Renesans formy Roberta Lewandowskiego jest faktem. Napastnik FC Barcelony strzela jak na zawołanie. Oto jego statystyki w 2024 roku

Robert Lewandowski w bardzo dobrej formie

Robert Lewandowski w 2024 roku przeżywa renesans formy. Runda jesienna w wykonaniu polskiego napastnika była bardzo nieudana. Tak samo jak końcówka poprzedniego sezonu. Na szczęście 35-latek wraca do dobrej dyspozycji fizycznej, ale to, co cieszy najbardziej to fakt, że "Lewy" jest bardzo skuteczny pod bramką rywala.

W środowym meczu z Napoli Robert Lewandowski strzelił 93. gola w Lidze Mistrzów. Polski napastnik w 60. minucie oddał mierzony strzał z pola karnego, który znalazł drogę do siatki bramki strzeżonej przez Alexa Mereta. "Lewy" po dograniu Pedriego spojrzał tylko jak ustawiony jest golkiper rywali i kropnął nie do obrony dla Włocha. Zasięg ramion zdecydował o tym, że Napoli po godzinie gry przegrywało pierwsze starcie 1/8 finału. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

- Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, powinniśmy zdobyć kilka bramek więcej. Myślę, że po prowadzeniu 1:0 zagraliśmy zbyt defensywnie, a Napoli poszło nieco dalej do przodu. Mamy drugi mecz w Barcelonie i mam nadzieję, że wygramy, ponieważ jest to dla nas bardzo ważne. Czuję się bardzo dobrze, fizycznie też. Mamy wielu młodych zawodników i potrzebujemy trochę czasu. To nie to samo, co w La Liga. Myślę, że zespół ma ogromny potencjał i mamy teraz dwa tygodnie na przygotowania. Musimy zrobić krok do przodu jako zespół. Dzięki mojemu doświadczeniu staram się pomagać młodym zawodnikom - powiedział Lewandowski w rozmowie z "Marcą".

W 2024 roku Robert Lewandowski na swoim koncie ma już dziewięć goli i jedną asystę. W obecnym sezonie ligi hiszpańskiej zdobył 12 bramek, a to oznacza, że znajduje się na 6. miejscu w klasyfikacji strzelców. Liderem nadal jest Jude Bellingham, który pokonał bramkarzy 16 razy.

Robert Lewandowski odzyskał formę w idealnym momencie. Za miesiąc (21 marca) reprezentacji zagra z Estonią w półfinale baraży Euro 2024. 2023 rok był fatalny dla Biało-Czerwonych. Nasza kadra nie awansowała bezpośrednio z bardzo łatwej grupy, dlatego w marcu musi dalej walczyć o wielką piłkarską imprezę.