Autorem pomysłu jest ekspert w dziedzinie technologii laserowej Jean-Pierre Wolf, który pracuje z tymi urządzeniami od 20 lat. Wraz z grupą innych badaczy postanowił on umieścić niezwykle mocny laser na szczycie 120-metrowego masztu, znajdującego się na szczycie Säntis w szwajcarskich Alpach.
Dlaczego akurat tam? Maszt, służący do przekazywania fal radiowych, jest obiektem, w który pioruny uderzają kilkaset razy w ciągu roku. Już na starcie projekt miałby więc większe szanse powodzenia.
Plan zakłada wysłanie niezwykle silnej wiązki lasera w powietrze ponad masztem. Dzięki skumulowanej energii, atomy znajdujące się nad obiektem zostałyby odpowiednio naładowane, co pozwoliłoby na przyciągnięcie piorunów właśnie w to konkretne miejsce. Wolf nazywa swoje dzieło „wędką na pioruny”.
Jeśli jego badania i testy urządzenia się powiodą, możliwe - przynajmniej w założeniach - stanie się wywoływanie piorunów z chmur burzowych i kontrolowanie miejsca, w które będą uderzać. Obecnie stosowane tego typu rozwiązania (bez użycia lasera), chronią jedynie niewielki obszar i nie dają stuprocentowej gwarancji, że pioruny nie uderzą gdzieś indziej.
Gdyby przedsięwzięcie faktycznie się powiodło, doprowadziłoby to do powstania technologii chroniącej ludzkość przed niszczycielskim działaniem piorunów. Tylko w Indiach w ubiegłym roku z powodu porażenia piorunami zmarło 1900 osób.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
