Sąsiedzi nie zgadzają się na windę. Dramat niepełnosprawnego 10-latka i jego rodziny

Patrycja Pakuła
Blok przy ulicy Ratajczaka w Świdniku. Sąsiedzi nie zgadzają się na montaż windy dla niepełnosprawnego Jasia
Blok przy ulicy Ratajczaka w Świdniku. Sąsiedzi nie zgadzają się na montaż windy dla niepełnosprawnego Jasia google maps
Uwięziony w mieszkaniu na drugim piętrze, niepełnosprawny Jaś ma szansę na lepsze i wygodniejsze życie. Na przeszkodzie stoją sąsiedzi, którzy nie zgadzają się na montaż zewnętrznej, bezfundamentowej windy. – Obniży wartość rynkową naszych mieszkań - tłumaczą.

Jaś to 10-letni chłopiec chorujący na dystrofię mięśniową. Jego funkcjonowanie zależne jest od innych osób - rodziców i dziadków, na których spadł obowiązek zajmowania się chłopcem w ciągu dnia. Babcia, z pomocą szkolnego opiekuna - przewodnika - codziennie zawozi chłopca do szkoły i spędza tam kilka godzin, czekając na korytarzu, aby w każdej chwili pomóc wnukowi. – Jestem chora, ręce w każdej chwili mogą odmówić mi posłuszeństwa. Kto się wtedy zajmie Jasiem? Jestem przerażona - mówi babcia.

Jedynym ratunkiem dla rodziny mieszkającej na drugim piętrze bloku przy ul. Ratajczaka w Świdniku jest winda platformowa. Fundusze na to rozwiązanie rodzina ma zapewnione z PFRON-u. Na inwestycję nie zgadza się jednak wspólnota mieszkaniowa. Jej zdaniem aktualne rozwiązanie jest wystarczające. W tej chwili Jaś korzysta ze schodołazu - mobilnego urządzenia pozwalającego na „schodzenie” wózka. Użycie go wymaga jednak siły, a do pokonania są aż dwa piętra.

Sprzęt wzbudza również strach u chłopca. - Potrafił wzdrygać się na sam dźwięk uruchamianej maszyny – tłumaczy jego babcia.
W czasie ostatnich wakacji z powodu choroby najbliższy chłopiec zaledwie trzy razy był na spacerze.

Winda platformowa to urządzenie montowane bezfundamentowo. Jak opowiadają specjaliści z branży, zajmującej się montażem wind, nie ma mowy o jakimkolwiek ingerowaniu w bryłę budynku.

– Winda będzie prowadziła na balkon, więc wystarczy wyciąć barierki - mówi przyjaciel rodziny Jacek Nowicki, który korzysta z takiego urządzenia od wielu lat.

To właśnie on pomógł rodzinie zdobyć fundusze z PFRON-u na zainstalowanie windy. Sam jako osoba niepełnosprawna docenia możliwość swobodnego wyjścia z domu. – Mam taką windę, działa cichutko, nikomu nie wadzi, a mnie daje możliwość na prowadzenie normalnego życia – tłumaczy Jacek Nowicki.

Gdzie problem?

Brak zgody wspólnoty mieszkaniowej „Polesie” to jedyna przeszkoda, jaka stoi na drodze do zamontowania windy i ułatwienia życia Jasiowi i jego rodzinie.

– Wspólnota nie ma jednomyślności - mówi Ireneusz Szutko, administrator bloku.

Jak tłumaczy zarządca w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat odbyło się kilka zebrań w sprawie windy dla Jasia, gdzie każdy z mieszkańców przedstawiał swoje racje.

– Ci ludzie tam mieszkają i to ich decyzja - tłumaczył Szutko. I dodał, że nawet gdyby chciał, to ciężko byłoby mu przekonać tyle osób do zmiany zdania.

Co według mieszkańców stoi na przeszkodzie przeprowadzenia inwestycji? Jednym z powodów jest obawa o słabszy dostęp światła do tych mieszkań, które znajdą się w najbliższym sąsiedztwie windy.

– Ciężko mi się z tym argumentem zgodzić, ponieważ winda zasłoni tylko około 80 cm długości balkonu, a poza tym jest w całości oszklona - wyjaśnia Jacek Nowicki.

Drugi wskazywany przez wspólnotę powód to spadek wartości mieszkań w tym bloku. – Nawet gdybym ja chciał pozwolić na zainstalowanie windy, to moja zgoda tutaj nie ma znaczenia - kończy Jacek Nowicki.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sąsiedzi nie zgadzają się na windę. Dramat niepełnosprawnego 10-latka i jego rodziny - Kurier Lubelski

Komentarze 122

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tom
3 grudnia, 19:41, Gość:

I sąsiedzi mają racje. Czemu obecność całkiem obcego im, niepełnosprawnego dziecka, ma ingerować znacząco w ich życie? Taka winda za oknem szpeci i obniża wartość mieszkania, więc może zamiast wymuszać na sąsiadach żeby to oni z jakiegoś powodu się dostosowali, to może samemu się dostosować i zmienić mieszkanie na drugim piętrze na takie na parterze?

4 grudnia 2019, 9:49, Gość:

O ile obniży wartość mieszkania w popegeerowskim blokowisku w Świdniku? Cena spanie z 500 na 499,50 za metr?

Glupku 5000zl metr stan deweloperski

l
lekasz
15 grudnia, 20:53, Nina:

Na co jest chora mama, że nie może żyć na parterze?

Na "drugoPiętrowiść i zawziętość" chora jest.

k
kocik
15 grudnia, 21:20, Anna:

My też mieliśmy członka rodziny który musiał poruszać się na wózku inwalidzkim, sprzedaliśmy dwupokojowe mieszkanie na drugim piętrze w bloku z CO i za te same pieniądze kupiliśmy czteropokojowe z piecem w piwnicy, ale na parterze , w sąsiednim tańszym mieście.

Osoba chora zyskała tym samym swój pokój jak i łatwiejszy dostęp do pokonania tylko czterech schodów na klatce schodowej,zawsze pomogli w tym sąsiedzi, przez co mieliśmy zawsze dobry kontakt i chwilę do rozmowy.

Koszty zamiany mieszkań: po 2 % dla każdej z agencji nieruchomości parę stów ma notariusza - zmieściliśmy się w budżecie że nic nie dokładaliśmy.

Nie jesteśmy rodziną zamożną, nie mieliśmy ŻADNYCH odłożonych pieniędzy.

Dziwne wydaje mi się odrzucanie innych logicznych , tańszych form pomocy przez tą rodzinę i postawienie na swoim..

Dokładnie TAK !!! My też mieliśmy podobnie z osobą z DzPM ! Wyprowadziliśmy się z mieszkania we Wspólnocie (z drugiego piętra) - i zakupiliśmy mieszkanie na parterze, w spółdzielni. Od tej pory jest lepiej i prościej żyć.

A
Anna

My też mieliśmy członka rodziny który musiał poruszać się na wózku inwalidzkim, sprzedaliśmy dwupokojowe mieszkanie na drugim piętrze w bloku z CO i za te same pieniądze kupiliśmy czteropokojowe z piecem w piwnicy, ale na parterze , w sąsiednim tańszym mieście.

Osoba chora zyskała tym samym swój pokój jak i łatwiejszy dostęp do pokonania tylko czterech schodów na klatce schodowej,zawsze pomogli w tym sąsiedzi, przez co mieliśmy zawsze dobry kontakt i chwilę do rozmowy.

Koszty zamiany mieszkań: po 2 % dla każdej z agencji nieruchomości parę stów ma notariusza - zmieściliśmy się w budżecie że nic nie dokładaliśmy.

Nie jesteśmy rodziną zamożną, nie mieliśmy ŻADNYCH odłożonych pieniędzy.

Dziwne wydaje mi się odrzucanie innych logicznych , tańszych form pomocy przez tą rodzinę i postawienie na swoim..

N
Nina

Na co jest chora mama, że nie może żyć na parterze?

K
Kibol

Światło im zasłoni, wartość ich nor spadnie, co za ludzie....

G
Gość

Widzę że autor komentarzy podających zastrzeżone dane się ujawnił. Może poda pan swoje nazwisko. Bo ja mogę to zrobić tak jak pan to robi.

G
Gość

Widzę że pojawiły się osoby których jedynym zadaniem jest obrażanie. Niestety jest to typowe w sytuacji gdy nikt nie ma pojęcia o sprawie, a chce zaistnieć.Poniżej macie państwo linki do platformy schodowej o torze krzywoliniowym. Jest to rozwiązanie korzystne dla wszystkich.

http://www.windpoldzwig.pl/vimec-platforma-schodowa-v65

http://schodowa-winda.pl/images/pliki/Katalog_Platform_schodowych_firmy_AscendorPL.pdf

K
Katolik

Typowy Polak, w niedzielę do kościoła, a bliźniemu kłody pod nogi. Oj Pan Bóg nie ruchliwy ale sprawiedliwy.

G
Gość

Kiedyś sami mogą potrzebować windy, to się obudzą.

G
Gość
5 grudnia, 23:08, Gość:

Wstyd! To jest typowe polactwo, januszostwo, cebulactwo i totalny brak empatii. Mogę się założyć, że gdyby Ci "sąsiedzi" byli w takiej sytuacji to może by zrozumieli, że świat nie kończy się na pilocie od telewizora.

6 grudnia, 6:09, Gość:

Czy potrafisz czytać ze zrozumieniem. Wspólnota zaproponowała rozwiązanie które rozwiązuje problem, ale rodzina kategorycznie odrzuciła. Jak by się zgodzili nie było by problemu. Platforma schodowa jest dużo mniej uciążliwym rozwiązaniem niż tzw. winda.

7 grudnia, 13:01, 1234:

Nie platforma schodowa, tylko SCHODOLAZ, wiesz co to jest ????

Czy ty rozumiesz? Wspólnota Mieszkaniowa proponuje montaż schodowej platformy transportowej. Jest to coś zupełnie innego jak schodolaz który jest używany obecnie. Rodzina kategorycznie odmawia montażu tego urządzenia. Więc bardzo dobrze wiem co piszę.

1234
5 grudnia, 23:08, Gość:

Wstyd! To jest typowe polactwo, januszostwo, cebulactwo i totalny brak empatii. Mogę się założyć, że gdyby Ci "sąsiedzi" byli w takiej sytuacji to może by zrozumieli, że świat nie kończy się na pilocie od telewizora.

6 grudnia, 6:09, Gość:

Czy potrafisz czytać ze zrozumieniem. Wspólnota zaproponowała rozwiązanie które rozwiązuje problem, ale rodzina kategorycznie odrzuciła. Jak by się zgodzili nie było by problemu. Platforma schodowa jest dużo mniej uciążliwym rozwiązaniem niż tzw. winda.

Nie platforma schodowa, tylko SCHODOLAZ, wiesz co to jest ????

G
Gość
2 grudnia, 21:52, ...:

Może podpiszecie się z nazwisk cudowni sąsiedzi chłopca?

A może rodzina chłopca podpisze się z nazwiska? Czego się obawiają?

G
Gość
5 grudnia, 23:08, Gość:

Wstyd! To jest typowe polactwo, januszostwo, cebulactwo i totalny brak empatii. Mogę się założyć, że gdyby Ci "sąsiedzi" byli w takiej sytuacji to może by zrozumieli, że świat nie kończy się na pilocie od telewizora.

Czy potrafisz czytać ze zrozumieniem. Wspólnota zaproponowała rozwiązanie które rozwiązuje problem, ale rodzina kategorycznie odrzuciła. Jak by się zgodzili nie było by problemu. Platforma schodowa jest dużo mniej uciążliwym rozwiązaniem niż tzw. winda.

G
Gość

Wstyd! To jest typowe polactwo, januszostwo, cebulactwo i totalny brak empatii. Mogę się założyć, że gdyby Ci "sąsiedzi" byli w takiej sytuacji to może by zrozumieli, że świat nie kończy się na pilocie od telewizora.

Wróć na i.pl Portal i.pl