Skandaliczna pomyłka w sprawie zbrodni w Miłoszycach: Od 18 lat w więzieniu siedzi niewinny człowiek

Marcin Rybak
Tomasz K., który od osiemnastu lat odsiaduje w więzieniu wyrok za brutalny gwałt i głośne morderstwo w podwrocławskich Miłoszycach, jest niewinny. To nie on był oprawcą piętnastoletniej Małgosi. Prokuratura przyznaje dziś, że oskarżono o tę zbrodnię niewinnego człowieka, a sąd - na podstawie tych oskarżeń - skazał go na więzienie. Za kilka dni do Sądu Najwyższego ma trafić wniosek o uniewinnienie Tomasza K. To wspólne ustalenia dziennikarzy portalu GazetaWroclawska.pl oraz Uwagi i Superwizjera TVN. Tomasz K. ma dziś 42 lata. Gdy trafił do aresztu, był 23-latkiem. W sądzie będzie mógł się teraz domagać gigantycznego odszkodowania. Zapowiada się jeden z największych skandali w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.

- Zebrane przez nas nowe dowody wskazują, że Tomasz K. nie jest sprawcą tej zbrodni – przyznaje w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl Robert Tomankiewicz, naczelnik dolnośląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. - Jesteśmy tego pewni na sto procent. Choć oczywiście ostateczna decyzja należeć będzie do Sądu Najwyższego.
Prokuratura ma nowe ekspertyzy, które jednoznacznie wykluczają udział Tomasza K. w gwałcie i zabójstwie.

Tą zbrodnią przez lata żyła cała Polska. W nocy z 31 grudnia 1996 na 1 stycznia 1997 w Miłoszycach niedaleko Jelcza-Laskowic piętnastoletnia Małgosia Kwiatkowska bawiła się na sylwestrowej imprezie w wiejskiej dyskotece Alcatraz. To była pierwsza dyskoteka, na jaką rodzice puścili ją z koleżankami. Nowy Rok witało tam pół tysiąca ludzi.

Na zabawie poznała Krzyśka i Andrzeja. To chłopcy z wioski. Z Krzyśkiem bawiła się najwięcej. Kiedy wybiła północ, wypili szampana z plastikowych kubków. Wcześniej też piła alkohol. Źle się po nim czuła. Kilka minut po północy wyszli na ulicę przed budynek. Małgosia nie miała na sobie kurtki. Stała obok Krzyśka i Andrzeja.
Do chłopców podszedł młody mężczyzna. Przedstawił się jako Irek, rzekomy brat Małgosi. Powiedział, że zabiera ją do domu. Poszła z nim.

Potem dołączył do tej dwójki jeszcze ktoś. Różni świadkowie widzieli później dwóch mężczyzn i dziewczynę bez kurtki. Przed drugą w nocy ktoś słyszał krzyki „mamo, mamo”. Ktoś inny jęki kobiety, dochodzące z posesji przy ulicy Kościelnej, niedaleko świetlicy. Widział dwie postacie i słyszał gwar rozmowy.

Ciało Małgosi znaleziono w Nowy Rok o godz. 13. Dziewczyna była bez ubrania. Miała na sobie tylko białe skarpetki z czerwonym wzorkiem na stopach. Sukienka, rajstopy, biustonosz, majtki porozrzucane po podwórku. Buty nigdy się nie znalazły. Zgwałcona i potwornie poraniona. Sprawcy zostawili ją żywą. Do rana zamarzła. Od początku było jasne, że sprawców było dwóch albo trzech.

To ostatnie zdjęcie Małgosi Kwiatkowskiej. Rodzice zrobili je tuż przed wyjściem córki na sylwestrową zabawę. Wtedy ostatni raz widzieli ją żywą.

Skandaliczna pomyłka w sprawie zbrodni w Miłoszycach: Od 18 lat w więzieniu siedzi niewinny człowiek

Na miejscu zbrodni znaleziono mnóstwo śladów: krew, nasienie, włosy, dwa ślady ugryzienia na ciele Małgosi, czarna, wełniana czapka. A w niej kolejne włosy. - Sprawca zostawił swój podpis – mówiła kilka tygodni później prokurator Renata Procyk z Oławy. Sugerując, że zatrzymanie jest kwestią dni.

Ale sprawcy nie udawało się namierzyć. Prokuratura i policja były pod coraz większą presją. Mówiono o nieudolnym śledztwie. Wreszcie ktoś podczas prywatnego spotkania zasugerował oficerowi CBŚ, że sprawcą może być Tomasz K. z Wrocławia.
Miał 21 lat. Pracował w myjni samochodowej. Skończył szkołę specjalną. Cichy, spokojny, nigdy nie był karany. Wyglądał podobnie jak mężczyzna z policyjnego portretu pamięciowego.

Zgodził się na pobranie krwi i swojego zapachu. Ekspertyzy jedna po drugiej wskazywały na niego. Dwa włosy z czapki? Kod genetyczny Tomasza K. Zapach z czapki? Dwa psy policyjne bez wahania przypisały go do Tomasza. Ślady zębów na ciele ofiary też miały należeć do niego.

Nie wiadomo tylko jak miałby znaleźć się w sylwestra w Miłoszycach. Nikt go tam nie widział. Dwanaście osób dało mu alibi. W czasie, gdy dokonywano zbrodni, Tomasz był według ich zeznań w domu we Wrocławiu. Prokuratura odgrażała się wówczas, że oskarży tych ludzi o składanie fałszywych zeznań.

W maju 2000 roku Tomasz K. został aresztowany, a w 2004 roku skazany na 25 lat więzienia.

Przeczytaj koniecznie: Prokurator, który nakazał zatrzymanie Tomasza K.: "Nie przeczytałem akt tej sprawy"
Czytaj dalej na kolejnej stronie (kliknij)

W maju 2000 roku Tomasz K. został aresztowany, a w 2004 roku skazany na 25 lat więzienia.
Dowody? Dwa włosy z czapki miały taki sam kod genetyczny jak Tomasz. Zapach czapki, to zapach Tomasza K. Wskazały to dwa specjalnie szkolone policyjne psy. I wreszcie – to kluczowe – odcisk szczęki na ciele ofiary to zęby Tomasza K.
Sam Tomasz podczas przesłuchania zaczął się przyznawać. Że był w Miłoszycach w Nowy Rok, że "współżył z jakąś Kaśką, ale gwałtu nie było". Później podczas śledztwa i procesu wszystkiego się wyparł. Twierdził, że był bity przez policjantów, dlatego na pierwszym przesłuchaniu przyznał się do czegoś, czego nie zrobił.
Gdy sąd ogłaszał wyrok, komentowano że dla Tomasza K. sprawiedliwa byłaby tylko kara śmierci.
Dziś okazuje się, że mężczyzna był niewinny.

- Zebrane przez nas nowe dowody wskazują, że Tomasz K. nie jest sprawcą tej zbrodni – przyznaje w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl Robert Tomankiewicz, naczelnik dolnośląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. - Jesteśmy tego pewni na sto procent. Choć oczywiście ostateczna decyzja należeć będzie do Sądu Najwyższego.
To właśnie sąd będzie decydował o tym, czy Tomasz K. wyjdzie na wolność.


Tak relacjonowaliśmy ogłoszenie wyroku w sprawie zbrodni w Miłoszycach (kliknij)

Mężczyzna padł ofiarą sądowej zbrodni czy pomyłki? Ktoś go wrobił, fałszując dowody winy? Czy doszło do niebywałego zbiegu okoliczności albo karygodnego partactwa? Wszak to eksperci z czterech różnych dziedzin kryminalistyki wskazali niewinnego jako mordercę. Eksperci z dwóch różnych dziedzin wykluczyli jako sprawcę tego, który – jak twierdzą dziś śledczy – jest prawdziwym mordercą.

Czytaj dalej na kolejnej stronie (kliknij)

Kilka lat temu specjalny zespół policyjno – prokuratorski wrócił do wyjaśniania zbrodni. Zadanie – znaleźć pozostałych morderców. Śledczy szybko zwrócili uwagę na niejakiego Ireneusza M. Krytycznej nocy był w Miłoszycach na dyskotece. Przesłuchano go czwartego dnia po zbrodni. Powiedział coś co powinno było zrobić z niego głównego podejrzewanego. Ze szczegółami opisał skarpetki Małgosi. A te miała pod rajstopami i pod butami - nie mógł ich widzieć na dyskotece. Te białe skarpetki z czerwonym wzorem to jedyne co Małgosia miała na sobie, gdy znaleziono jej zamarznięte ciało.

Ale badanie kodu genetycznego wykluczyło wtedy Ireneusza z grona potencjalnych sprawców. Badanie jego zębów też. Ekspert orzekł, że to nie on ugryzł Małgosię. Teraz nowe ekspertyzy – przeprowadzone nowszymi, dokładniejszymi metodami – nie pozostawiły wątpliwości. Ireneusz M. jest sprawcą.

W czerwcu ubiegłego roku Ireneusz M. trafił do aresztu. A Tomasz K.? - Nie pasował jako człowiek, który mógłby to zrobić – mówi dziś prokurator Tomankiewicz. Zaczęto więc przyglądać się dowodom jeszcze raz. Kluczowe było ustalenie, że to nie Tomasz K. ugryzł Małgosię. Jest nowa ekspertyza w tej sprawie. Jak to możliwe, że wtedy eksperci doszli do innego wniosku?

Tomasz K. – rzecz jasna - będzie miał prawo do odszkodowania od Skarbu Państwa za niesłuszny wyrok. Kwota? Nie przypominamy sobie sprawy, w której człowiek niewinny odsiadywałby wyrok aż tak długo. Ale w grę będą wchodziły miliony złotych. Przed dwoma laty sąd przyznał 2,7 mln zł mężczyźnie, który dwanaście lat spędził w więzieniu za niepopełnione przez siebie morderstwo.

Tak relacjonowaliśmy ogłoszenie wyroku w sprawie Tomasza K.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skandaliczna pomyłka w sprawie zbrodni w Miłoszycach: Od 18 lat w więzieniu siedzi niewinny człowiek - Gazeta Wrocławska

Komentarze 254

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

o
oławianin jelczański
1000 kutasów do d*** i mordy,powinni dostac bałwany które pogtrafią wsadzić kogoś na tyle lat. przecierz czytac potrafią??dowody to kurwafa sie sprawdza a nie na odpierdol.zycze z całego serca i bd sie za to modlił,zeby ich corki i synowie przezyli to co on.karac j**** niewyrozniac,i zabierac wolnosc tym co polaką zabierają każdą sekunde!!! niech tylko ten typ ,zuci hasło ktory niedouczony czy tępy prokurator.... to bedzie marsz, i pozdr0wionka. jak ktos sie w takiej sprawie tak perfidnie myli,to powinien skazac swoją matke,za to ze nienauczyła logiki,polslnstwaosci i człowiecze
Z
Zdzisek
Lepiej niech se kupi psinkę.
Z
Zdzisek
Właśnie nie wiadomo czy ktoś jest winny czy nie winny, oskarżonemu ciężko udowodnić winę bo nie ma dowodów, są poszlaki czy ktoś sfabrykował dowody specjalne. Nie wiem. Wystarczy popatrzeć na Turków, jak tam zabijano i czy powiecie wtenczas czy to było dobre bo każdy mógłby stracić życie z byle jakiego powodu.
Z
Zdzisek
Chyba, że dowody podmieniono albo wyniki badań.
Z
Zdzisek
Bo mu dorobiono sprawę za drugi gwałt, dlatego czyli do 25.
Z
Zdzisek
układy i można, skorumpowani policjanci więc można
x
xxx
niestety nie......
a
a
warto też zwrócić uwagę na głośną parę lat temu sprawę Jakuba T.
K
K.A.K.

Ciekawe co wykombinują na finale, by tylko oszukać tego skrzywdzonego systemem  człowieka ?! :angry:

A
Ania
Policjanci nie sa od tego wiec mogli sie pomylic... Ale sprawiedliwowsc bedzie wtedy jak prokurator i sedzia ktory skazal pojda do pudla na 18 lat!!!!!
O
Obecny1
W dniu 06.04.2018 o 22:27, K.A.K. napisał:

"Sprawa Tomasza Komendy odbiła się szerokim echem, a przedstawiciele PiS w jej kontekście wytykali błędy poprzednikom. Problem w tym, że gdy skazywany był Komenda, funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego sprawował Lech Kaczyński. O sprawie przypomniał Roman Giertych"--------------- To dlatego cenzura tak zażarcie usuwa prawdę o tym zdarzeniu jak w czasach głębokiej komuny ?Przed prawdą nie ma ucieczki donikąd !!! .

 

Przecież zgodnie z polską Konstytucją, nie ma u nas żadnej cenzury, a może się mylę...?  :o   :ph34r:

K
K.A.K.
W dniu 06.04.2018 o 16:48, Dreistadt napisał:

 To o pomstę do nieba woła, młody człowiek 18 lat przesiedział za darmo poniewierany przez bandytów w więzieniu, bo wybory i minister sprawiedliwości naciskał, a i tak krzywdą ludzką długo się nie nacieszył, nie doleciał  !  :(   Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy  :rolleyes: 

"Sprawa Tomasza Komendy odbiła się szerokim echem, a przedstawiciele PiS w jej kontekście wytykali błędy poprzednikom. Problem w tym, że gdy skazywany był Komenda, funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego sprawował Lech Kaczyński. O sprawie przypomniał Roman Giertych"

---------------

 

To dlatego cenzura tak zażarcie usuwa prawdę o tym zdarzeniu jak w czasach głębokiej komuny ?

Przed prawdą nie ma ucieczki donikąd !!!

 

.

t
takich jest wiecej
śledczy powinni także przyjrzeć się sprawie zaginięcia Mateusza Domaradzkiego z Rybnika. Za zabojstwo ze szczególnym okrucienstwem zostało skazanych dwóch mężczyzn. Nie znaleziono ciała ani najmniejszego elementu, który mógłby wskazać gdzie znajduje sie ciało Mateusza. Skazani to byli wychowankowie ośrodka prowadzonego przez siostry zakonne, które znecaly się nad dziećmi:bily, zezwalaly na gwałty, przemoc fizyczną i psychiczna. Przełożona zabrzanskiego ośrodka była siostra Bernadeta. Mężczyźni którzy przyznali się do zabójstwa, to osoby uposledzone. Kilka razy wycofywali swoje zeznania. Czy na nich także nie zostało wymuszone przyznanie się do winy? Nie byli bici przez policjantów, zastraszani? dodam że był to proces poszlakowy, a sedzina która orzekala w sprawie,po procesie zrezygnowała ze stanowiska
T
Taka Prawda
Niestety obawiam się że sprawa nigdy nie zostanie uczciwie wyjaśniona bo zahacza o podwaliny tzw Układu Wrocławskiego. Willa Baraniny i prokuratorzy sędziowie policjanci milicjanci wymieszani z bandziorami-biznesmenami i poPRLowskimi służbami specjalnymi. Bractwa Kurkowe KGB GRU SB WSI Stasi. Jedna wielka sitwa. A który to komendant wrocławski był bliskim kumplem nieżyjącego już pana Ł ? A kto tegoż komendanta kilka lat później wepchnął na stołek komendanta głównego ? A ty Rybaku nie pisz o POmyłce bo to obraża naszą inteligencję. Wrocław to jedno wielkie bagno nie lepsze od trójmiejskiego.
n
noo
no zapach slady ugryzienia itd to chyba wina jest
Wróć na i.pl Portal i.pl