Proces Romana K. byłego księdza, posła i naczelnego "Faktów i Mitów" w Łodzi. Roman K. oskarżony jest o nakłanianie do zabójstwa byłej żony

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Proces Romana K. byłego księdza, posła i naczelnego "Faktów i Mitów" w Łodzi. Główny zarzut to nakłanianie do zabójstwa byłej żony
Proces Romana K. byłego księdza, posła i naczelnego "Faktów i Mitów" w Łodzi. Główny zarzut to nakłanianie do zabójstwa byłej żony Krzysztof Szymczak
Proces byłego księdza Romana K., eks posła Ruchu Palikota i redaktora naczelnego tygodnika antyklerykalnego "Fakty i Mity", zaczął się w środę w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Główny zarzut to nakłanianie do zabójstwa byłej żony. Było to drugie podejście do procesu. Pierwsze zakończyło się fiaskiem, bowiem zachorował jeden z oskarżonych (w sprawie tej zarzuty prokuratorskie usłyszało pięć osób). Tym razem do sądu dotarli wszyscy oskarżeni.

Sąd - na wniosek prokuratora Jerzego Zubrzyckiego z Prokuratury Krajowej, który odczytał akt oskarżenia - wyłączył jawność, co oznacza, że proces już do końca będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami. Swój wniosek prokurator uzasadnił tym, że jawny proces mógłby narazić interes prywatny pokrzywdzonej, czyli byłej żony głównego oskarżonego - Ewy K., która mieszka w Kanadzie i jest w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym reprezentowanym przez pełnomocnika. Wprawdzie teraz jeden z dziennikarzy wnioskował, aby – dla dobra interesu publicznego – odtajnić proces byłego posła, jednak niczego nie wskórał, bowiem sąd wyjaśnił, że nie jest stroną w procesie i nie może składać takich wniosków.

51-letni Roman K. od lutego 2016 roku przebywa w areszcie śledczym. Na rozprawę został przywieziony przez policję w konwoju. Trafił do specjalnego pomieszczenia z szybami kuloodpornymi w sali nr 1 na I piętrze. Prokuratura zarzuca mu, że nakłaniał dwóch mężczyzn do zabójstwa swojej byłej żony. Jednemu z nich miał oferować 500 tys. zł. Grozi mu za to dożywocie.

Czytaj też: Roman K. z Łodzi, były ksiądz i poseł oskarżony o zlecenie zabójstwa swej żony

Ponadto śledczy zarzucili mu, że spółce, która wydawała „Fakty i Mity” i której był prezesem, „wyrządził znaczną szkodę majątkowa”. Chodziło o 900 tys. zł, które Roman K. miał dodatkowo „zarobić” podczas sprzedaży kamienicy, w której była redakcja i siedziba spółki. Część tej kwoty, 700 tys. zł, były kapłan miał schować w firmowym sejfie.

Kolejny przekręt Romana K. - zdaniem prokuratury - polegał na tym, że jako prezes kupił w Zgierzu działkę za 550 tys. zł, zaś kontrahenta przekonał, aby w dokumentach była kwota 850 tys. zł i w ten sposób zgarnął – na szkodę swojej spółki – 300 tys. zł. Były kapłan odpowie też za fikcyjną kradzież firmowych aut, volkswagena golfa i audi A 7, za które miał wyłudzić od ubezpieczyciela odpowiednio 26 i 167 tys. zł odszkodowania.

Ponadto na ławie oskarżonych zasiadają: konkubina byłego księdza - Karolina W., Jarosław G. (to on poprzednio zachorował), Waldemar R. i Adrian S. Zarzuty wobec nich dotyczą głównie wspomnianych przekrętów finansowych. Grozi im do 10 lat więzienia. Tylko były poseł Ruchu Palikota przebywa w areszcie śledczym. Pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy.

Roman K. wywodzi się z Wielkopolski, gdzie skończył liceum ogólnokształcące. Następnie wstąpił do seminarium duchownego – najpierw we Włocławku, a potem w Łodzi. Jako ksiądz związany był z parafiami archidiecezji łódzkiej – w Ruścu, Ozorkowie i Aleksandrowie. po trzech latach porzucił stan kapłański, ożenił się i pod pseudonimem Roman Jonasz wydał głośną autobiografię „Byłem księdzem”, na której zbił fortunę. Za zarobione pieniądze zaczął w 2000 roku wydawać lewicowy tygodnik antyklerykalny „Fakty i Mity”, do którego miał pisywać pod pseudonimem kapitan SB Grzegorz Piotrowski – jeden z oprawców księdza Jerzego Popiełuszki.

Czytaj też: Roman K., naczelny "Faktów i Mitów", zostanie w areszcie

Były kapłan zajmował się też polityką. Najpierw związał się z SLD, a potem Ruchem Palikota. Podczas wyborów parlamentarnych w 2011 roku został posłem tej formacji zdobywając w Łodzi ponad 17 tysięcy głosów.

Zobacz też: Były kościół ks. Lemańskiego w Jasienicy zamknięty. "W trosce o bezpieczeństwo wiernych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 40

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Madmax

Nie wierzę w jego winę, przynajmniej tę dotyczącą nakłaniania do zabójstwa byłej żony.To czyste pomówienia. Jego była żona chce się na nim zemścić, a jego proces to chyba celowo tak przeciągają. Trzymanie człowieka w areszcie bez wyroku przez trzy lata, to już łamanie jego praw. Dlaczego tylko jego trzymają w areszcie spośród wszystkich oskarżonych w tej sprawie? Mógłby przecież wyjść za kaucją, bo ma na to pieniądze. Gorszych od niego wypuszczali. Choć z drugiej strony wypuszczanie za kaucją jest niesprawiedliwe społecznie, bo z tego mogą skorzystać tylko bogaci, biedny musi siedzieć. Tu jednak nie chodzi o sprawiedliwość, chodzi o zgnojenie człowieka z powodów ideowych. Roman Kotlińskie jest więźniem politycznym dzisiejszych czasów.

G
Gość
Utajniony proces, cisza o człowieku przez 3 lata, za pomówienia i 1,2 mln skazują na 10.lat. Taka jest sprawiedliwość w panstwie PiS. Szukali bata na prawego czlowieka, ktory ukazał prawdziwe oblicze kościoła, i znaleźli. Skandal
j
jaro
2018-06-07T12:02:22 02:00, markus:

Proces Romana Kotlińskiego jest w moim odczuciu procesem czysto politycznym. Obciążające go "dowody" winy składają się z pomówień kryminalistów i byłej żony chowającej się w Kanadzie, ale pragnącej dobrać się do majątku byłego męża.

Redaktor Kotliński naraził się wielu osobom mającym spore wpływy w naszym katolickim do bólu kraju. Przede wszystkim Pierwszemu Sekretarzowi jedynie słusznej Partii, który przypisywał swoją przegraną w wyborach gazecie FiM, oraz Komitetowi Centralnemu w postaci Epidiaskopu kościoła papieskiego.

Czy nie dziwi was głucha cisza wokół tego procesu? Żaden z przekaziorów donoszących o procesach byle złodziejaszka nie zabrał na ten temat głosu, a proces utajniono.

Nie wróży to dobrze oskarżonemu.

To jest skandal ! Mówią o Rosji a w naszym kraju panuje niespotykany reżim .Dlaczego żadna partia polityczna nie porusza tej sprawy ! Boją się kleru ! Gdzie tu Rozenek i Biedroń ?

M
Madmax
asd. Przeciwnie, nie było uczciwszego księdza nad niego. On dlatego właśnie porzucił kapłaństwo, bo nie mógł wytrzymać tej obłudy i hipokryzji. Wszystko wyjaśnia w swojej książce "Byłem księdzem". Polecam.
N
Nameless
Przecież żona żyje, nic jej się nie stało, więc dlaczego Jonasz ma być traktowany na równi z mordercą. Jeśli strzelam do kogoś, a nie trafię, to mam odpowiadać tak jakbym trafił?
M
Madmax
Przekręty finansowe to może jeszcze, ale nie wierzę w zlecenie zabójstwa byłej żony. To ona go oskarżyła, żeby się na nim zemścić.
C
Czytelnik "FiM"
Grzegorz Piotrowski nie pracował dla "Faktów i Mitów" nawet przez jeden dzień. Był jedynie na otwarciu gazety, ale to było spotkanie otwarte, na które mógł przyjść każdy. Jeśli chodzi o pisanie, to pisać też może każdy. "Fakty i Mity" mają stronę tzw. dla czytelników, na której publikują wybrane listy.
M
Madmax
Zz Racja. On jest co prawda przy kasie, ale i tak odszkodowanie powinien dostać gdy go uniewinnią.
M
Madmax
Gościu, nie mów, że wierzysz w te brednie.
M
Madmax
Jako. Zboczeniec to niejaki Paetz, dewiantem był Jankowski, a kościoła Jonasz nie zdradził, tylko go opuścił, kiedy poznał tę mafię od środka.
M
Madmax
Po prostu chcą go zniszczyć, a tak poza tym, to jego ex żona żyje i ma się dobrze, dlaczego ma być traktowany jak zbójca?
Z
Zz
Nie mają żadnych dowodów. Inaczej już został by skazany. Trzy lata w areszcie bez wyroku. KPINY!!!
E
Er
Pomijam opisana historie, ale kto to pisał? Bo dyplomu z dziennikarstwa raczej nie ma. Bardzo kiepski styl pisania. Bardzo.
w
waldek
katowatykańska mafia nie przebacza. Ma P. Roman przechlapane.Ta jego była zdzira, wykorzystała sytuacje, i załatwiła go bez mydła.Kupiłem ostatni numer Faktów, A tam, UWAGA! "red. naczlny EWA KOTLIŃSKA! Nigdy więcej nie kupujcie tego, bo to woda na młyn tej małpy!!Sprawa UTAJNOINA, i wszystko jasne!!!
b
belzebub
karol już mu załatwił fuchę, będzie brygadzistą palaczy.
Wróć na i.pl Portal i.pl