Prawo jazdy po nowemu. Rewolucja dla zdających? Trzeci egzamin opłaci instruktor? Eksperci apelują [21. 8. 2019 r.]

TK
02.10.2016 rzeszow word egzamin prawo jazdy plac egzaminacyjny fot krzysztof kapica
02.10.2016 rzeszow word egzamin prawo jazdy plac egzaminacyjny fot krzysztof kapica Krzysztof Kapica
Zdających na prawo jazdy czeka rewolucja? Wśród pojawiających się propozycji jest jedna, która budzi wiele emocji. Za trzeci egzamin na prawo jazdy miałby zapłacić instruktor. Dlaczego? Skoro nie potrafił nauczyć jeździć, to powinien partycypować w kosztach. To pomysł ekspertów z Torunia. Miałoby to być dodatkową motywacją dla instruktorów. Czy zdawalność na prawo jazdy się podniesie? Kiedy zmiany miałyby wejść w życie?

Zdających na prawo jazdy czeka rewolucja?

Rząd pracuje w pocie czoła nad egzaminami na prawo jazdy. Przypomnijmy, że nowe przepisy dosięgły już egzaminatorów WORD. W najbliższym czasie egzaminatorzy będą mogli:

  • przeprowadzać jeden egzamin praktyczny na prawo jazdy na godzinę,
  • maksymalnie przeprowadzić osiem egzaminów praktycznych na prawo jazdy dziennie.

Poza tym wszystko ma zamykać się w sztywnych ramach czasowych. Jak do tej pory nie brakowało sytuacji, że zdający na prawo jazdy czekali w WORD-ach na swoją kolej przez długi czas, co powodowało:

  • chaos i dużą liczbę oczekujących,
  • stres wśród zdających.

Nie przegapcie

Teraz ma się to zmienić i zarówno teoretyczny, jak i praktyczny egzamin na prawo jazdy ma się odbywać o konkretnej godzinie.

To jednak nie wszystkie zmiany, które dosięgnąć mają przyszłych posiadaczy praw jazdy. Pojawiały się w propozycjach takie pomysły jak objęcie okresem próbnym niedoświadczonych kierowców, czy wprowadzenie oznakowań dla "świeżaków" za kółkiem.

Za trzeci egzamin na prawo jazdy zapłaci instruktor?

Do takiej rewolucyjnej propozycji dotarła "Rzeczpospolita". Miałoby to uczynić instruktorów bardziej odpowiedzialnych za swoich kursantów. W myśl propozycji, która wyszła od ekspertów z Torunia:

  • dwa pierwsze egzaminy na prawo jazdy opłacałby zdający,
  • za trzeci egzamin kursanta miałby zapłacić instruktor,
  • wprowadzone miałyby zostać różne wagi dla błędów popełnionych na egzaminie.

Jak pisze Rzeczpospolita, ustawienie lusterka to co innego, niż bezmyślna zmiana pasa ruchu, czy brak ustąpienia pierwszeństwa.

W jakiej formie, jak miałyby być weryfikowane i kiedy miałyby wejść proponowane zmiany - tego nie wiadomo. Jak się jednak można domyślać, taka propozycja z pewnością nie przypadnie do gustu instruktorom.

Zobaczcie koniecznie

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prawo jazdy po nowemu. Rewolucja dla zdających? Trzeci egzamin opłaci instruktor? Eksperci apelują [21. 8. 2019 r.] - Dziennik Zachodni

Komentarze 56

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gogo

Najlepiej byłoby, gdyby instruktor opłacił cały kurs i zaprosił kursanta do nauki. Nie ma takiej siły żeby instruktor wychował człowieka i w 30 godzin nauczył go życia bez stresu. W żadnym kraju świata nie istnieją takie bzdury. Ten kto to wymyślił chyba powinien skorzystać z leczenia psychiatrycznego.

;q
9 września, 23:06, Gość:

Optuje za utworzeniem studiów doktoranckich, na których kształcić się będą kandydaci na kierowców. Kraj trzeciego świata w Europie wschodniej :)

ps.. w Afryce ludzie już więcej zarabiają XD

kto wie może przyjdzie nam wyjeżdżać za wolnością do Afryki..

generalnie w Toruniu władza jest mało pobłażliwa i w tym woj.. akurat włądze przeginały przez lata.. więc powinno się odwracać tendencję.. by ludzie mogli choć trochę zażywać wolności

w Toruniu młodzi ludzie są ostro trzymani za pysk.. nie tylko przez spółki.. firmy.. ale i przez władze.. widzę różnice ogromne w traktowaniu młodych ludzi a starszych... prawo jest nie równe dla wszystkich.. a często wykorzystuje się słabości młodych ludzi..

jednym słowem MIASTO ŚMIERCI , MIASTO DLA URZĘDNIKÓW !:D

jak bym ci zliczył wszystkie sytuacje opowieści sprawdzone ludzi.. to byś z podziwu nie wyszedł.. jakie to są układy.. :)

a może by tak w Toruniu założyć jakieś Agencje CIA.. wywiadowcze które sprawdzą co w trawie piszczy?

ps.. wiele ludzi narzeka na p.Rydzyka.. ale robi dobrą robotę..

Łysy w tych działkach.. przeprowadził czystke.. czyszczenie kamienic :D

ciekawe czy odjeb.. tych ludzi czy dali im żyć? jak myślisz?

pomijam fakt iż kompetentne w Toruniu nadzory budowlane dość skutecznie utrudniają ludziom życie.. można to sprawdzić..

czy nie pisze głupot

z warszawki tajna delegacja.. nie popieram pisu.. ale przydało by się sprawdzić.. poczynania niektórych.. za dużo jednostek niszczonych.. w mieście..

ten człowiek ma odpowiedzialną funkcję a niczym innym się nie interesuję jak tworzenie nie opłacalnych przedsięwzięć

NIE POPIERAM

;q

nie mam nic do powiedzenia w tej kwestii .. ze względu iż znam osoby pracujące w Wordzie w Toruniu..

uważam że przydał by się jeden dron.. i broń masowego rażenia.. :)

w Toruniu z robieniem z ludzi idiotów .. jest CHORE!!!!

troszkę się porozdokazywała plutokratyczna władza.. i nasz łysy zbawiciel..

już wolę p.Tadeusza.Rydzyka.. bo ten człowiek dużo lepiej przyczynił się do promowania tego miasta.. pomijam fakt bezrobocia w Toruniu to aż 9% na rok 2019... płace.. wolę nie poruszać tych kwestii..

a samym pracodawcą urzędnicy myślą jak podcinać nogi skrzydła..

jestem za zmianą rządu w Toruniu. mimo że być może nie mam wiedzy na wiele tematów.. ale wolał bym idiotę u władzy w tym mieście..

niż plutokrację.. niszczącą masę młodych istnień :)

także bardziej popieram rozwiązanie Izraela.. zmiana rządu w Polsce.

za długo ci ludzie rządzą... zażywali swoich czasów.. w młodości.. a młodych obecnie w tym mieście traktują jak bydło.. nic dziwnego że masa młodych ludzi ucieka poza granice.. albo z Torunia do innych miast takich jak Bydgoszcz.. dużo lepiej zarządzane miasto.. no i w

Wordach nie pracują byli wojskowi...napisał bym więcej ale wolę nie pisać ze względów na prawo :D

po prostu zmiana prezydenta oraz zarządu.. wszystkich won !

G
Gość
Optuje za utworzeniem studiów doktoranckich, na których kształcić się będą kandydaci na kierowców. Kraj trzeciego świata w Europie wschodniej :)
G
Gość
2019-07-29T16:11:35 02:00, Bart:

Ten, kto to wymyślił niech sobie i usiądzie na miejscu instruktora. Chętnie odstąpię mu z dwie takie osoby, które nie nadają się na kierowcę a na siłę próbują zdobyć uprawnienia do kierowania. Może najpierw weryfikować predyspozycje do kierowania pojazdem a nie na siłę produkować kierowców. Ciekawe ile razy zdawał ten co to wymyślił. Może szuka drogi do odwołania i odzyskania części kosztów za swoje nieudactwo. Powodzenia życzę na egzaminach wewnętrznych.

2019-07-30T02:05:04 02:00, Gość:

A co oznacza że ktoś się nie nadaje? Nie rozumiem takiego myślenia...

2019-08-01T18:02:05 02:00, INSTRUKTOR:

ZABIERZ KURÉ WYJDŹ NA GIEWONT I ZRÓB Z NIEJ ORLA - wtedy zrozumiesz.Problem to nie szkolenie tylko zarobki instruktora który średnio zarabia 15 zl za godzinę pracując na umowy zlecenie i gdzie jeździ średnio 10-12 godz dziennie .Dla przykładu 1 godz dla instruktora narciarstwa 60-80 zl za godzinę . TO JEST PATOLOGIA .2 godz z kursantem moze wykończyć instruktora na cały dzień i jak przy takich zarobkach ma miec motywacje do pracy a co do idiotycznych pomysłów ekspertów to moze odrazu wprowdzic ze nie zdane egzaminy w szkołach to tez winna nauczyciela i tez niech płaci .Tylko idioci mogą miec takie pomysly .

2 sierpnia, 13:37, Gregor:

A jeżeli egzaminator dopuścić do jazdy w ruchu miejskim z wynikiem pozytywnym to płaci co trzeci mandat od tej osoby

Tak to jest instruktor powinien zarabiać znacznie więcej odwala kawał dobrej roboty a jak są zanizane stawki bo kierownik chce przez to zachęcić ludzi aby do jego szkoły przychodzili to kto na tym cierpi instruktor. Owszem każdy ma prawo zmienić pracodawcę tylko nie o to chodzi. Określić żeby nie można zanizac stawek za kurs.

G
Gość
2019-07-29T16:11:35 02:00, Bart:

Ten, kto to wymyślił niech sobie i usiądzie na miejscu instruktora. Chętnie odstąpię mu z dwie takie osoby, które nie nadają się na kierowcę a na siłę próbują zdobyć uprawnienia do kierowania. Może najpierw weryfikować predyspozycje do kierowania pojazdem a nie na siłę produkować kierowców. Ciekawe ile razy zdawał ten co to wymyślił. Może szuka drogi do odwołania i odzyskania części kosztów za swoje nieudactwo. Powodzenia życzę na egzaminach wewnętrznych.

2019-07-30T02:05:04 02:00, Gość:

A co oznacza że ktoś się nie nadaje? Nie rozumiem takiego myślenia...

2019-08-04T09:32:00 02:00, Gość:

Nie nadaje się osoba, która jeszcze nie dorosła, a prawko robi na fali 18-stki, bo rodzic kazał, bo koledzy z klasy robią - nie ma motywacji, nie rozumie zasad, nie jest zaangażowana, nie chcę jej się po prostu. Instruktor za nią wszystkiego nie zrobi. W procesie nauki najważniejsza jest współpraca. Bywa też, że ktoś nie potrafi zapanować nad stresem, podczas całego kursu jego zdolność percepcji jest zablokowana i współpraca z instruktorem jest niemożliwa. Zdarzają się w końcu osoby z natury niezdolne do szybkich reakcji, a każdy chciałby się nauczyć w 30 godzin. Może należało by wprowadzić szkolenia kilkustopniowe - 30 h dla zdolniejszych i 40, 50, 60 itd.dla mniej zdolnych. W oparciu o obowiązujące przepisy każdy kursant jest obrażony i często czuje się naciągany na kasę jeżeli instruktor ocenia, że nie jest jeszcze gotowy do egzaminu. Nierzadko zdarza się, że osoby super nauczone nie potrafią zapanować nad stresem albo trafiają na specyficzne sytuacje, z którymi się jeszcze nie spotkały. Droga jest nieprzewidywalna.

10 sierpnia, 23:12, Gość:

Zgadzam się całkowicie. Obciążanie instruktora to chory pomysł. Często kierując autem łapie się na myśli że ten i ten to prawo jazdy nie powinien mieć bo popełnia błędy "przedszkolaka". Niektorzy sie nie nadaja. Po prostu.

Idealnie trafione odpowiednią ilość godzin a i koszt kursu powinien byc odpowiedni do aktualnych cen i życia nie zanizac stawek tylko wynagradzać bardzo ciężka prace jak wykonują instruktorzy

I
Instruktor
Jako instruktor jestem za !! Super pomysł . Proszę o narzędzia i mechanizmy aby kontrolować wyczyny mojego kursanta. Nareszczie kurs w przyzwoitej cenie 3.500 zl
G
Gość
2019-08-03T01:32:08 02:00, Gość:

Jeśli ktoś nie potrafi jeździć między słupkami i liniami na pustym placu, nie potrafi spamietać mało skomplikowanych przepisów i podchodzi do egzaminu po raz 5,10,15 to NIE NADAJE SIĘ NA KIEROWCĘ. Powinno się ustanowić limit podejść do egzaminu a po przekroczeniu limitu fundować darmowy bilet miesięczny na komunikację miejską. Zdawałem egzaminy na 3 kategorie, wszystkie za pierwszym razem i nie wyobrażam sobie żeby jaką sierotą trzeba być żeby podchodzić do egzaminu więcej jak dwa razy ( raz może się przytrafić). Jeśli stres egzaminu kogoś przerasta to Ty bardziej przerosnie go codzienna bezpieczna jazda jak już zdobędzie upragniony plastik za 15-tym razem. Na drodze nie ma miejsca dla wolno myślących i słabo skoordynowanych. Tu nie ma taryfy ulgowe.

Zgadzam się całkowicie! W końcu samochód to broń!

G
Gość
2019-07-29T16:11:35 02:00, Bart:

Ten, kto to wymyślił niech sobie i usiądzie na miejscu instruktora. Chętnie odstąpię mu z dwie takie osoby, które nie nadają się na kierowcę a na siłę próbują zdobyć uprawnienia do kierowania. Może najpierw weryfikować predyspozycje do kierowania pojazdem a nie na siłę produkować kierowców. Ciekawe ile razy zdawał ten co to wymyślił. Może szuka drogi do odwołania i odzyskania części kosztów za swoje nieudactwo. Powodzenia życzę na egzaminach wewnętrznych.

2019-07-30T02:05:04 02:00, Gość:

A co oznacza że ktoś się nie nadaje? Nie rozumiem takiego myślenia...

2019-08-04T09:32:00 02:00, Gość:

Nie nadaje się osoba, która jeszcze nie dorosła, a prawko robi na fali 18-stki, bo rodzic kazał, bo koledzy z klasy robią - nie ma motywacji, nie rozumie zasad, nie jest zaangażowana, nie chcę jej się po prostu. Instruktor za nią wszystkiego nie zrobi. W procesie nauki najważniejsza jest współpraca. Bywa też, że ktoś nie potrafi zapanować nad stresem, podczas całego kursu jego zdolność percepcji jest zablokowana i współpraca z instruktorem jest niemożliwa. Zdarzają się w końcu osoby z natury niezdolne do szybkich reakcji, a każdy chciałby się nauczyć w 30 godzin. Może należało by wprowadzić szkolenia kilkustopniowe - 30 h dla zdolniejszych i 40, 50, 60 itd.dla mniej zdolnych. W oparciu o obowiązujące przepisy każdy kursant jest obrażony i często czuje się naciągany na kasę jeżeli instruktor ocenia, że nie jest jeszcze gotowy do egzaminu. Nierzadko zdarza się, że osoby super nauczone nie potrafią zapanować nad stresem albo trafiają na specyficzne sytuacje, z którymi się jeszcze nie spotkały. Droga jest nieprzewidywalna.

Zgadzam się całkowicie. Obciążanie instruktora to chory pomysł. Często kierując autem łapie się na myśli że ten i ten to prawo jazdy nie powinien mieć bo popełnia błędy "przedszkolaka". Niektorzy sie nie nadaja. Po prostu.

G
Gość
Może i przypadnie ale prawko na pewno podrozeje
G
Gość
2019-07-29T16:11:35 02:00, Bart:

Ten, kto to wymyślił niech sobie i usiądzie na miejscu instruktora. Chętnie odstąpię mu z dwie takie osoby, które nie nadają się na kierowcę a na siłę próbują zdobyć uprawnienia do kierowania. Może najpierw weryfikować predyspozycje do kierowania pojazdem a nie na siłę produkować kierowców. Ciekawe ile razy zdawał ten co to wymyślił. Może szuka drogi do odwołania i odzyskania części kosztów za swoje nieudactwo. Powodzenia życzę na egzaminach wewnętrznych.

2019-07-30T02:05:04 02:00, Gość:

A co oznacza że ktoś się nie nadaje? Nie rozumiem takiego myślenia...

Nie nadaje się osoba, która jeszcze nie dorosła, a prawko robi na fali 18-stki, bo rodzic kazał, bo koledzy z klasy robią - nie ma motywacji, nie rozumie zasad, nie jest zaangażowana, nie chcę jej się po prostu. Instruktor za nią wszystkiego nie zrobi. W procesie nauki najważniejsza jest współpraca. Bywa też, że ktoś nie potrafi zapanować nad stresem, podczas całego kursu jego zdolność percepcji jest zablokowana i współpraca z instruktorem jest niemożliwa. Zdarzają się w końcu osoby z natury niezdolne do szybkich reakcji, a każdy chciałby się nauczyć w 30 godzin. Może należało by wprowadzić szkolenia kilkustopniowe - 30 h dla zdolniejszych i 40, 50, 60 itd.dla mniej zdolnych. W oparciu o obowiązujące przepisy każdy kursant jest obrażony i często czuje się naciągany na kasę jeżeli instruktor ocenia, że nie jest jeszcze gotowy do egzaminu. Nierzadko zdarza się, że osoby super nauczone nie potrafią zapanować nad stresem albo trafiają na specyficzne sytuacje, z którymi się jeszcze nie spotkały. Droga jest nieprzewidywalna.

G
Gość
2019-08-03T01:32:08 02:00, Gość:

Jeśli ktoś nie potrafi jeździć między słupkami i liniami na pustym placu, nie potrafi spamietać mało skomplikowanych przepisów i podchodzi do egzaminu po raz 5,10,15 to NIE NADAJE SIĘ NA KIEROWCĘ. Powinno się ustanowić limit podejść do egzaminu a po przekroczeniu limitu fundować darmowy bilet miesięczny na komunikację miejską. Zdawałem egzaminy na 3 kategorie, wszystkie za pierwszym razem i nie wyobrażam sobie żeby jaką sierotą trzeba być żeby podchodzić do egzaminu więcej jak dwa razy ( raz może się przytrafić). Jeśli stres egzaminu kogoś przerasta to Ty bardziej przerosnie go codzienna bezpieczna jazda jak już zdobędzie upragniony plastik za 15-tym razem. Na drodze nie ma miejsca dla wolno myślących i słabo skoordynowanych. Tu nie ma taryfy ulgowe.

Jak się zdaje w Pułtusku lub w Garwolinie to i za pierwszym razem się zda...

E
Ewa
Autor artykułu zanim napiszę artykuł mógłby przeczytać rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie egzaminowania A nie powielać bzdury z innych artykułów. Egzaminator od stycznia 2020 będzie przeprowadzał 9 egzaminów i nie częściej niż co 50 min. A nie że 8 egzaminów i nie częściej niż 1 godz.
G
Gość
Jeśli ktoś nie potrafi jeździć między słupkami i liniami na pustym placu, nie potrafi spamietać mało skomplikowanych przepisów i podchodzi do egzaminu po raz 5,10,15 to NIE NADAJE SIĘ NA KIEROWCĘ. Powinno się ustanowić limit podejść do egzaminu a po przekroczeniu limitu fundować darmowy bilet miesięczny na komunikację miejską. Zdawałem egzaminy na 3 kategorie, wszystkie za pierwszym razem i nie wyobrażam sobie żeby jaką sierotą trzeba być żeby podchodzić do egzaminu więcej jak dwa razy ( raz może się przytrafić). Jeśli stres egzaminu kogoś przerasta to Ty bardziej przerosnie go codzienna bezpieczna jazda jak już zdobędzie upragniony plastik za 15-tym razem. Na drodze nie ma miejsca dla wolno myślących i słabo skoordynowanych. Tu nie ma taryfy ulgowe.
G
Gość
Ja bym raczej wysłał połowę obecnych kierowców na kursy uzupełniające zamiast ułatwiać każdej ciemnocie zdobyć uprawnienia.
Wróć na i.pl Portal i.pl