Rząd wycofuje się z planów zamykania kopalń po naciskach ze strony związkowców

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Arkadiusz Gola / Polska Press
- Szkoda czasu na dyskusję nad dokumentem, który nie uzyska akceptacji - powiedział Karol Manys, rzecznik wicepremiera Jacka Sasina, który we wtorek rozmawiał z górnikami. Plan rządu zakładał likwidację dwóch kopalń i cięcia w sektorze górniczym. - Nie da się przeprowadzić tych propozycji bez pełnej akceptacji ze strony związkowców - powiedział Manys.

- Absolutnie nie ma mowy o przeprowadzeniu tak skomplikowanej operacji bez akceptacji ze strony społecznej. Pan premier zaproponował, by powstał zespół roboczy, który krok po kroku przejrzy ten plan przygotowany przez zarząd spółki - stwierdził Karol Manys.

Rząd chciał zlikwidować kopalnie

Jak nieoficjalnie podał "Dziennik Zachodni", plan rządu zakładał likwidację dwóch kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej i Wujek w Katowicach, zamrożenie "czternastki" na trzy lata i uzależnienie 30 procent pensji od efektywności. Powodem tak drastycznych działań jest katastrofalna sytuacja w Polskiej Grupie Górniczej. Nie ma pieniędzy na wypłaty.

Karol Manys stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że plan rządu faktycznie zakładał likwidację kilku kopalń, ale nie było mowy o obniżkach pensji oraz o odejściu od wydobywania węgla w Polsce do 2036 roku.

Górnicy zapowiedzieli, że jeśli rząd nie wycofa się ze swoich planów, zorganizują strajki i protesty. Przypomniano także słowa czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy wielokrotnie zapewniali, że nie będą zamykali kopalń.

Morawiecki: Zamykania kopalń nie będzie

- Nie będziemy zamykać kopalń - mówił w 2015 roku Mateusz Morawiecki, jeszcze wtedy wicepremier w rządzie Beaty Szydło. Morawiecki odnosił się wtedy do potężnych spadków cen węgla.

- Chcemy pomóc Górnemu Śląskowi przejść przez ten proces w sposób łagodny, bezpieczny, spokojny, bez zamykania kopalń - obiecywał.

Kilka miesięcy wcześniej, jeszcze w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu, kandydatka PiS na premiera Beata Szydło również zapewniała, że to Prawo i Sprawiedliwość stoi po stronie górników.

- Kopalnie potrzebują wsparcia państwa. I to jest obowiązek państwa - zbudować stabilną strategię rozwoju górnictwa i energetyki, fundamentu obecnej gospodarki. Tymczasem obecny rząd nic w tej sprawie nie robi - mówiła.

- Kolejny raz wzywam Ewę Kopacz. Niech pani przyjedzie tutaj na Śląsk. Niech pani ma odwagę stanąć przed górnikami i powiedzieć, jakie są rzeczywiste intencje rządu PO i PSL w stosunku do branży górniczej i do rozwoju energetyki - dodawała Szydło. PiS zarzekało się wtedy, że tylko zmiana rządu uchroni kopalnie przed zamknięciem.

Andrzej Duda rozdawał górnikom kanapki

Ale politycy PiS-u korzystali z poparcia górników również bardzo niedawno. 9 lipca prezydent w ramach kampanii wyborczej odwiedził kopalnię Zofiówka, gdzie rozdawał kanapki górnikom wybierającym się na poranną zmianę.

- Życie górnicze zaczyna się bladym świtem, dlatego przyszedłem tutaj dzisiaj na szychtę, na zmianę. Chcieliśmy dziś górnikom życzyć spokojnego dnia i tak się stało. Ale czemu Ruch Zofiówka? To jest bardzo symboliczne miejsce, zwłaszcza w tym roku, kiedy górnicy tutaj i na całym Śląsku będą obchodzili 40. rocznicę Porozumień Sierpniowych, tamtego wielkiego zwycięstwa z 1980 r. – powiedział Duda dla Polsat News.

Które kopalnie do likwidacji?

Plan rządu, który został odrzucony przez związkowców, zakładał likwidację dwóch kopalń na już. Jak podaje "Dziennik Zachodni", w latach 2010-2019 Ruda przyniosła 2,3 mld zł strat, a Wujek 232 mln zł. Tylko w tym roku, aktualnie, kopalnie są „pod kreską” odpowiednio: 195 mln zł i 24 mln zł. Jest problem ze sprzedażą węgla z tych kopalni.

- To najtrudniejsze aktywa Polskiej Grupy Górniczej. Nie mamy za co ich utrzymywać – mówi osoba znająca kulisy, cytowana przez "DZ".

Łącznie chodzi o 7466 pracowników. Nikt nie zostanie zwolniony. Przygotowany pakiet osłonowy wynosi ok. 1,5 mld zł. Pracownicy dołowi, którzy zbliżają się do emerytury, będą mogli skorzystać z 4-letniego urlopu górniczego (pracownicy przeróbki 3 lata), płatnego w wysokości 75 proc. pensji. Pozostali będą mogli liczyć na jednorazowe odprawy wysokości 12-krotności pensji (wyliczanej indywidualnie). Bez prawa do jakiegokolwiek świadczenia jest 248 osób. To pracownicy, którzy nie przepracowali roku. Oni zostaną przeniesieni do innych zakładów.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Perła

Dlaczego ja Wam już w nic nie wierzę? Dlaczego nie wierzę żadnemu politykowi, żadnej partii?

G
Gość

"Faktycznym, a ukrywanym, celem było bowiem wyeliminowanie Polski jako wielkiego eksportera węgla kamiennego z rynków światowych. W interesie głównych konkurentów polskiego węgla czyli przede wszystkim USA, Australii, Kanady i RPA.

Efektem planu Balcerowicza był w latach 1990-1991 spadek produkcji przemysłowej o 33,6%. Była to klęska ekonomiczna porównywalna jedynie z największym w historii kapitalizmu Wielkim Kryzysem lat 1929-1933 w okresie II Rzeczpospolitej...

Był to program restrukturyzacji opracowany przez Bank Światowy, a realizowany przez kolejne polskie rządy, zarówno postsolidarnościowe, jak i postkomunistyczne, w latach 1989 – 2004. W rezultacie tej niszczącej restrukturyzacji Polska, z wielkiego światowego eksportera węgla kamiennego na poziomie ponad 30 mln ton w 1990 roku, stała się ostatecznie od 2008 roku jego importerem netto na poziomie ponad 10 mln ton...

Zadłużenie finansowe jako uzasadnienie fizycznej likwidacji i kopalń...

Pod oficjalnymi hasłami likwidacji „trwale” nierentownych kopalń prowadzono faktyczną likwidację istniejącego fizycznego dostępu do złóż węgla. Prowadziło to do w istocie rabunkowej metody likwidacji kopalń mogących nadal prowadzić eksploatację i bezpowrotnej straty milionów ton zainwestowanego już do wydobycia węgla w zamykanych, a ściślej likwidowanych fizycznie i technicznie kopalniach oraz poszczególnych oddziałach wydobywczych...

Likwidacja kopalń, zamulanie i zasypywanie udostępnionych złóż, chodników i wyrobisk, zasypywanie i wysadzanie materiałami wybuchowymi szybów wydobywczych – to była celowa polityka trwałej likwidacji mocy wydobywczych polskiego górnictwa..."

Wojciech Błasiak

ur. 1952, ekonomista, socjolog, doktor nauk społecznych. Niezależny naukowiec, publicysta i polityk. Autor i współautor 7-miu monografii naukowych, 75-ciu artykułów naukowych, ponad 200 artykułów popularno-naukowych i ponad 100 artykułów prasowych. Poseł na Sejm w latach 1993-1997 z listy Konfederacji Polski Niepodległej. Jeden z liderów Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.

G
Gość

"Jak zniszczono polskie górnictwo, czyli węglowe kłamstwo 30-lecia

Jednym z największych publicznych kłamstw III Rzeczpospolitej, a z pewnością największym kłamstwem dotyczącym Śląska, było i jest twierdzenie o nierentowności wydobycia węgla kamiennego i konieczności zamykania śląskich kopalń. To kłamstwo, stale obecne przez 30 już lat w przestrzeni publicznej, było i jest legitymizacją celowego i zaplanowanego niszczenie śląskiego górnictwa węgla kamiennego.

W latach 1989-2004 śląskie górnictwo węgla kamiennego było bowiem celowo niszczone ekonomicznie i technicznie. To celowe niszczenie, realizowane oficjalną polityką kolejnych rządów, dokonywało się w ramach polityki tzw. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Jego publicznie deklarowanym celem miało być dostosowanie górnictwa do warunków gospodarki rynkowej. Rzeczywistym zaś celem było zniszczenie ekonomiczne i techniczne zdolności wydobywczych górnictwa, tak aby Polska z wielkiego światowego eksportera węgla, stała się jego importerem netto.

W interesie głównych konkurentów polskiego węgla czyli przede wszystkim USA, Australii, Kanady i RPA...

Najbardziej drastycznym i wyniszczającym programem likwidacyjnej restrukturyzacji górnictwa węglowego był tzw. program Andrzeja Karbownika i Janusza Steinhoffa, okresu rządów Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności rządu Jerzego Buzka w latach 1997-2001...

Naukowcem, który jako jedyny już w 1990 roku publicznie wysunął i uzasadniał tezę, iż rzeczywistym zamiarem restrukturyzacji nie jest poprawa efektywności ekonomicznej górnictwa, lecz wyeliminowanie Polski jako eksportera węgla z rynków światowych na rzecz zamorskich konkurentów, był doc. dr Gabriel Kraus. Jego analizy, wnioski i opracowania stały się intelektualną podstawą działań merytorycznych i politycznych wymierzonych w realizację rządowych programów

Program restrukturyzacji Banku Światowego śląskiego górnictwa został faktycznie zrealizowany. Od 2008 roku Polska stała się importerem węgla netto. O ile w 1997 roku eksport węgla wynosił 30,6 mln ton, to w 2007 roku spadł już do 12,1 mln ton, a w 2008 wyniósł 8,3 mln ton. Równolegle z powodu braków ilościowych i jakościowych węgla na rynku krajowym stale narastał jego import. W 2004 roku import węgla wynosił 2,4 mln ton, w 2005 osiągnął poziom 3,4 mln, w 2006 zaś 5,2 mln, w 2007 wyniósł 5,8 mln ton, a w 2008 aż 10,1 mln ton...

Likwidacyjna restrukturyzacja górnictwa węglowego była działalnością wymierzoną w podstawowe interesy narodowe Polski. Trwała likwidacja zdolności wydobywczych węgla kamiennego na poziomie ponad 50 mln ton rocznie i przekształcenie Polski w importera węgla netto, w sytuacji krajowej elektroenergetyki opartej na spalaniu węgla, była znaczącym ograniczeniem narodowego bezpieczeństwa energetycznego. Likwidacja eksportu węgla na poziomie 30 mln ton rocznie oraz likwidacja możliwości takiego eksportu na poziomie 40 – 50 mln ton rocznie, w sytuacji wielkiego zadłużenia zagranicznego i wysokich kosztów jego obsługi, była niszczeniem ekonomicznego bezpieczeństwa walutowego...

Gdyby nie ten planowy proces, górnictwo węglowe w Polsce okresu 1989 -2004 i lat następnych, byłoby wysoce rentowną i przynoszącą stałe zyski branżą, z kilkudziesięciomiliardową akumulacją finansową. Jak szacował G. Kraus, po niezbędnej racjonalizacji wydobycia i zatrudnienia, zapewniałoby opłacalne wydobycie węgla w tym okresie na poziomie średnio co najmniej około 140 mln ton rocznie i przy spadającym, ze względu na postęp techniczny wydobycia i transportu węgla, średnim zatrudnieniu około 200 tys. pracowników. Przy odejściu od neokolonialnej polityki aprecjacji złotego i jego realnym kursie walutowym, opłacalny eksport węgla mógł osiągać w tym okresie poziom 35 – 40 mln ton rocznie..."

https://www.polishclub.org/2020/07/23/jak-zniszczono-polskie-gornictwo-czyli-weglowe-klamstwo-30-lecia/

G
Gość
29 lipca, 18:27, Gość:

Premier Morawiecki kolejny raz udowodnił, że dąży do zgody i porozumienia. Cieszę się, bo nie potrzebujemy awantur.

Zadziwiające jaką krótką pamięć mają ameby .

Socjalizm gwarancją siły i pomyślnego rozwoju Ojczyzny!

Siła i mądrość partii wynika z jej nierozerwalnej więzi z klasą robotniczą i całym narodem!

Dobro człowieka – nadrzędnym celem działania partii!

Perspektywiczny program partii – pomostem w XXI wiek!

Niech żyje polska klasa robotnicza – przodująca siła narodu!

G
Gość

Premier Morawiecki kolejny raz udowodnił, że dąży do zgody i porozumienia. Cieszę się, bo nie potrzebujemy awantur.

K
Karol

Rząd dąży do dialogu. To bardzo dobrze rokuje na przyszłość. To oznacza spokój i rozmowy. Brawo

G
Gość
28 lipca, 17:48, Gość:

Kopalnie potrzebują wsparcia państwa. I to jest obowiązek państwa dlatego rząd podjął taką decyzję, rząd nigdy nie zostawia na lodzie obywateli.

Oby za nierentowne , słabo zarządzane , bez przyszłości firmy płacił z własnych zarobionych pieniędzy a nie z moich zarobionych pieniędzy .

G
Gość

Kopalnie potrzebują wsparcia państwa. I to jest obowiązek państwa dlatego rząd podjął taką decyzję, rząd nigdy nie zostawia na lodzie obywateli.

G
Gość

Bardzo dobra decyzja rządu, premier tutaj wiele pomógł, widać że zależy mu aby Śląsk dobrze prosperował, bez zamykania kopalń, bezpiecznie i w łagodny sposób, brawo.

G
Gość

Rząd zawsze wysługa ludzi i nie zrobi nic wbrew ich woli, jeżeli górnicy chcą pracować to prosze.

a
abadon

Dzis Gurnikom bardziej przydalby sie nie kilof lopata.Tylko Kriss super vector Mg-42 Ak-47 SIG Commando-552 At-4 I inne gadzety.

Wróć na i.pl Portal i.pl