Robert Lewandowski skrytykował szkolenie w Polsce. Zbigniew Boniek mu odpowiedział

Temat szkolenia piłkarzy w Polsce jest długi jak rzeka i wraca nieustannie. Tak jak podczas wtorkowej konferencji reprezentacji Polski przed meczami eliminacji mistrzostw świata z Andorą (piątek, godz. 20.45) i Węgrami (poniedziałek, godz. 20.45). Tym razem z zagadnieniem musiał się zmierzyć kapitan Biało-Czerwonych i napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski.

- Niestety nie jest tak, że jako 40-milionowy naród mamy szeroki wybór zawodników na każdą pozycję. Nie ma co się oszukiwać, trudno tu mówić o działaniach przyszłościowych czy dobrym funkcjonowaniu szkolenia. Inaczej bylibyśmy teraz w nieco innym miejscu. Jest sporo do poprawy, ale trudno spodziewać się, żeby zmiana dwóch czy trzech małych elementów zbawi polską piłkę. Szkolenie nie idzie od lat, a efektów nie widać. Nieliczne pozytywy to raczej efekty uboczne. Od lat mam swoje zdanie o tym, jak wygląda pod tym względem sytuacja w Polsce. Nie zmieniam go, bo trudno dostrzec jakiekolwiek zmiany czy światełko w tunelu - skomentował jeden z faworytów do zdobycia tegorocznej Złotej Piłki.

Na jego słowa zareagował Zbigniew Boniek, który w tym roku zakończył kadencję jako prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, trwającą od 2012 r.

- Robert nic nie wie temat szkolenia w Polsce w ostatnich ośmiu-dziesięciu latach, bo go w Polsce nie ma. Z tego, co słyszałem, to bardzo pozytywnie wypowiadał się o młodych piłkarzach, którzy się pojawiali na kadrze. Zawsze można dyskutować. Ja zadam pytanie, jak to możliwe, że najlepszym napastnikiem w Niemczech jest Robert Lewandowski? Proszę mi wymienić nazwisko najlepszego niemieckiego napastnika, który jest wśród najlepszych dziesięciu piłkarzy w Europie - cytuje słowa Bońka w "Prawdzie Futbolu" serwis "Meczyki.pl".

Były szef polskiej federacji zwrócił również uwagę na rozwój Centralnej Ligi Juniorów, wprowadzenie systemu Pro Junior System oraz obowiązek gry młodzieżowców w PKO Ekstraklasie i Fortuna Pucharze Polski.