20 lat temu - 12 lipca 1997 roku - wielka woda dotarła do Wrocławia. Fala powodziowa zalała Księże Małe, Strachocin, Opatowice, Kozanów, al. Brücknera czy okolice Dworca Głównego. Wrocławianie w tym niezwykle trudnym okresie solidarnie walczyli o swoje miasto. Stali ramię w ramię z łopatami, workami piasku lub butelką wody. To dzięki Wam wrocławianie udało się ograniczyć szkody wyrządzone przez kataklizm.
Wideo
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
g
gość
I jak mógł wiedzieć kilka miesięcy wcześniej o powodzi, jak jeszcze prognoz dot. opadów nie było. Był pierwszym który informował o idącym zagrożeniu. Są teksty to potwierdzające np. w Słowo Polskie.
G
Gość
kto daje odstępstwo - wojewoda, marszałek, łysy nieudacznik? I dlaczego?
Z
Zazul
Po pierwsze, Zdroju o tym wiedział na kilka miesięcy z wyprzedzeniem - nie zrobił nic. W stanie klęski nie ma przetargów, wiedzieliście?
Po drugie, byłem walczyłem i do dziś mam przed oczami właściciela Poloneza trucka, na częstochowskich numerach, który wtedy tu przypadkiem był i woził worki z piaskiem za darmochę, na swoim paliwie i w swoim czasie w nieswoim interesie. Pewnie tego nie czyta, ale dzięki. Tacy jak Pan ciągną tę Polskę do przodu.