Polityk odmówił dmuchania w alkomat. Odjechał bez kontroli. Policja wyjaśnia sprawę

Wojciech Bielawa
Polityk odmówił dmuchania w alkomat. Odjechał bez kontroli. Policja wyjaśnia sprawę (zdjęcie archiwalne)
Polityk odmówił dmuchania w alkomat. Odjechał bez kontroli. Policja wyjaśnia sprawę (zdjęcie archiwalne) Andrzej Zgiet
Ponad dwa miliony ludzi obejrzało film, na którym Piotr Najzer z Bydgoszczy odmówił poddania się kontroli alkomatem. Policja wyjaśnia, czy miał takie prawo. Eksperci mają duże wątpliwości.

Piątek, 11 listopada, ul. Kościuszki w Solcu Kujawskim. Policja prowadzi badania trzeźwości kierowców. W kolejce do „dmuchania” stoi Piotr Najzer, polityk Kongresu Nowej Prawicy, który bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski z bydgoskiej listy Kukiz’15. Kiedy przychodzi jego kolej, odmawia dmuchnięcia i pyta policjanta o podstawy prawne zatrzymania. Funkcjonariusz powołuje się na artykuł 129 prawa o ruchu drogowym.

- Ten przepis mówi o tym, że można zatrzymywać kierowcę do badania trzeźwości tylko w uzasadnionym przypadku, czyli w chwili kiedy popełnia wykroczenie, albo powoduje kolizję. Ta kontrola jest bezpodstawna - stwierdził polityk. Policjant soleckiej drogówki nie dał za wygraną i powołał się na pismo z Komendy Głównej Policji. - Mnie obowiązują ustawy, a nie dyspozycje pana szefa. A w nich nie ma słowa o prewencyjnym badaniu alkomatem - mówi Piotr Najzer. Po chwili słownych przepychanek odjeżdża, nie dmuchając w alkomat.

Film hitem Internetu

Najzer zarejestrował całą interwencję na kamerze, a nagranie umieścił w Internecie. Do wczoraj film obejrzało ponad 2 miliony ludzi. Reakcje są skrajne. Część widzów popiera autora nagrania, jednak tysiące ludzi nie zostawia na nim suchej nitki. „Inaczej będziesz gadał, gdy pijak kierowca zabije ci kogoś z rodziny” - czytamy na fanpage polityka. Są też wyzwiska.
- Mimo tego nie żałuję - komentuje Piotr Najzer.
- Nie toleruję jazdy po pijaku. Uważam, że pijani sprawy wypadków powinni być sądzeni jak za morderstwo. Obecne kary są stanowczo za niskie. I to jest prawdziwy problem. A akcje typu trzeźwy poranek nie dają efektów. Pijaków z dróg bowiem nie ubywa. Zostaną złapani, dostaną grzywnę albo wyrok w zawieszeniu i wracają za kółko. Pijanych kierowców mogą odstraszyć tylko wysokie i nieuchronne kary. Oni nie boją się kontroli, tylko więzienia - dodaje.
Policja nie komentuje całego zajścia. Komendant Miejski Policji zlecił wyjaśnienie tej sprawy.

Eksperci mają wątpliwości

Piotr Najzer nie był pierwszym kierowcą w Polsce, który odmówił rutynowej kontroli alkomatem. W Internecie można obejrzeć nagrania, na których zatrzymani odmawiają „dmuchania” i bezkarnie odjeżdżają. Coraz więcej kierowców ma więc wątpliwości, czy rutynowe badania trzeźwości są legalne.

Wątpliwości mają także eksperci. Profesor Artur Mezglewski, kierownik Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Opolskiego, prezes Stowarzyszenia „Prawo na Drodze” mówi: - Badanie byłoby zgodne z prawem, gdyby było uzasadnione podejrzenie, że kierowca jest nietrzeźwy, bo na przykład jedzie wężykiem, widziano go wsiadającego na chwiejnych nogach do auta. Nie można wszystkich traktować jak potencjalnych sprawców przestępstwa. Policja robi takie akcje tylko po to, aby poprawić sobie statystyki, ale ma to niewiele wspólnego z rzeczywistą walką z niebezpiecznymi zjawiskami w ruchu drogowym - przekonuje.
W związku z falą zapytań, sprawie przyjrzał się także Rzecznik Praw Obywatelskich. Wystąpił z prośbą do premier Beaty Szydło o wskazanie resortu, który mógłby opracować projekt zmian legislacyjnych, także tych legitymizujących działania policji w zakresie kontroli trzeźwości. Premier do dziś wątpliwości rozwiała.

Policja broni kontroli

Przemysław Słomski z biura prasowego bydgoskiej policji przekonuje, że działania mundurowych są zgodne z prawem. Oto pełna treść pisma, które od niego otrzymaliśmy:

"Zasadniczo podstawą prawną działań Policji w obszarze kontroli trzeźwości uczestników ruchu drogowego jest art. 129 ust.2 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w którym wskazuje się, że Policja w ramach czuwania nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach jest uprawniona także do żądania poddania się przez kierującego pojazdem lub przez inną osobę, w stosunku, do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mogła kierować pojazdem, badaniu w celu ustalenia zawartości alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu.

Natomiast w zakresie określenia warunków i sposobu przeprowadzania badań w celu ustalenia zawartości alkoholu w organizmie, ustawa Prawo o ruchu drogowym w art. 129i ust. 4 odsyła do ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Nie można wywodzić, że badaniom w tym trybie podlegają tylko osoby podejrzane o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia po spożyciu alkoholu.

W dniu 5 stycznia 2016 r. weszło w życie rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 11 grudnia 2015 r. w sprawie badań na zwartość alkoholu w organizmie, które określa między innymi warunki i sposób dokonywania badań elektronicznymi analizatorami wydechu, a zatem wypełnia normę prawną zawartą w art. 129i ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
W odniesieniu do badań w formie „szybkich testów” (tzw. trzeźwe poranki) należy podkreślić, że przedmiotowe rozporządzenie przewiduje możliwość ich przeprowadzania również przy użyciu analizatora wydechu. W oparciu o taką konstrukcję przepisów istnieje, zatem możliwość stosowania taktyki służby na drodze polegającej na skontrolowaniu trzeźwości maksymalnej liczby kierujących pojazdami w formie szybkich testów oraz organizacji działań w tym zakresie. Takie rozwiązania mają dużą aprobatę społeczną, są stosowane przez wiele policji europejskich od lat.

Decydując się na kierowanie pojazdem w ruchu drogowym kierujący godzi się jednocześnie na pewne ograniczenia w zakresie swoich swobód, podlegając rygorom kontroli drogowej. Zgodnie z treścią art. 31 ust. 3 Konstytucji RP ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie. I właśnie przywołana wcześniej ustawa Prawo o ruchu drogowym nadaje Policji szczególne uprawnienia w zakresie czuwania nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowaniem ruchem i jego kontrolowaniem, a na uczestników ruchu nakłada określone obowiązki"

Pijani na naszych drogach

Od stycznia do września tego roku w naszym województwie policja przebadała na trzeźwość ponad 600 tys. kierowców. Złapano 2528 nietrzeźwych (powyżej 0,5 promila) , a także 2245 osób po spożyciu (0,2 - 0,5 promila).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Polityk odmówił dmuchania w alkomat. Odjechał bez kontroli. Policja wyjaśnia sprawę - Express Bydgoski

Komentarze 66

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

z
zdzich
Na jakim zachodzie niby? Dotyczy to tylko Bawarii, a nie całego "zachodu". Bzdurczysz skarbie.
l
lech
Widać,że nawet pasów nie musi zapinać nie tylko dmuchać.
Żałosny koleś
...

tu bardziej chodzi o przestrzeganie prawa przez policje draznia mnie zatrzymania bez podania podstawy prawnej...bo do rutynowej kontroli tj dzialanie nie prawne..i dopuszczaja sie tego procederu osoby ktore prawo maja przestrzegac...

 

Policjant musi podac podstawe prawna i uzasadnic swoja kontrole nie moze od tak zatrzymac obywatela...TO JEST DZIALANIE NIE PRAWNE..i o to tu w tym chodzi nie o to czy ktos byl pijany czy nie.

....
W dniu 15.11.2016 o 23:16, Julka napisał:

W USA najzer czy hajzer przy próbie odmowy wykonania polecenia policjanta dostałby kulę w łeb i jednego pojeba mniej, no ale jesteśmy w chorym kraju i pojeb dalej będzie pojebem.

w usa nie prawna kontrola niesie za soba sankcje dla policjanta ktory lamie prawo..a zastrzelenie obywatela tylko z powodu braku wykonywania polecen niesie za soba spore odszkodowania dla rodzin zabitego i liczne pozwy wraz z utrata pracy przez funkcjonariusza.

W
Włodek
Policjant może "żądać poddania" się badaniu od kierującego i nie ma słowa o konieczności podejrzenia użycia. Nie ma też słowa, że kierujący musi się poddać i co zrobić gdy odmówi - czyli trzeba puścić. W innym miejscu jest napisane o "wiążących poleceniach" co do sposobu korzystania z pojazdu. Można się na to powoływać, ale również można powiedzieć, że gdyby ustawodawca chciał by "żądanie poddania" było wiążące - to by to napisał. Słowem - ustawodawca nie zasłużył by pisać go z wielkiej litery.
G
Gość
Od liczenie limitów jest wyłącznie NIK
Wymyślili sobie limity i wymyślają dziwne zachowania jak pokazuje ten film..........
Szkoda ze sobie nie wymyślili Wyrywkowych badań Psychologicznych dla wybranych Losowo Funkcjonariuszy np dla tego Funkcjonariusza w pierwszym Rzucie w trakcie Pełnienie służby żeby nie być goło słownym Wyeliminować natarczywe zachowania i dziwne słowne naciski prowokujące wypowiedzi na Obywatela
Dostał Pismo od szefa zapominając ze w Kraju Obowiązuje Litera prawa i Ustawy Skoro nie mogłeś z stamtąd odjechać to poco zabierasz etat i w ogóle tam stałeś......Wkurw.... kogo innego .....
R
Racja
I bardzo dobrze że nie dmuchał. Popieram stanowczo. Jeśli Policja działa prewencyjnie wbrew prawu które obowiązuje, to nie ma o czym mówić. Kolejne orły pewnie siedzą za krzakami kilometr dalej i zarabiają na 500+ na kierowcach, "bo komendant kazał wyrobić limit". Robią z nas statystycznych pijaków - polaków, gdzie nie można mieć praktycznie nic w organizmie, w porównaniu do zachodu, w którym można zjeść kawał dobrej golonki na obiad popić piwkiem i swobodnie jechać (nie mylić z chlaniem, bo osoby siadające za kierownicę pod wpływem alkoholu, a nie po jego spożyciu to zupełnie inna bajka).
E
Egon Krenz
Oni musza się czymś codziennie wykazać co robili, wiec markują robotę, żeby nie podpaść.
D
Dobrze Najzer Zrobił
Gdzie dzień dobry gdzie Spokój gdzie ułożenie psychiczne i opanowanie Funkcjonariusza Widać ewidentnie nacisk na obywatela bezczelność gdzie KulturawPolicjiDoObywatela ...??? pozostawia wiele do życzenia.....
J
Julka

W USA najzer czy hajzer przy próbie odmowy wykonania polecenia policjanta dostałby kulę w łeb i jednego pojeba mniej, no ale jesteśmy w chorym kraju i pojeb dalej będzie pojebem.

G
Gość
W dniu 15.11.2016 o 18:39, ormowiec napisał:

jednak ty jesteś naprawdę tępy i ograniczony

Brak argumentów w tej dyskusji wyraźnie wskazuje na Twoje ograniczenie, niestety drogi Kolego.

J
Ja
Zgadzam się
f
faraon
panie polityku prawo jest by je przestrzegać. a przykład idzie z góry do spolwczenstwa a nie z połeczenstwa do politykow
S
Skorzeny
Od dziś też nie dmucham popieram.
K
Kasia
Idiota sam zabije kogoś ze swej rodziny
Wróć na i.pl Portal i.pl