Poznań: Potrącił dziki na Strzeszynie i zabrał je... na pasztet?

O sprawie napisał użytkownik z Nieformalnej Grupy Strzeszyńskiej na portalu społecznościowym. W wypadku zostały potrącone trzy dziki, z czego jeden przeżył.

- Jechałem samochodem z moją dziewczyną i zobaczyliśmy na ulicy Biskupińskiej dwa martwe dziki oraz jednego kulejącego. Zatrzymaliśmy się i zadzwoniliśmy na straż miejską oraz policję, po chwili obok nas zatrzymał się jakiś kretyn na rowerze i zapytał, czy to dzik, a my mu odpowiedzieliśmy że tak. Zaczął się chwalić, że jednego małego potrącił właśnie rowerem i że jego ojciec zrobi z tego pasztet - opisuje Dawid, dodając, że prawdopodobnie osoba, która chciała zabrać dziki była pod wpływem środków odurzających. - Powiedziałem, że za chwile i tak przyjedzie tu straż miejska itd. A on przysięgam biegał i ciągnął ze sobą tego dzika mówiąc że weźmie go rowerem - podkreśla.

SPRAWDŹ: Latające kleszcze – czy jest się czego obawiać?

Sprawę potwierdziła straż miejska, informując naszą redakcję, że otrzymała dwa zgłoszenia.

- Pierwsza interwencja była około godziny 22.25. Nasz patrol pojechał na miejsce, jednak żadnych dzików już nie było. Druga interwencja była natomiast w środę w godzinach porannych. Zostaliśmy poinformowani, że niedaleko przejazdu kolejowego leży padlina dzików. Sprawa została przekazana policji - mówi Anna Nowaczyk z biura prasowego straży miejskiej.

Informację o braku dzików na drodze potwierdziła dziewczyna jednego z użytkowników. - Dziki zostały załadowane do bagażnika, w tym jeden żywy. Zrobiliśmy zdjęcia tablicy rejestracyjnej i przekazaliśmy policji - tłumaczy.

POLECAMY: Poznań: Po Lechickiej błąka się świnia wietnamska [ZDJĘCIA]

Jeśli uda się ustalić, kto zabrał dziki, osoba ta może zostać oskarżona o kłusownictwo.

Jak zachować się w przypadku potrącenia bądź zauważenia martwego zwierzęcia na drodze? - Jeśli widzimy martwe zwierzę, bądź doszło do wypadku, powinniśmy zawiadomić zarządcą drogi, na której to się stało. Następnie zostaje poinformowany powiatowy lekarz weterynarii, który pobiera próbkę, aby sprawdzić czy dzik był zdrowy i wydaje rozporządzenie jak zutylizować zwierzę. Inaczej wygląda to na prywatnym terenie. Wtedy właściciel musi podjąć te same kroki - mówi Jarosław Kasprzyk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.

CZYTAJ: Jak się zachować, gdy zobaczysz dzika?

Największe skupiska dzików w Poznaniu są na Umultowie niedaleko Moraska oraz w okolicach Miłostowa. Zwierzęta można również spotkać na Strzeszynie, Piątkowie czy przy Drodze Dębińskiej.