Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siostry Karmelitanki z Zakopanego odpowiadają na zarzuty ws. planów deweloperskich

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zgromadzenie Karmelitanek Bosych w Zakopanem
Zgromadzenie Karmelitanek Bosych w Zakopanem Łukasz Bobek
Siostry same nie chcą budować apartamentów, ale korzystnie sprzedać swoją nieruchomość w Zakopanem, by postawić zgromadzenie w Stróży. Dlatego wystąpiły o warunki zabudowy dla terenu, na którym od lat stoi ich zgromadzenie. - tak w skrócie brzmi oświadczenie Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Bosych w Zakopanem ws. informacji z ostatnich dni o planach deweloperskich dotyczących ich klasztoru w centrum miasta.

Mowa tutaj o zgromadzeniu, które od ponad 70 lat znajduje się przy ul. Kościelnej – w ścisłym centrum Zakopanego. Gdy ponad dwa lata temu okazało się, w tym miejscu po sąsiedzku będzie powstawała inwestycja deweloperska nastawiona na turystów, siostry ogłosiły, że chcą wynieść się z Zakopanego. Uznały, że coraz większy tłum wokół ich zgromadzenia będzie im przeszkadzał w codziennej kontemplacji. Zdecydowały, że przeniosą się do Stróży. Ogłosiły nawet zbiórkę datków na budowę nowego zgromadzenia.

Teraz portal Onet poinformował, że siostry mają także plan co do nieruchomości w Zakopanem. I to plan budowlany. Chcą klasztor przerobić na budynek pensjonatowy, a w swoich ogrodach zbudować aż trzy budynki wielorodzinne.

- Na przełomie 2023 i 2024 roku wpłynął wniosek o ustalenie warunków zabudowy dla nieruchomości przy ul. Kościelnej. Po ustaleniu kręgu stron i uzupełnienie wniosku, organ zawiesił powstępowanie ze względu na niezgodność wnioskowanej funkcji z projektem sporządzanego właśnie planu zagospodarowania przestrzennego dla tej części Zakopanego – mówi "Gazecie Krakowskiej" Bartłomiej Rzepa, kierownik Biura Planowania Przestrzennego w urzędzie miasta w Zakopanem.

Jak wyjaśnia urzędnik, wniosek dotyczył zmiany użytkowania klasztoru – na budynek usługowy pensjonatowy, oraz budowy trzech budynków wielorodzinnych.

- Natomiast zgoła odmienna jest funkcja w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego. Jest to funkcja sakralna – mówi Bartłomiej Rzepa.

Zgromadzenie, poprzez swoje pełnomocnika, odwołało się od postanowienia urzędu miasta ws. wstrzymania postępowania administracyjnego do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu. SKO jeszcze nie wypowiedziało się w tej sprawie.

Tymczasem 25 kwietnia urząd miasta w Zakopanem ogłosił wyłożenie projektu planu zagospodarowania do publicznego wglądu. Jest to więc końcowy etap procedury przed przyjęciem planu przez radę miasta.

Takie postępowanie zgromadzenia oburzyło mieszkańców Zakopanego. Ci podnoszą, że siostry same uciekają przed deweloperami, a na odchodne swoim wieloletnim sąsiadom chcą zaserwować budowę deweloperską.

Zgromadzenie dotąd nie komentowało spraw. Aż do piątku, 26 kwietnia, kiedy siostry zamieściły na stronie internetowej oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim, że samo zgromadzenie nie zamierza prowadzić inwestycji deweloperskiej w tym miejscu. Ale z drugiej strony siostry przyznają, że wystąpiły o warunki zabudowy - po to by przygotować ją dla potencjalnego inwestora zainteresowanego budową deweloperską. Ma to na celu uzyskanie lepszej ceny za nieruchomość.

Nasze starania o korzystne sprzedanie nieruchomości w Zakopanem (WZ), na której znajduje się nasz klasztor, podyktowane są wyłącznie potrzebą uzyskania koniecznych środków finansowych na zrealizowanie projektu przeprowadzki. Przeprowadzkę postrzegamy jako ważną dla zapewnienia wspólnocie właściwych warunków do życia kontemplacyjnego, domagającego się samotności i ciszy. Nie planowałyśmy i nie planujemy żadnego zaangażowania deweloperskiego – czytamy w oświadczeniu.

Dalej w oświadczeniu czytamy, że zgromadzenie czuje się urażone oskarżeniami, że przez nie mieszkańcom będzie żyło się gorzej.

- Choć rozumiemy interes mieszkańców posiadania wokół terenów zielonych, trudno nam się zgodzić na rolę tych, które mają ponieść konsekwencje za obecny stan najbliższej okolicy, nadmiernie zabudowanej na mocy decyzji wcześniej władz państwowych, a obecnie samorządowych (planowana inwestycja na terenie byłego zespołu szkół zawodowych, sąsiadującym z nami). Obarczanie nas odpowiedzialnością za warunki życia w tej części miasta uważamy za nieproporcjonalne i niesprawiedliwe – czytamy w oświadczeniu. - Jest nam przykro, że w doniesieniach medialnych jesteśmy przedstawiane w sposób krzywdzący i że przypisuje się nam intencje i działania, które nie są prawdziwe. Mamy nadzieję, że niniejsze oświadczenie przyczyni się do tego, że ludzie dobrej woli, w konflikcie interesów, jaki nieuchronnie jest związany z poruszaną sprawą, zechcą spojrzeć na sytuację w bardziej prawdziwy sposób i wziąć pod uwagę także nasz punkt widzenia.

Na koniec zgromadzenie zapowiada, że nie będą więcej komentowało tej sprawy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska