Poznań: Bike Cafe - pierwsza w kraju mobilna kawiarnia na kołach roweru

Elżbieta Podolska
Jak połączyć miłość, pasję, kreatywność i by jeszcze dało się na tym zarobić? Okazuje się, że jest to możliwe. Dokonał tego Marcin Łojewski. Wraz ze swoją dziewczyną otworzyli Bike Cafe. Pierwszą w Polsce kafeterię na rowerze. Są pasjonatami dobrej kawy i jazdy na rowerze, mają mnóstwo pomysłów na życie i postanowili to wykorzystać.

- Rok temu byłem w Kopenhadze i tam kupiłem kawę z wózka, który ktoś pchał na ulicy. Bardzo mi zasmakowała od tego się zaczęło - mówi Marcin Łojewski. - Udało nam się połączyć naszą pasję rowerową i kawową.

Kawa w Bike Cafe kosztuje od 5 do 10 złotych. Można kupić także mrożoną.

Sami zaprojektowali bar na rowerowych kółkach. Znaleźli też sposób na zasilanie, ale o szczegółach nie chcą mówić, bo to ich zawodowa tajemnica. Wszystko musi być jednak ekologiczne. Kubeczki i mieszadełka są biodegradowalne, a kawa ma specjalny certyfikat ekologiczny.

Zanim powstała ta nietypowa kafeteria oboje postanowili nauczyć się parzyć kawę.

- Zanim rozpoczęliśmy działalność zaparzyliśmy kilkaset kaw, które wylaliśmy. Wszystko po to, żeby robić ją jak najlepszą. Uczymy się także rysowania na kawie, by była nie tylko smaczna, pachnąca, ale też robiła wrażenie - twierdzi pan Marcin.
Kawa w Bike Cafe (www.bikecafe.pl) parzona jest w bardzo klasycznym ekspresie dźwigniowym.
- W większości kawiarni są ekspresy automatyczne, a przy takim jak nasz barista ma duży wpływ na jakość i smak kawy. O to nam chodziło -dodaje.

Choć Bike Cafe może jeździć po Poznania, na razie zaparkowała przed CK Zamek.

- Świetnie układa nam się współpraca z Zamkiem. Postanowiliśmy też ożywić nieco ulicę Św. Marcin, która powili wymiera. Może parę osób zmieni swoją drogę, by wpaść do nas na kawę - mówi Marcin Łojewski.

Okazuje się, że kawa z roweru zdobywa sobie coraz większe uznanie. Coraz liczniejsza grupa klientów zagląda tam codziennie, a jak śmieje się pan Marcin mają też jedną klientkę, która przychodzi nawet dwa razy dziennie. Mile widziani są także rowerzyści, dla których przygotowano Rowerowe weekendy z niższymi cenami.

Bike Cafe ma być więcej nie tylko w Poznaniu, ale w Polsce, bowiem Kasia i Marcin myślą o całej sieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Bike Cafe - pierwsza w kraju mobilna kawiarnia na kołach roweru - Głos Wielkopolski

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
strudzony
urzędnicy w Rzeszowie tylko zniechęcają do otwarcia tego biznesu, a zwłaszcza Sanepid-tak zniechęcił, ile rygorystycznych procedur przedstawił i sankcji i wszystko człowiekowi się odechciało.
S
Snajper
Świetny pomysł, życzę, żebyście się mega rozwinęli. No i na pewno strzelę u Was niejednego coffee-shota :-)
z
zenon
Trzymam kciuki za Wasz/ich sukces! :)
A
Ania z Poznania
No i to jest fajny pomysł . Brawo dla tych Państwa.
T
Talanar
Bardzo dobrze że ktoś sobie wymyślił kawiarnię i jeszcze się przy tym dobrze bawi. Ale łączenie tego z prymitywnymi środkami transportu oraz propagandą ekologiczną jest zupełnie bez związku i uwłacza idei urządzenia uczciwej kawiarni.
S
Sj
...wszystko piekne kiedy swieci slonce i jest cudowne lato.Ale co z biznesem kiedy nic a tylko pada, pada
deszcz??!! Mimo tego zycze powodzenia i duzo szczescia.
a
a.cichocki
Świetna kawa,przeurocza para,a zobaczyć łydki pana marcina- bezcenne :)
S
Szczepan
Jak widać można jednak sprzedawać coś do picia lub jedzenia na ulicy bez tej całej tandety przyczep kempingowych z kurczakami, plastikowych stolików i sprzedawcy w dresie lub wygniecionej koszuli.
e
eda
fajny pomysl
e
eda
fajny pomysl
Wróć na i.pl Portal i.pl