Policjant z Wrocławia wyrzucony z pracy. Ukradł pieniądze podczas interwencji

OPRAC.:
Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Michał Gaciarz / Polska Press
Policjanci z wrocławskiego oddziału prewencji interweniowali w mieszkaniu mężczyzny podejrzanego o handel i posiadanie narkotyków. Podczas działań jeden z interweniujących funkcjonariuszy przywłaszczył część środków pieniężnych w mieszkaniu podejrzanego. "To karygodne zachowanie. W naszej formacji nie ma miejsca dla osób dopuszczających się tego typu czynów" - przekazuje policja.

Wrocławscy policjanci podczas interwencji znaleźli przy 26-letnim mężczyźnie podejrzanym o handel i posiadanie narkotyków, a także w jego mieszkaniu, m.in. marihuanę, amfetaminę, metamfetaminę, esctazy oraz morfinę i sporą ilość gotówki niewiadomego pochodzenia. Okazało się, jeden z mundurowych postanowił wziąć sobie część zabezpieczonej gotówki. Zauważyli to pozostali funkcjonariusze.

"26-latek usłyszał już zarzuty i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Podczas tych działań policjanci zauważyli, jak jeden z funkcjonariuszy przywłaszczył części ujawnionych środków pieniężnych i, w związku z tym, został on przez nich natychmiast zatrzymany. Zastosowano wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek i trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Komendę Wojewódzką Policji we Wrocławiu.

O zdarzeniu powiadomione zostały policyjne komórki kontrolne, w tym Biuro Spraw Wewnętrznych Policji oraz prokuratura.

Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu, po otrzymaniu informacji o tym incydencie, polecił natychmiast zawiesić funkcjonariusza w czynnościach służbowych, wszcząć postępowanie dyscyplinarne i wdrożyć procedurę zmierzającą do jego usunięcia ze służby w trybie natychmiastowym.

- Zachowanie to jest karygodne i nie ma miejsca w naszej formacji dla osób dopuszczających się tego typu czynów. Już tylko godziny dzielą posiadającego zaledwie 4-letni staż funkcjonariusza, od jego wydalenia ze służby - informuje KWP Wrocław.

Zobacz także:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Policjant z Wrocławia wyrzucony z pracy. Ukradł pieniądze podczas interwencji - Gazeta Wrocławska

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

L
Leo
Upadek polityki kadrowej
m
mnjn
16 września, 20:40, Asia:

Nawet nie miał 4k na rękę, nie dziwię się mu.

To niech idzie zarabiać w inny sposób, niech daje ... to więcej zarobi, jak mu nie pasuje,

8*
Nie podzielił się z kolegami.
A
Asia
Nawet nie miał 4k na rękę, nie dziwię się mu.
s
sdf
Niewiele brakowało... Okazja czyni złodzieja. Szkoda, że go właśni koledzy zakapowali. Lepiej, żeby te pieniądze wróciły do rodziny dealera albo przepadły w policyjnym sejfie?
A
All
16 września, 20:04, Gość:

A gazeta wrocławska przestala być bezstronna i jest pro pisowska i jeszcze nikogo z redakcji nie wyrzucili.

idź do specjalisty, a nie wypisujesz rzeczy od czapy i kompletnie niedotyczące artykułu

G
Gość
A gazeta wrocławska przestala być bezstronna i jest pro pisowska i jeszcze nikogo z redakcji nie wyrzucili.
F
Fanstefan
Kradna wszyscy, zwaszcza po zgonach!
U
USS wojtuś
Stworzyć problem i podać rozwiązanie. Czyje to metody?
x
xP
Weźcie się za liniowych strażaków, którzy kradną z miejsc pożarów. Mojej przyjaciółce zniknęła złota biżuteria z ledwie okopconej w wyniku pożaru komody. Sprawa z góry przegrana, bo "mienie spłonęło w wyniku pożaru", a koleżanka podpisała zaraz po pożarze wciśnięty na siłę świstek, że przejmuje miejsce od strażaków i nie ma zastrzeżeń, gdy była jeszcze w szoku i nawet nie miała szansy sprawdzić mieszkania po pożarze. Jak się później orientowała, to stały proceder wielu funkcjonariuszy.
Wróć na i.pl Portal i.pl