnego stanowiska w tej sprawie.

Pierwsze przerwy w nauce pojawiły się we wrześniu. Matka wraz z synem znikali na kilka dni z domu. W ubiegłym tygodniu mąż Moniki S. dwukrotnie był w tej sprawie w komisariacie w Bełżycach.

- Nie zgłaszał formalnego zaginięcia. Jego niepokój budził fakt, że chłopiec znika z matką. Kontakt utrzymywali za pośrednictwem komunikatora internetowego - mówi kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Po wizycie mężczyzny w komisariacie policjanci sporządzili notatkę dla dzielnicowego i sądu rodzinnego. - Prowadzimy czynności wyjaśniające - dodaje Gołębiowski.

Monika S. to była prezes Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie i bohaterka głośnego śledztwa. Pod koniec 2018 r. wyszły na jaw nieprawidłowości finansowe w Bractwie. Śledczy zarzucili Monice S. przywłaszczenie ponad 220 tys. zł zgromadzonych na rachunku organizacji. Do kradzieży miało dochodzić w latach 2017-18. Później lista zarzutów się wydłużyła. Kobieta miała podpisywać nieprawdziwe zaświadczenia o zatrudnieniu w stowarzyszeniu Stanisława Ch. i Adama K. Na podstawie tych dokumentów mężczyźni mieli zaciągnąć kredyty w wysokości 38 tys. zł i 55 tys. zł. W ten sposób mieli doprowadzić dwa banki do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Nowy zarząd odcina się od byłej prezes. „Wydarzyła się tragedia. Bardzo współczujemy rodzinie. Jednak ta sprawa nie jest w żaden sposób powiązana z naszym stowarzyszeniem” - czytamy na oficjalnym fanpage’u Bractwa.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Lublin - Północ. Akt oskarżenia przeciwko Monice S. miał był gotowy w połowie grudnia. Nowe zarzuty wydłużą to postępowanie. Prawdopodobnie śledczy zlecą biegłym lekarzom przeprowadzenie badań psychiatrycznych Moniki S.

Dlaczego matka zabija dziecko?

- Zdarzają się krytyczne momenty, kiedy instynkt macierzyński zawodzi - przyznaje dr Piotr Kwiatkowski, psycholog i psychoterapeuta.

Bardzo słaby lub całkiem nieobecny instynkt macierzyński, zaburzenia psychiczne, skrajna niedojrzałość, czasowe lub globalne problemy z ogarnianiem rzeczywistości, poczucie, że jest się w sytuacji bez wyjścia - zazwyczaj w momencie popełniania zbrodni występuje przynajmniej jeden z tych czynników.

- Nie wiemy, jak było w tej konkretnej sytuacji, ale w każdym przypadku jest to sytuacja chora, nienaturalna - uważa dr Piotr Kwiatkowski.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śmierć 10-latka w Lublinie. Ojciec dziecka skarżył się wcześniej na zachowanie matki - Kurier Lubelski

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ja mamo już w niebie na wieki zamieszkam choć mogłem na ziemi być z tobą i cieszyć się życiem co dałaś mi mamo choć życie nie zawsze jest dobre Dlaczego nie chciałaś już syna swojego zadając mu ranę śmiertelną bo dziecko przy matce się czuje bezpiecznie a ty okazałaś się wrogim

G
Gość

Ja mamo już w niebie na wieki zamieszkam choć mogłem na wieki być z tobą i cieszyć się życiem co dałaś mi mamo choć życie nie zawsze jest dobre Dlaczego nie chciałaś już syna swojego zadając mu ranę śmiertelną bo dziecko przy matce się czuje bezpiecznie a ty okazałaś się wrogim

G
Gość

sobie życia malpisko nie odebrała tylko dziecku, bo ja jak miałam dołek to myślałam o sobie aby pożegnać ten świat bo miałam dosyć życia, ale własnie jak pomyślałam o dziecku co ja mu najgorszego mogę zrobić to od razu głupie myśli mi odeszły

G
Gość
2 grudnia, 22:06, Bagno:

I takie ści3rwo odznaczył Żuk

3 grudnia, 9:31, G:

Co ty człowieku piszesz. Pomyśl choć chwilę czy odznaczył ją za zbrodnię czy za statutową działalność bractwa. Jak do tej pory była zawsze wina Tuska to teraz Żuka. Podsumuj pracę Pruszkowskiego lub innych stołkowych.

o widzę, że teraz to modne odznaczenia, dają byle komu aby dać, tak jak u mnie w pracy, najpierw pracownik był zwalniany za bałagan ale widocznie ma "szerokie plecy" i jak gdyby nic dalej pracuje, a za rok tj. teraz dostał medal.

G
G
2 grudnia, 22:06, Bagno:

I takie ści3rwo odznaczył Żuk

Co ty człowieku piszesz. Pomyśl choć chwilę czy odznaczył ją za zbrodnię czy za statutową działalność bractwa. Jak do tej pory była zawsze wina Tuska to teraz Żuka. Podsumuj pracę Pruszkowskiego lub innych stołkowych.

G
Gość
2 grudnia, 20:17, Gość:

Co tu komentować dostanie dyzywocie i będzie sobie żyła na garnuszku podatnika a dziecko w piachu.

Bałagan ma w głowie kobieta straszny. Nigdy nie będzie sobą więcej i współczuję jej.

Uważam że nie była poczytalna.

Najbardziej jednak zdziwił mnie fragment że banki zostały wprowadzone w błąd i doprowadzone do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Myślałem że na takie działania to banki mają monopol.

B
Bagno

I takie ści3rwo odznaczył Żuk

G
Gość

Co tu komentować dostanie dyzywocie i będzie sobie żyła na garnuszku podatnika a dziecko w piachu.

Wróć na i.pl Portal i.pl