Show Donalda Tuska przed komisją Amber Gold. Bronił syna, specsłużb i swoich ministrów [ZDJĘCIA] [WIDEO]

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
fot. Marek Szawdyn/ Polska Press
Sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchała w poniedziałek ostatniego świadka - byłego premiera Donalda Tuska. W najbliższych tygodniach ma powstać raport końcowy. - Intencje tej komisji i cele polityczne są dla wszystkich jasne - ocenił Tusk.

Zgodnie z przewidywaniami przesłuchanie Donalda Tuska było politycznym spektaklem. Tak naprawdę do ostatniej chwili nie było pewne, czy Tusk stawi się na przesłuchanie. Wiadomo było jedynie, że przebywa w Polsce. W weekend był widziany w rodzinnym Sopocie. Jeszcze w niedzielę pełnomocnik Tuska Roman Giertych pytany przez „Polskę The Times” o poniedziałkowe przesłuchanie stwierdził, że to, czy Tusk stawi się przed komisją „okaże się jutro”. - Jestem adwokatem, a adwokatów obowiązuje tajemnica adwokacka - przyznał lakonicznie.

Ostatecznie Tusk pojawił się w Sejmie około godz. 9.30. Jak zawsze towarzyszył mu tłum dziennikarzy, którzy pytali go m.in. o samopoczucie i ocenę działań komisji. - Intencje tej komisji i cele polityczne są dla wszystkich jasne - stwierdził były premier.

Co ciekawe, Tusk zeznawał bez udziału swojego pełnomocnika. Roman Giertych był obecny na terenie Sejmu i w każdej chwili był gotów na ewentualne konsultacje ze świadkiem. Tusk nie skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi. W przeciwieństwie do innych świadków Tusk nie zasłaniał się niepamięcią. - Poleganie na pamięci w odniesieniu do wydarzeń sprzed sześciu lat może być bardzo nieprecyzyjne i niedoskonałe - ocenił, dodając przy tym, że będzie polegał też na swojej wiedzy, zdobytej m.in. dzięki pracom komisji.

Kilkugodzinne przesłuchanie od początku pełne było emocji i słownych potyczek pomiędzy byłym premierem a członkami komisji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości - szczególnie przewodniczącą Małgorzatą Wassermann i Jarosławem Krajewskim.

Pierwsze pytania dotyczące służb i tego, kto nadzorował m.in. Komisję Nadzoru Finansowego oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zadała Wassermann. Tusk nie przyznał wprost, że nadzór sprawuje prezes Rady Ministrów, ale stwierdził, że nie bierze udziału w quizie, a nadzór wymienionych instytucji jest opisany w prawie. „M. Wasserman pyta świadka o zapisy ustaw. Na naukę ustaw był czas na aplikacji” - komentował na bieżąco na Twitterze Roman Giertych.

ABW nie miała obowiązku i nie powinna informować premiera o kwestiach operacyjnych - przekonywał Tusk. - W czasie, gdy byłem premierem święta była zasada, żeby pozwolić prokuraturze bez żadnych nacisków politycznych - także wykorzystując służby w pracy prokuratury - działać nie zważając na jakiekolwiek zalecenia, czy sugestie ze strony polityków - kontynuował Tusk.

- Sformułowanie, że w sprawie Amber Gold służby państwowe niczego nie robiły, jest nieprawdziwe z gruntu, od początku do końca - ocenił szef Rady Europejskiej. Podkreślił, że ostrzeżenia wydawała Komisja Nadzoru Finansowego. - Mam wrażenie, że kampania się skończyła i że nie ma takiej potrzeby, że możemy naprawdę analizować fakty, a nie oświadczać w nieskończoność nieprawdziwe, niezgodne z prawdą tezy, których jedynym zadaniem jest oczernić służby państwowe działające w tamtych latach - podsumował Tusk.

Tusk przyznał, że o sprawie Amber Gold dowiedział się na przełomie maja i czerwca 2012 roku. - Pan minister Arabski poinformował mnie, że wpłynęła notatka i dotyczy ona kwestii potencjalnej piramidy finansowej i z tą notatką zaznajomi mnie minister Cichocki - wyjaśniał były premier.

Nie zabrakło pytań o syna Tuska - Michała, który współpracował z OLT Express, linii lotniczych powiązanych z Amber Gold. Tusk stwierdził, że jego syn nie był „parasolem ochronnym” dla OLT Express i jest „osobą stuprocentowo uczciwą”. Jednocześnie były premier ocenił, że służby powinny go poinformować, że jego syn pracuje w firmie Marcina P. Tusk z całą stanowczością bronił swojej rodziny. - Rządzicie państwo ponad 1000 dni. Nie było żadnego problemu, mój syn nigdzie nie wyjechał, żeby go w tej sprawie, którą w tej chwili insynuujecie, przesłuchać. Macie pod pełną kontrolą służby i prokuraturę. Stawiam się na każde wezwanie, bez wyjątku, przez te ponad 1000 dni nikomu nie przyszło do głowy, żeby mnie przesłuchać w tej sprawie. Dlaczego państwo udajecie, że chcecie znaleźć jakąkolwiek prawdę w tej kwestii? Cała moja rodzina jest do dyspozycji od początku tej sprawy do dzisiaj włącznie. Nikt, także wasza prokuratura przez trzy lata nawet nie kiwnęła palcem w tej sprawie. Dlaczego teraz sugerujecie, że coś jest na rzeczy? Trzeba było to wyjaśnić - grzmiał Tusk, dodając: Wiem dlaczego. Bo wam jest potrzeba ta komisja. Ten spektakl, żeby co dwa tygodnie, co dwa miesiące powtórzyć insynuacje, także na temat moich dzieci czy rodziny - podsumował.

Tusk uderzył w premiera Morawieckiego. - Gdyby przyjąć logikę, jaką państwo stosujecie ws. Amber Gold, to zgodnie z tą logiką i sprawą GetBacku, gdzie mówimy o wielokrotnie większych nadużyciach i wyłudzeniach i także tysiącach poszkodowanych, to panowie Morawieccy, premier i jego ojciec, według waszej logiki, powinni być przesłuchani, skazani i spaleni na stosie - ocenił.

Obserwatorzy zwracali uwagę, że chwilami to Tusk odpytywał komisję. - Arogancja i agresja nie zastąpią wnikliwości i kultury przesłuchania - upominał członków komisji Tusk.

Pod koniec przesłuchania powrócono do wątku dotyczącego syna Tuska. Były premier zaznaczył, że jego syn realizował swoje marzenia. - To mogło owocować kłopotami, ale to on podejmował decyzje o drodze życiowej - podsumował. - Ja też mam marzenia, ale to nie o to chodzi - ripostowała Wassermann.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 78

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
slepakostka
To że jego syn pracuje u złodzieja dowiedział się po roku z gazety, strach pomyśleć kiedy by się dowiedział i od kogo o mafii vatowskie.
G
Gość z K-Koźla

"W poniedziałek Donald Tusk zeznawał przed komisją śledczą Amber Gold. Przesłuchanie trwało prawie siedem godzin. Po zakończeniu posiedzenia były premier wyszedł do dziennikarzy. Jeden z nich pytał o książkę Sumlińskiego.

– Autor opisał m.in. to, że współpracował pan z niemiecką BND. Jak się pan do tego odniesie i czy będą jakieś środki prawne podjęte? – brzmiało pytanie. – Współpraca z obcymi wywiadami tak w przerwach między zjadaniem dzieci, jeśli rozumie pan mój nieudolny dowcip – odpowiedział Tusk.

Dodał, że przeczyta książkę, jeśli znajdzie czas i może wtedy się do niej odniesie. – Reputacja pana Sumlińskiego jako autora mi wystarczy – oświadczył szef Rady Europejskiej.

Autorzy "Niebezpiecznych związków Donalda Tuska" przekonują, że zebrali dowody na powiązania byłego premiera z niemieckim wywiadem BND i tajemnicze finansowanie Kongresu Liberalnego-Demokratycznego przez ludzi związanych z tajnymi służbami.

Współautorem książki jest major Tomasz Budziński, były szef delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Lublinie."

Po 1998r na terenie całego kraju zaczęły się tworzyć sitwy-opisywane w 2001r we Wprost("Sitwokracja") .Jak jest obecnie wiemy, te nieformalne ponadpartyjne "ośmiorniczki" spijają śmietankę dla siebie i ...... jeszcze  wciąż rządzą....jak długo czas pokarze!

L
Lebioda
co wykupi całą Polskę i PÓł kraju. A następnie sprzedał Stocznie. I było git.
K
Koki
Show złodzieja nr 1 w historii Polski ....
M
MIM1234
W dniu 06.11.2018 o 18:12, Brama piekła napisał:

Znowu się ośmieszasz.Kto jest odpowiedzialny na budowie żeby nie kradli,nie pili i pracowali zgodnie z harmonogram prac?Kierownik budowy czy portier?PS zróbcie jeszcze z niego męczennika,bo biedny premier nie wiedział że jest premierem.

Parę lat temu jakiś prominentny działacz PiSu w taki sposób próbował obarczyć P.Tuska winą za wypadek drogowy.

Kierowca posiadał prawo jazdy,prawo jazdy wydał urzędnik państwowy,na dokumencie jest orzełek,a orzełek jest godłem państwa polskiego,za państwo polskie odpowiada premier,premierem jest Donald Tusk.Można?można.Ty idziesz tą samą drogą.Ilu was tam takich specjalistów jeszcze jest, bo naprawdę jesteście w stanie zrobić z Podkarpacia Bawarię.

G
Gość
W dniu 06.11.2018 o 18:12, Brzeszczot napisał:

Pani Małgorzata W. to prawdziwy młot na różnorakich eurobolszewickich przekręciarzy i aferzystów, nawet na tych, co zasiadali na najwyższych stołkach w państwie. Przesłuchania w jej wydaniu, to prawdziwa uczta dla oczu i uszu. Dobrze, że nie wybrali jej na prezydenta Krakowa. Ona jest potrzebna we władzach centralnych. Brawo Pani Gosiu. Teraz słowa należy zamienić w czyn i "wkręcić" ich wszystkich w program "cela plus".

Coś się wydaje,że z tej pracy komisji niewiele wyniknie. Poza propagandowym bełkotem,nic innego dotychczas się nie wydarzyło.

M
MIM1234
W dniu 06.11.2018 o 18:12, Brama piekła napisał:

Znowu się ośmieszasz.Kto jest odpowiedzialny na budowie żeby nie kradli,nie pili i pracowali zgodnie z harmonogram prac?Kierownik budowy czy portier?PS zróbcie jeszcze z niego męczennika,bo biedny premier nie wiedział że jest premierem.

Po raz kolejny się ośmieszasz.Przyrównujesz kierownika budowy do premiera? Oskarżysz Morawieckiego,że na budowie ukradli rolkę papy?Chociaż z twoim poziomem myślenia jest to możliwe.

B
Brama piekła
W dniu 06.11.2018 o 16:10, MIM1234 napisał:

Jak ci rower ukradną (jeżeli masz) to też będziesz oskarżał premiera,że cię nie poinformował,że rowery kradną?.

Znowu się ośmieszasz.
Kto jest odpowiedzialny na budowie żeby nie kradli,nie pili i pracowali zgodnie z harmonogram prac?
Kierownik budowy czy portier?
PS zróbcie jeszcze z niego męczennika,bo biedny premier nie wiedział że jest premierem.
B
Brzeszczot
W dniu 06.11.2018 o 08:36, ll napisał:

Cóż :) Gosia zaliczyła drugi wpier.ol w 2 dni :D

Pani Małgorzata W. to prawdziwy młot na różnorakich eurobolszewickich przekręciarzy i aferzystów, nawet na tych, co zasiadali na najwyższych stołkach w państwie. Przesłuchania w jej wydaniu, to prawdziwa uczta dla oczu i uszu. Dobrze, że nie wybrali jej na prezydenta Krakowa. Ona jest potrzebna we władzach centralnych. Brawo Pani Gosiu. Teraz słowa należy zamienić w czyn i "wkręcić" ich wszystkich w program "cela plus".

G
Gość
W dniu 06.11.2018 o 17:22, ronald napisał:

Tusk to zawodowy łgarz i krętacz. To nie prawda że bronił syna. On tylko zakłamywał prawdę którą ujawnił jego syn. "My z tatą wiedzieliśmy że Amber Gold to lipa". To było jednoznaczne stwierdzenie syna że ten parabank okrada ludzi gdyż jest to piramida finansowa i pralnia brudnych pieniędzy. Donald miał w nosie krzywdę 20 000 okradzionych ludzi z ostatniego grosza odkładanego do kas tych   oszustów. Otworzył za to parasol ochronny nad przestępcami i żaden organ kontrolny nie śmiał ich sprawdzać. Doszło do tego że nawet izba skarbowa w Gdańsku nie ściągała przez 2 lata należnych podatków od Amber Gold w sumie ok. 2-3 mln zł. A właściciel Amber Gold był po 9 wyrokach sądowych w tym nakaz odsiadki i nikt go do więzienia nie wsadzał.

Trochę prawdy przykrytej fikcją. Ludzi zgubiła chęć szybkiego wzbogacenia się. Nie sprawdzali wiarygodności Amber Gold lecz zwiedzeni reklamami, szli z własną forsą do złodzieja. A na stronach KNF wisiała informacja ostrzegająca przed tą firmą.

Kiedyś w Rzeszowie także funkcjonowała podobna,wielu do dzisiaj nie odzyskało lokat.

r
ronald

Tusk to zawodowy łgarz i krętacz. To nie prawda że bronił syna. On tylko zakłamywał prawdę którą ujawnił jego syn. "My z tatą wiedzieliśmy że Amber Gold to lipa". To było jednoznaczne stwierdzenie syna że ten parabank okrada ludzi gdyż jest to piramida finansowa i pralnia brudnych pieniędzy. Donald miał w nosie krzywdę 20 000 okradzionych ludzi z ostatniego grosza odkładanego do kas tych   oszustów. Otworzył za to parasol ochronny nad przestępcami i żaden organ kontrolny nie śmiał ich sprawdzać. Doszło do tego że nawet izba skarbowa w Gdańsku nie ściągała przez 2 lata należnych podatków od Amber Gold w sumie ok. 2-3 mln zł. A właściciel Amber Gold był po 9 wyrokach sądowych w tym nakaz odsiadki i nikt go do więzienia nie wsadzał.

 

E
Ecik
Dal wam Tusk lekcje - Pisowcy sidzieli jak dzieci w przedszkolu w laweczkach i pokornie sluchali nauczyciela
M
MIM1234
W dniu 06.11.2018 o 11:45, Antoni Adam napisał:

Przez 7 godzin widzieliśmy byłego premiera Donalda T. , którego syn przez rok robił u złodzieja, a kelnerzy szantażowali mu ministrów. Z tego co mówił wynika, że nic o tym nie wiedział, nie ma większego samozaorania, tymczasem POsłuszni funkcjonariusze dziennikarstwa z TVN, onetu, newsweeka i innych niemieckich mediów zachwycają się kunsztem tego frajera! :) :) Żałosne. 

Jak ci rower ukradną (jeżeli masz) to też będziesz oskarżał premiera,że cię nie poinformował,że rowery kradną?.

h
helitrotyl
Jeszcze parę takich "przesłuchań" a PiS będzie musiał głównie myśleć jak tu nie stanąć przed Trybunałem Stanu.
T
Tadzik
okazja dla seniorów, ratowanie stoczni twoim obywatelskim obowiązkiem
Wróć na i.pl Portal i.pl