Rosjanie zniszczyli Bachmut jak Mariupol. Pozostali w mieście cywile piją wodę z kaloryferów

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Nawet szef Grupy Wagnera przyznał, że Ukraińcy nie wycofują się z Bachmutu.
Nawet szef Grupy Wagnera przyznał, że Ukraińcy nie wycofują się z Bachmutu. ARIS MESSINIS/AFP/East News
Walki o Bachmut na Ukrainie to starcie na wyniszczenie. Straty po obu stronach są ogromne. Pozostali w mieście cywile znaleźli się w piekielnej pułapce.

Bachmut jest prawie tak zniszczony jak Mariupol. Siły Putina otaczają miasto z trzech stron, ale Ukraińcy nadal się bronią.

Miasto położone ponad 600 km na południowy wschód od Kijowa od miesięcy jest głównym celem Moskwy. Teraz zrobiło się zbyt niebezpiecznie dla ostatnich pozostałych mieszkańców, aby wydostać się z tego obszaru. Siły rosyjskie wściekle atakują, starając się osiągnąć pierwsze większe zwycięstwo od pół roku.

Ogromne straty Rosjan

Obie strony ponoszą ogromne straty, a Kijów twierdzi, że na każdego ukraińskiego żołnierza, który zginął, zabitych jest siedmiu rosyjskich żołnierzy, donosi "The Sunday Times".

Znaczna część miasta została obrócona w gruzy. - Ani jeden budynek nie został cały. Chcą zniszczyć Bachmut, tak jak zrobili to z Mariupolem - relacjonuje zastępca burmistrza miasta Ołeksandr Marczenko.

Piją wodę z kaloryferów

Pozostali w ruinach cywile nie mają ciepła, brakuje jedzenia i wody. Najpierw pili topniejący śnieg, potem wodę z kaloryferów.

Aleksander Rodniański, doradca prezydenta Zełenskiego, mówi, że Rosja wykorzystuje najlepsze oddziały Grupy Wagnera do opanowania miasta. Rzuca do ataków kolejne fale, nie licząc się ze stratami.

Institute for the Study of War, think-tank z siedzibą w Waszyngtonie twierdzi, że wojska Kijowa mogą przeprowadzić ograniczone i kontrolowane wycofanie się z trudnych odcinków wschodniego Bachmutu, starając się powstrzymać ruchy Rosji i ograniczyć drogi wyjścia na zachód. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, mówi jednak, że jego siły nie opuszczą tego obszaru.

Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, przyznał, że nie widział oznak wycofania się Ukrainy z miasta. Mówi, że Kijów de facto wzmacnia swoją pozycję.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
10 marca, 11:18, Gość:

ta na pewno juz to słyszałem o tej wodzie z kaloryferów chyba w Mariupolu czy Charkowie . Po co pic wode z kaloryferów jak przez Bachmut przepływa kilka rzek ??????????

A nie pomyślałeś (w co wątpię) że wyjście z ukrycia gwarantuje śmierć od kacapskiej kuli?

G
Gość
ta na pewno juz to słyszałem o tej wodzie z kaloryferów chyba w Mariupolu czy Charkowie . Po co pic wode z kaloryferów jak przez Bachmut przepływa kilka rzek ??????????
G
Gość
Na zdrowie!
G
Gość
mieli możliwość uciekać to nie skorzystali
Wróć na i.pl Portal i.pl