Co dalej z Hydrotruckiem Radom? Czy będzie zmiana trenera?

Po ostatnim, zwycięskim meczu z Mickiewiczem Katowice, szkoleniowiec radomskiej drużyny, Robert Witka ocenił sezon. Był zadowolony, zwłaszcza z drugiej połowy rozgrywek.

- Wracając do samego początku, sezon był dla nas ciężki. Budowa składu, problemy organizacyjne, sprawiały, że ciężko było namowić graczy, aby do nas przyszli. Mieliśmy w dużej mierze nowy zespół, w sporej mierze oparty na debiutantach w pierwszej lidze. Musieliśmy się dotrzeć, nauczyć systemów, poznać się. Ale ja jestem zadowolony jak rośliśmy w siłę. Na początku sezonu wyglądaliśmy jak inna drużyna. Pięć spotkań przegraliśmy jednym posiadaniem i jestem przekonany, że gdyby one trafiły nam się w drugiej rundzie, to ten wynik byłby lepszy. Zrobiliśmy ogromny postęp i praca procentowała - komentuje trener Witka.

Hydrotruck rzeczywiście w pierwszej rundzie miewał gorsze występy, często pechowe i tych punktów finalnie zabrakło. Liderem zespołu był Darren Wiliams, który udowodnił, że nawet mając 172 cm wzrostu, można robić świetną robotę. Spory wpływ na wyniki mieli dwaj doświadczeni radomianie - Daniel Wall i Jakub Zalewski. Mocnymi punktami byly też Bartosz Ciechociński i Michael Laihonen. W połowie sezonu niezłą zmianę dał Daniel Dawdo. Z czasem rozkręcali się młodzieżowcy, Igor Krzych, Jakub Sadowski, Konrad Szymański.

Jaka przyszłość czeka Hydrotrucku? Czy trener Witka zostanie? Tego nadal nie wiadomo.
- Trzeba kilka spraw pozamykać i usiąść do rozmów. Oczywiście cały czas jakieś luźne rozmowy prowadzimy. Dla mnie sa ważne aspekty jakie będą aspiracje klubu i środki przekazane na drużynę. W tym roku mieliśmy jeden z najmniejszych budżetów. Zanim podejmiemy jakieś decyzje, to chciałbym to wiedzieć - powiedział trener Robert Witka.