Polska musi zainwestować ogromne środki w OZE. „Odbiorcy końcowi mogą zaoszczędzić nawet 34 zł na MWh". Kiedy to nastąpi? Ekspert wyjaśnia

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Zdaniem ekspertów rozwój krajowej elektroenergetyki z jak największym udziałem OZE, mimo wyższych kosztów inwestycyjnych przyniesie Polsce największe korzyści. Jak tłumaczy nam Piotr Czopek z PSEW, większe inwestycje w infrastrukturę się opłacą. – Przy założeniu najwyższego udziału źródeł odnawialnych odbiorcy końcowi mogą zaoszczędzić nawet 34 zł na MWh – mówi i dodaje, że globalnie odbiorca końcowy zaoszczędzi na rachunkach „bardzo wyraźnie".

Spis treści

Roszkowski podkreśla, że pieniędzy w energetyce będzie potrzeba dużo więcej.
Roszkowski nie ukrywa, że będą potrzebne dodatkowe środki na transformację. Eksperci oszacowali je na blisko 1,6 biliona złotych do 2040 roku. – Oznacza to kilkaset milionów złotych rocznie, które będą potrzebne na inwestycje – wyjaśnia.
Jaroslaw Jakubczak/ Polska Press

Transformacja energetyczna w Polsce

Zarówno na szczeblu europejskim, jak i na poziomie krajowym od kilku lat trwa dyskusja na temat potrzeby głębokiej i szybkiej transformacji energetycznej, która oparta będzie na intensywnym rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE), jako najtańszych technologii wytwarzania energii elektrycznej.

– Pokazujemy trzy scenariusze: wolnego rozwoju OZE, średniego rozwoju OZE oraz szybkiego i ambitnego rozwoju odnawialnych źródeł energii – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Piotr Czopek, Dyrektor ds. Regulacji, Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej. – Wynik pokazuje, że im szybciej rozwijamy OZE, to dla odbiorcy końcowego jest to największa oszczędność w skali jego wydatków energetycznych – dodaje.

Jednocześnie ekspert zwraca uwagę, że ponosimy największe koszty inwestycyjne na OZE, na rozwój sieci elektroenergetycznych czy magazynów energii ale „sumarycznie koszty inwestycyjne są dużo niższe, niż koszty ponoszone w momencie importowania i spalania paliw kopalnych, opłat za emisję CO2”.

– Globalnie odbiorca końcowy zaoszczędzi na rachunkach bardzo wyraźnie – przekonuje.

Dopytywany o skalę oszczędności, Czopek podaje, że w przeciągu 15 lat dla całej gospodarki oszczędności mogą wynieść około 116 mld zł, co daje nam blisko 7,5 mld zł każdego roku. – Przymierzając to na energię, mamy 34 zł na każdej MWh taniej, niż gdybyśmy tej szybkiej transformacji nie robili 34 zł na MWh – wylicza.

Polskę czeka rewolucja energetyczna

Zdaniem eksperta scenariusz zakładający szybki rozwój OZE jest jak najbardziej realny. – Patrzymy umiarkowanie realnie na ten „optymistyczny scenariusz”, który zakłada 70 proc. OZE w sieci elektroenergetycznej w 2040 roku – mówi i dodaje, że z obecnej perspektywy może się wydawać to dużo, jednak w jego ocenie jest to jak najbardziej realny scenariusz. Czopek podkreśla, że wymaga on dużo inwestycji ale przy okazji generuje nowe miejsca pracy, czy pozytywny wpływ na PKB.

– Musimy to robić, a im szybciej to zrobimy, tym finalnie szybciej będziemy płacić mniej za energię – tłumaczy. – Tu pojawia się pytanie, czy stać nas na to, żeby tego nie robić – dodaje.

Marcin Roszkowski, Prezes Instytutu Jagiellońskiego w rozmowie z nami przyznaje, że Polska ma dosyć dużą rentę zapóźnienia, jeżeli chodzi o elektroenergetykę i transformację energetyczną. – Z jednej strony to jest szansa, z drugiej strony jest to zagrożenie – mówi.

Jak tłumaczy, obecnie poruszamy się „w trójkącie” pomiędzy ceną, bezpieczeństwem, a dostępnością energii dla gospodarki oraz odbiorców końcowych. Roszkowski podkreśla, że mamy dużo do zrobienia, ponieważ przebudowy wymaga cały miks energetyczny, a dokładniej chodzi o składniki z których będzie wytwarzana energia. – Na końcu tej drogi mamy dekarbonizację gospodarki – dodaje.

Do tego oczywiście dochodzi rachunek, który zdaniem Roszkowskiego jest niezwykle istotny, ponieważ to my jako gospodarka, gospodarstwa domowe będziemy musieli zapłacić za tę transformację.

– Nie należy zapominać, że w tym procesie transformacyjnym pieniądze, które wydajemy codziennie w naszych rachunkach będą wykorzystywane w transformacji ale będą potrzebne dodatkowe środki – przyznaje.

Eksperci oszacowali je na blisko 1,6 biliona złotych do 2040 roku. – Oznacza to kilkaset milionów złotych rocznie, które będą potrzebne na inwestycje – wyjaśnia prezes Instytutu Jagiellońskiego. Roszkowski zapytany, czy takie środki są dostępne, odpowiada twierdząco. – W zdecydowanej części będą to pieniądze, które już dzisiaj wydajemy pieniądze na energetykę, skierowane w nowe sektory – wyjaśnia. – Jednak ten proces będzie wymagał nowych inwestycji, a pieniędzy w energetyce będzie potrzeba dużo więcej – dodaje.

– Na dzisiaj mamy też szanse, które się z tym wiążą, czyli budujemy nowe sektory gospodarki, uniezależniamy się od importu paliw, które ze względów geopolitycznych są pewnym zagrożeniem. Co na końcu daje nam nie tylko transformację, a rewolucję energetyczną – podsumowuje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu