Dziewczynki sprzedają cnotę w sieci (Uwaga, niektóre cytaty są wulgarne)

Alicja Zboińska, Piotr Brzózka
Cześć, mam na imię Ala. Mam 14 lat i oddam cnotę, ale nie za darmo. Moja cena to 3 tysiące złotych. Chętnych proszę kontakt na maila. To ogłoszenie sobie wymyśliliśmy. Odpowiedzi, które na nie przyszły - wymyślone nie są. Są konkretne, intratne i wulgarne.

* 'Od dziecka marzyłam, by zostać prostytutką'

Dorośli mężczyźni, wcale nie starzy, wcale niebrzydcy, dają za noc z 14-letnią dziewicą 10 tysięcy złotych. Niektórzy proszą o cierpliwość, inni gotowi są przyjechać do Łodzi już jutro. Przesyłają swoje zdjęcia i żądają zdjęć Ali. Najlepiej nagich, najlepiej, żeby było widać krocze.

Ogłoszenie zamieszczamy na erotyczno-towarzyskiej stronie internetowej. Jako komentarz na forum. Podobny anons, w tej samej formie, wpisujemy pod informacją na jednym z najpopularniejszych, powszechnie dostępnych portali informacyjnych. Na odzew nie trzeba długo czekać.

"Hej Znalazlem twoje ogloszenie. Mozna wiedziec skad jestes i czy mozesz wyslac zdjecie?" - zapytanie przychodzi już po 15 minutach (w tej, i w kolejnych korespondencjach, zachowujemy pisownię oryginalną).

Zanim zdążymy odpisać, nadchodzi kolejny mail. Mężczyzna najpierw chce wiedzieć, gdzie mieszka Ala. Domaga się linka do jej profilu na Naszej Klasie, by zobaczyć zdjęcie.

Ostatecznie zgadza się, byśmy foto wysłali mailem. Po dwóch godzinach decyduje się:
"no dobra skorzystam z oferty ale ile za to chcesz bo chyba 3 tys to za dużo".

Chcemy go bliżej poznać. Odpisujemy: "powiedz coś o sobie". Ten odpowiada wulgarnie:
"no nie wiem, licze na przyjemny sex i tyle, ale musisz mi zrobic laske i wylizac rowa".

W międzyczasie dociera zdjęcie pierwszego kandydata. Okazuje się, że to sympatyczny młody blondyn. Uwiecznił się nocą, na tle jakiejś rzeki. Jest chętny, ale jeszcze nie teraz. 27-latek mieszka w Anglii.

"Ja jestem zdecydowany tylko jest maly problem. Ja w polsce bede dopiero w styczniu. Nie wiem czy ci to bedzie odpowiadac. Jezeli nie mozesz czekac to bedziesz musiala znalesc kogos innego:(".
Zostawiamy go, gdyż trafia się "lepsza" oferta. Potencjalny klient przyznaje na wstępie, że liczył na młodsze wdzięki, lecz...

"nie jesteś za młoda, ale możemy porozmawiać, jak na prawdę tego chcesz to mogę dać nawet 10 tys. Napisz z kąd jesteś i kiedy byś chciała to zrobić".

Mężczyzna nie chce jednak kupować kota w worku:

"możemy to zrobić w sobotę, napisz gdzie mam przyjechać i przyślij jakieś fotki, może masz jakieś nagie".

Wysłane zdjęcie zyskuje jego aprobatę, czemu daje wyraz w kolejnym mailu:

"Mam 31 lat, jesteś ładna co bys powiedziala na sobote. Przyslij nagie fotki i fotke cipki, chce zobaczyc jak wygladasz nago".

* Młodzież wiedzę o seksie wciąż czerpie z materiałów pornograficznych
* Wakacje to okres seksualnych przygód bez zobowiązań
* Dzieci sfilmowały dziecięcy seks. Film trafił do internetu

W tym momencie kończymy rozmowę. Na horyzoncie jest już kolejny kandydat.
Z początku wydaje się, że to głos rozsądku:

"Nikt nie pojdzie za 3tys do łozka z małolata" - pisze mężczyzna, w którego adresie mailowym widnieje pełne imię i nazwisko.

Odpowiedź: "A za ile?" skłania go jednak do dalszej wymiany korespondencji. Pytania o miejsce zamieszkania to już standard, ten kandydat chce usłyszeć głos naszej Ali. Zadowala się jednak tłumaczeniem, że telefon zarekwirowali jej rodzice. Wymieniamy się zdjęciami, a maile między nami krążą z szybkością błyskawicy. Szczegóły mamy ustalić następnego dnia...

Na tym kończymy korespondecję z panami. Chcemy bliżej przyjrzeć się setkom identycznych ofert zalegających w internecie. Wiele z nich zamieściły dziewczyny z Łodzi i regionu.

Pierwsze propozycje sprzedaży dziewictwa nieśmiało pojawiły się w polskim internecie koło 2006 roku. Jednak prawdziwy wysyp propozycji mamy w ostatnich miesiącach. Być może dla części dziewczyn inspiracją była szeroko nagłośniona przez media historia 28-letniej Evelyn Duenas, sprzątaczki z Ekwadoru. Dziewczyna wystawiła swoje długo strzeżone dziewictwo na aukcję. Jak tłumaczyła, chciała zdobyć pieniądze na studia medyczne, dzięki którym będzie mogła się profesjonalnie zająć chorą na Alzheimera matką. Cena wywoławcza na tej szokującej licytacji wynosiła 15 tys. dolarów. Jeszcze drożej, bo aż na milion dolarów, wyceniła się 22-letnia amerykanka Natalle Dylan. Swojego pierwszego mężczyznę 59-letniego bogacza poznała w jednym z popularnych talk-show... W odróżnieniu od dziewczyny z Ekwadoru, Amerykanka nie usprawiedliwiała nazbyt swego postępowania.

Polskie dziewczyny często czują potrzebę wytłumaczenia tego czynu przed potencjalnymi kandydatami. Stąd gwałtowne zapewnienia o tragicznej sytuacji materialnej, ciężkich chorobach w rodzinie. W Polsce tego typu oferty nie są jeszcze składane publicznie (choć to akurat jest zapewne tylko kwestią czasu). Rynek kwitnie głównie w mrokach erotycznych i pornograficznych portali, choć zdarza się, że cnotę sprzedaje się na zwykłych stronach zakupowych. Na jednym z nich znaleźliśmy ofertę z woj. łódzkiego. "Mam 26 lat, chce sprzedać cnotę, szukam dyskretnego pana który nabędzie moje dziewictwo". Inne ogłoszenia na tej samej stronie: sprzedam wózek dziecięcy, sprzedam kocięta egzotyczne, sprzedam skrzynkę elektryczną budowlaną.

Najwięcej ogłoszeń znaleźliśmy na jednym z portali erotyczno-towarzyskich. Zamieszczone były w postaci zwykłych wpisów na forum. Krótko, zwięźle, z kontaktem mailowym.

"Mam na imię Maja, jestem wesołą blondynką liczącą 17 wiosen, 1,65 wzrostu i 54 kg. Sprzedam swoje dziewictwo, zależy mi na czasie. Mój mail to...".

"Mam 19lat Jestem biseksualna, sprzedam swoje dziewictwo, jeśli się sobie spodobamy możliwy będzie stały sponsoring. (...) Proponuje taki układ, wybieram najlepszą ofertę, poznajemy się, ty wyznaczasz lekarza, idziemy razem, on potwierdza to co tu piszę, co dalej - mailem się dogadamy".
Nawiązujemy kontakt z tą dziewczyną, podając się za Krystiana, 37-letniego przedsiębiorcę z Opoczna. Ta odpisuje po niedługim czasie.

* 'Od dziecka marzyłam, by zostać prostytutką'
* Młodzież wiedzę o seksie wciąż czerpie z materiałów pornograficznych
* Wakacje to okres seksualnych przygód bez zobowiązań

"W chwili obecnej mam wystarczająco dobrą ofertę abym mogła liczyć na lepszą. Już nie szukam, lecz czekam kiedy będzie mógł się umówić na spotkanie".

Nasz Krystian nie poddaje się: "Skąd wiesz, czy nie zaoferuję ci więcej. Jaka jest twoja cena?".

Dziewczyna odpowiada: "Ustalone za cały weekend. Od piątku popołudnia-niedzieli popołudnia czyli pierwszy raz 40 tysięcy, później możliwość przejścia na stały miesięczny sponsoring, 5 tysięcy".

Dr Elżbieta Michałowska, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego, podsumowuje naszą prowokację bez ogródek: jest popyt, jest podaż.

- Czy komuś się to podoba czy nie, powstał taki rynek. Ciało stało się produktem, mamy oddzielenie psyche od somy. Powodów, dla których dziewczyny decydują się na sprzedaż dziewictwa, jest wiele: decydują względy ekonomiczne, albo jest nudno, albo zwycięża prosta kalkulacja - skoro nie znalazłam jeszcze osoby, z którą chciałabym stracić dziewictwo, a chcę to już mieć za sobą, to chociaż postaram się na tym zarobić - mówi dr. Michałowska. I dodaje: - Panowie płacą, bo jednak funkcjonuje w naszej kulturze mit dziewicy, a poza tym potrzebują nowych wyzwań i stymulacji. Osobną kwestią jest zaspokajanie potrzeb przez pedofilów - twierdzi dr Michałowska.

Zdaniem socjolog największy problem tkwi w rodzicach: nie ma ich przy dzieciach, zawodzą na wielu frontach.

- Wiele się mówi o partnerstwie w rodzinie, ale brakuje rozmów, nie ma mowy o poczuciu bezpieczeństwa. A do tego mamy kryzys ojcostwa, zniknęły męskie wzorce. Skąd te nastolatki mają je brać? - pyta dr. Michałowska.

Mówiąc o dziewictwie w czasach współczesnych mamy do czynienia z paradoksem. Większość socjologów, psychologów, seksuologów jest zgodna co do tego, że wartość cnoty spada dziś do zera, młode dziewczyny tracą ją w coraz młodszym wieku, z coraz mniejszymi oporami i z coraz bardziej błahym uzasadnieniem. Jednocześnie mamy jednak niezliczone rzesze mężczyzn gotowych za rozprawienie się z czyjąś cnotą zapłacić dziesiątki tysięcy. Dr. Marcin Piotrowski, antropolog z Uniwersytetu Łódzkiego, uważa, że paradoks ten łatwo można wytłumaczyć.

- Mężczyźni chcą płacić takie pieniądze za dziewictwo, bo jest ono dziś rarytasem, rzadkością. Płacą, jak za trufle francuskie, czy kawałek diamentu. Niestety, jest grupa osób pozbawionych potrzeb duchowych, mających jednak mnóstwo pieniędzy, którymi chcą zapłacić za taki właśnie towar - mówi dr. Piotrowski. - A dziewczyny wystawiają swoje dziewictwo na sprzedaż, tak jak sprzedaje się stare monety czy samochód. Dlaczego tak się dzieje? Cóż. Dziś generalnie jest coraz gorzej ze światem tradycyjnych wartości. Widzimy ekstrema, które kiedyś pokazywano tylko w filmach. W domach zamiast wychowania mamy hodowlę dzieci. Młodzież całymi dniami przesiaduje przed komputerem, rodzice nie mają czasu na rozmowę. W mieszkaniach jest po kilka telewizorów, za to żadnej książki. Poza tym spadła też wartość dziewictwa, jako rzeczy niezbędnej do zawarcia małżeństwa. Kiedyś wprawdzie oszukiwano, ale jednak to dziewictwo było ważne. Niestety, takich ogłoszeń będzie coraz więcej, tak jak na przykład ogłoszeń o sprzedaży nerki. Bo komuś się akurat sytuacja ekonomiczna pogorszyła... - mówi dr Piotrowski.

* 'Od dziecka marzyłam, by zostać prostytutką'
* Dzieci sfilmowały dziecięcy seks. Film trafił do internetu
Nasza prowokacja zainteresowała Komendę Wojewódzką Policji w Łodzi.

- Samo zamieszczenie ogłoszenia przez dziecko nie jest przestępstwem, prawo tego nie zabrania - komentuje Magdalena Zielińska, rzecznik KWP. - Natomiast sprawa wygląda inaczej, gdy ktoś reaguje na to ogłoszenie. Samo odpisanie też nie musi być jeszcze przestępstwem, ale gdy dojdzie do spotkania... Nie musi nawet być seksu, już samo dotykanie dziecka poniżej 15 roku życia jest przestępstwem ściganym z urzędu i to przestępstwem z najgorszej kategorii, pedofilskim. W tym temacie stąpamy po cienkim lodzie, ale uważam, że już samą korespondencję, przesyłanie własnych lubieżnych fotografii, prośby o rozbierane zdjęcia dziecka, można kwalifikować jako propagowanie pedofilii, jako lubieżne propozycje. Na pewno po publikacji waszego tekstu komenda wojewódzka zajmie się sprawą - mówi Magdalena Zielińska.

Prawo prasowe pozwoliło nam zastosować opisaną prowokację. Niestety, prawo nie pozwala na takie samo działanie policjantom. Nie mogą tak po prostu zamieścić w sieci anonsu podpisanego imieniem 13-letniej dziewczynki, czyli aktywnie zachęcać kogoś do popełnienia przestępstwa. Prowokacja jest możliwa tylko w przypadku bardzo uzasadnionego podejrzenia, że konkretna, wytypowana osoba uprawia, bądź chce uprawiać seks z dziećmi. Zgodę musi wydać w takim przypadku prokurator.
Magdalena Zielińska zapewnia, że sekcja kryminalna działa aktywnie, ale nie może zdradzić technik operacyjnych, za pomocą których rozpracowywani są pedofile.

Łódzcy policjanci zapewniają, że monitorują internet, choć jednocześnie przyznają, nie ma zespołu stricte zajmującego się śledzeniem pedofilii w internecie.

W ostatni poniedziałek, w programie "Teraz my" na antenie telewizji TVN, Sylwester Latkowski autor filmu "Pedofila", głośno atakował sposób walki z pedofilią - głównie obowiązujące w Polsce rozwiązania systemowe, które zbyt mało sił i uwagi poświęcają temu problemowi.

Latkowski podkreślał, że rocznie w Polsce popełnia się siedem tysięcy przestępstw korupcyjnych i około 2,8 tys. pedofilskich. Różnica nie jest aż tak wielka. Tymczasem do walki z korupcją rzucone są potężne, liczone w tysiącach siły: całe Centralne Biuro Antykorupcyjne, a także ludzie z Centralnego Biura Śledczego czy policji. Tymczasem pedofilią zajmuje się na codzień ledwie garstka ludzi w kraju...

CZYTAJ TEŻ:
* Młodzież wiedzę o seksie wciąż czerpie z materiałów pornograficznych
* Wakacje to okres seksualnych przygód bez zobowiązań
* Nasze dzieci uciekają w seks
* Szkoły walczą z przedmałżeńskim seksem
* Dzieci sfilmowały dziecięcy seks. Film trafił do internetu
* 'Od dziecka marzyłam, by zostać prostytutką'

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kidney
Cześć, Szukamy dawców nerki Znajdujemy się w Indiach, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Turcji, USA, Malezji, RPA, Jordanii itp. Bardzo szybko. B + ve, O + ve i A + ve z paszportami Indii / kartą Wyborców lub kartą Pan i wiek powinien być dłuższy niż 19 lat. Zainteresowane osoby powinny skontaktować się z nami poprzez e-mail: [email protected]

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Dziękuję Ci.

[email protected]
Dr Sunaj
K
Kidney
Cześć, Szukamy dawców nerki Znajdujemy się w Indiach, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Turcji, USA, Malezji, RPA, Jordanii itp. Bardzo szybko. B + ve, O + ve i A + ve z paszportami Indii / kartą Wyborców lub kartą Pan i wiek powinien być dłuższy niż 19 lat. Zainteresowane osoby powinny skontaktować się z nami poprzez e-mail: [email protected]

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Dziękuję Ci.

[email protected]
Dr Sunaj
K
Kidney
Cześć, Szukamy dawców nerki Znajdujemy się w Indiach, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Turcji, USA, Malezji, RPA, Jordanii itp. Bardzo szybko. B + ve, O + ve i A + ve z paszportami Indii / kartą Wyborców lub kartą Pan i wiek powinien być dłuższy niż 19 lat. Zainteresowane osoby powinny skontaktować się z nami poprzez e-mail: [email protected]

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Dziękuję Ci.

[email protected]
Dr Sunaj
K
Kidney
Cześć, Szukamy dawców nerki Znajdujemy się w Indiach, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Turcji, USA, Malezji, RPA, Jordanii itp. Bardzo szybko. B + ve, O + ve i A + ve z paszportami Indii / kartą Wyborców lub kartą Pan i wiek powinien być dłuższy niż 19 lat. Zainteresowane osoby powinny skontaktować się z nami poprzez e-mail: [email protected]

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Dziękuję Ci.

[email protected]
Dr Sunaj
K
Kidney
Cześć, Szukamy dawców nerki Znajdujemy się w Indiach, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Turcji, USA, Malezji, RPA, Jordanii itp. Bardzo szybko. B + ve, O + ve i A + ve z paszportami Indii / kartą Wyborców lub kartą Pan i wiek powinien być dłuższy niż 19 lat. Zainteresowane osoby powinny skontaktować się z nami poprzez e-mail: [email protected]

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Dziękuję Ci.

[email protected]
Dr Sunaj
K
Kidney
Cześć, Szukamy dawców nerki Znajdujemy się w Indiach, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Turcji, USA, Malezji, RPA, Jordanii itp. Bardzo szybko. B + ve, O + ve i A + ve z paszportami Indii / kartą Wyborców lub kartą Pan i wiek powinien być dłuższy niż 19 lat. Zainteresowane osoby powinny skontaktować się z nami poprzez e-mail: [email protected]

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Whataspp: +917204719376

Dziękuję Ci.

[email protected]
Dr Sunaj
y
[email protected]
Jak ja sprzedał jeden z moich nerkach do jednego szpitala Indiach Bhavin Specjalistycznego i oni
zapłacił mi $ 140,000usd Jestem Pani Monica Lola z Peru 41years stare słowa
nie są wystarczające, aby przede wszystkim podziękować mojemu przyjacielowi Juan, który mnie, o której mowa
do szpitala za pośrednictwem poczty elektronicznej: [email protected] byłem
całkowicie dół finansowo, więc nauczył go mądry sprzedać jeden z moich nerkach
i teraz jestem zadowolony, że pomimo wiedziałem ryzyko, jeśli nie poniosłem
poważnie i nauczył go mądry dla dobra innych, którzy szukają prawdziwego
Nabywca nerki bhavin specjalistycznego szpitala, ponieważ wiele fałszywych lekarzy
Są w internecie szukając, kogo pożreć i wyodrębnić je trudno zarobić
Pieniądze pomimo słabej trudnej sytuacji finansowej są. pozostają błogosławi Panią Monikę Lola
ś
świerczyńska
mam naimie anka mam 16 lat jestem brunetka sprzedam cnote za 4 tysiace mój mail [email protected]
W
Widukind
a za ile sprzedali swoją cnotę kolejni posłowie, ministrowie , prezesi, senatorowie , dziennikarze, aktorzy itd. Bo mnie to wygląda na zwykłą prostytucję a młodzież szybko sie uczy .
W
WERT
Godzinami wysiadują na osiedlowych ławkach. Plują słonecznikiem, śmieją się na cały głos. Obwieszone sztuczną biżuterią, ubrane w przyciasne ciuchy. Pod tonami makijażu nie widać tego, kim są naprawdę. Znudzonymi codziennością małolatami.
Zwykła codzienność. Wstają rano, spędzają godzinę w łazience, nakładając tony makijażu. Podkład, cienie, puder sypki, róż do policzków, tusz do rzęs. Na koniec szminka. Wyciągają z szafy obcisłe koszulki i przykrótkie spódnice. Trochę sztucznej biżuterii i gotowe. Wychodzą. Gdzie? Do szkoły. Dlaczego nie noszą srebra? Bo mają po trzynaście lat i najzwyczajniej w świecie ich na nie nie stać!
Gdzie są nauczyciele? Dlaczego nie reagują na taki widok? Bo im nie zależy. Niskie płace i ciągła walka z ministerstwami pozbawiła ich energii i chęci na wychowywanie nastolatków. Gdzie są rodzice? Dlaczego pozwalają swoim dzieciom na takie zachowanie? Są zbyt zajęci, zbyt zmęczeni. Jednym słowem, pomału wtapiamy się w zachodnią mentalność społeczeństwa. Tam dzieci, pozostawione samym sobie, robią, co im się rzewnie podoba. Klną, piją, wdają się w bijatyki, kradną w sklepach. Są jednak bezkarne. Do ukończenia 13 roku życia niewiele im można zrobić. Później również, ponieważ rodzice w ramach ślepej miłości zaprzeczają wszystkiemu. Być może zaprzeczają, bo szukają usprawiedliwienia. Tylko nie dla swoich pociech, a dla samych siebie. Usprawiedliwienia, że brakło im czasu, chęci i uwagi.
Nie trzeba tu żadnej superniani, żeby wiedzieć, że najgorsza dla dziecka jest nuda. To z jej powodu setki małolatów codziennie przemierzają kilometry po mieście. Nie mają co ze sobą zrobić. Kiedyś wysiadywali na osiedlowych ławkach, oblegali murki i wejścia do klatek schodowych. Dziś nie muszą tego robić. Dziś mają centra handlowe. Tam bez celu, bez pieniędzy i bez rodziców chodzą od sklepu do sklepu. Dlaczego? Bo się nudzą.
Obcisła bluzka, spódnica ledwo zakrywająca pośladki. Obowiązkowo pępek na wierzchu, bo tylko tak można wyeksponować błysk sztucznego piercingu. Utlenione włosy. Po co? Bo blondynki są w modzie. Nie dziwi zatem, że trudno się pozbyć stereotypu o głupiej blondynce, skoro większość z nich jest nieletnia. Znudzona. A w głowach pustka. Przemierzanie galerii handlowych nie wpływa na rozwój inteligencji. Hamuje proces naturalnego rozwoju kory mózgowej. Ale nastolatki i tak to lubią. Ot, kolejna forma spędzania wolnego czasu.
Nie trzeba myśleć, nie trzeba się starać, a chłopców to i tak kręci. Bo młodych chłopców nic już nie dziwi. Seks jest dla nich na porządku dziennym. To samo z narkotykami. Dzisiaj muszą spróbować wszystkiego. Po co? Bo im się nudzi.
Więc drodzy rodzice, zwróćcie uwagę na swoje pociechy, nie zapominajcie, że oni też są ludźmi. Mają swoje potrzeby, uczucia. Choć o tych ostatnich często zapominamy. Tym czasem rodzi nam się chamstwo, ignorancja i nietolerancja. A ponoć ma to być kwiat polskiej kultury...
a
alamakota
A w odniesieniu do : "W ofertach można przebierać. Dr Elżbieta Michałowska, socjolog komentuje krótko: - Jest popyt, jest podaż"..., na wsi inaczej się gada: jak suka nie da, to pies nie weźmie. I co z tym fantem zrobić?
w
werona
jest celowo zastosowane żeby męzczyzn zachęcić i podniecić młodymi dziewczynkami ? Beke sobie z tego robicie ? Tutaj tego nie widać ale w druku dziewczynka pod mini ma podkreślony narząd majteczkami i lekko uchylony skrawek.Jesteście chyba chorzy tak samo jak ci zboczeńcy.
W
WERT
Od pewnego czasu w naszym kraju można zaobserwować nowy trend, który można określić jako „pokémonizacja” nastolatek i młodych kobiet. Jest to zjawisko na tyle jaskrawe, że od razu rzuca się w oczy każdemu, nawet jeśli nie każdy ma z nim bezpośrednią styczność.
Polega ono na tym, że całe rzesze młodych dziewcząt, wzorując się na idiotycznych poradach wyczytanych w pismach za dwa osiemdziesiąt przekształcają się w istoty znane od niedawna jako pokémony.
Typowego pokémona można bardzo łatwo rozpoznać po niezwykle charakterystycznej fryzurze, która ostatnio cieszy się niebywałą popularnością: fryz ten nazywa sie "borsuk doskonaly" albo "skunks" i określenia te odzwierciedlają styl i kolorystykę tych szalowych fryzur. "Borsuk doskonały" to czarne włosy z białymi pasemkami w kolorze jajecznicy (względnie "platyny") przez sam środek głowy i na całej długości. Pasemka te są najczęściej bardzo grube i przypominają futro borsuka/skunksa, szczególnie z większej odległości.
Image
Aby poprawić sobie karnację, pokémony najczęściej spędzają długie godziny na "solarce", przez co ich twarze często wyglądają jak w barwach wojennych plemienia Irokezów, Mohawków bądź Siouxów. Do tego gruba warstwa tapety, czyli podkładu, który ma na celu zamaskowanie wszelkich niedoskonałości i na to jeszcze puder. Jeżeli delikwentka ma krótki staż, najczęściej używa dużo ciemniejszego podkładu niż jest to wskazane i nakłada go równo z linią szczęki, co daje komiczny efekt „maski”. Po nałożeniu „tapety” przychodzi czas na pokolorowanie ocząt. Rezultaty są oszałamiające: posklejane rzęsy ociekające wręcz mascarą i cienie, które z reguły nie pasują do całej reszty, czyli ubioru i koloru oczu.
Wersja ekstremalna nosi nazwę „Emo”, w jej efekcie oczy wyglądają na podbite; styl ten najczęściej jest domeną nastoletnich fanek Tokio Hotel.
Zabiegi te z reguły zajmują kilka godzin, jednak trzydziestostopniowy upał robi swoje, wskutek czego ciężka praca tych dziewcząt idzie na marne. Makijaż najczęściej spływa w ciągu zaledwie kilkunastu minut. Oprócz makijażu ważny jest tez styl: szczytem mody są czarne rybaczki, białe buty (na przykład a’la moda ślubna), koszulka kończąca się nad pępkiem, kiczowata torebka i ciągnący się za taką dziewoją zapach wody DAWID OCH, czyli imitacja dużo droższej wody Davidoff.
Wszystkie te designerskie zabiegi mają na ogół jeden rezultat - produktem jest typ podrzędnodyskotekowy czyli pokémon, który to zwykle zalicza (czyli kolekcjonuje) się w ubikacji w niteclubie. Istnieje jednak także druga kategoria pokémonów, która cechuje się niemalże tymi samymi atrybutami, lecz główna różnica to niezbyt atrakcyjna uroda, pogorszona jeszcze przez "zabiegi upiększające" – taka odmiana pokémonów to tzw. "pasztet" i zazwyczaj nikt nie chce ich kolekcjonować, no chyba że jakaś litościwa dusza, która spożyła zbyt dużo "upiększacza rzeczywistości", czyli alkoholu, zdecyduje się na jedną z nich. Jednak z uwagi na krótkotrwale działanie wody ognistej, płomienne uczucia wygasają wprost proporcjonalnie do wysikanego alkoholu i zazwyczaj nad ranem znajomość się kończy.
Strategia, czyli wielkie lowy
Pokémony zwykle wyruszają na łowy w parach, najczęściej jest to konfiguracja pokémon + pasztet. Układ ten przypomina nieco symbiozę, znaną nam z lekcji biologii i obie strony zazwyczaj osiągają wymierne korzyści ze swojej współpracy. Pasztet myśli, że używając ładniejszej koleżanki "na wabia" wyhaczy sobie jakąś ofiarę, natomiast atrakcyjniejszy pokémon wykorzystuje paszteta jako tło, przy którym można błyszczeć. Jednak ofiary bardzo często są w stanie wykorzystać tego typu sytuacje do swoich celów i nasz potencjalny „latinolover” w koszuli hawajskiej po przetańczeniu kilku „kawałków” z pasztetem „dyskretnie” pyta ją o numer telefonu atrakcyjniejszej koleżanki. Kolejna kategoria to tzw. "plastiki", służące dresom jako ruchomy element dekoracyjny do ich 30-letnich beemek lub Volkswagenów, gdy nie jest używany do innych celów. Iloraz inteligencji typowego plastika wylicza się ze wzoru 0.01+(n-10000) do potęgi -22, gdzie n stanowi iloraz inteligencji jej chłopaka dresa, których średnie IQ wynosi od 1 do -10, najczęściej jednak wartość ta jest o 20 niższa od temperatury pokojowej.
Myśliwy czy zwierzyna?

Oprócz pasztetów w kategorii pokémonów wyróżnia się także kilka pośrednich podkategorii, do których należą „lolitki”, „blachary” i tzw. „sponsor hunters”, czyli łowczynie sponsorów. Na początek zajmiemy się wyjaśnieniem zjawiska blachary. Blachary zwykle spotykane są w ich naturalnym ekosystemie, czyli na różnego rodzaju imprezach i wiejskich dyskotekach. Wyglądem niczym nie różnią się od pokémona w wersji wyjściowej, jednak jej metody na wyhaczanie zwierzyny są całkowicie odmienne. Łowy zaczynają się od przeciągłego „oblookiwania” potencjalnej ofiary, przy czym szczególna uwaga jest tu zwrócona na ubiór, fryz i gadżety, czyli mobajl foun.
Jeśli wszystko jest na swoim miejscu, blachara przystępuje do działania: podchodzi do ofiary, szczerzy się i trzepocząc ociekającymi mascarą rzęsiskami, mruczy: „czym podjechałeś misiu?” albo „przejedziemy się?” i po kilku drinkach na koszt naiwniaka oraz dyskretnym looknieciu na zawartość jego portfela, ulatnia się z imprezy na tzw. „szybką jazdę” czyli „drift po wsi”, który kończy się ogniście w pobliskim parku bądź w miejscu, gdzie jest dużo drzew i krzewów i bujna roślinność w postaci wysokiej trawy.
Kolejną kategorią są „sponsor hunters”, czyli łowczynie sponsorów. Dominują tu „skromne” studentki, które co prawda mają kasę na opłacenie semestru, ale jako że marzy im sie „high life”, pragną zakosztować życia i przy okazji nieźle się zabawić. Dziewczęta tego pokroju najczęściej chętnie korzystają z dobrodziejstw technologii XX wieku i wyhaczają sponsorów korzystając z chatów, serwisów społecznościowych, czyli portali w stylu NK i różnego rodzaju ogłoszeń towarzyskich. Na rezultaty nie trzeba długo czekać – po tygodniu, dwóch, konto pocztowe zapchane jest wręcz mailami od śliniących się facetów w średnim wieku.
Pozostaje tylko sfinalizowanie transakcji i po ustaleniu ceny nogi juz są „auf machen” na dziewiątą piętnaście. Potem można spokojnie pobieżyć z koleżankami na zakupy i poszpanować nową torebką od Louis’a Vuitton’a czy teą kiecka od Prady, będącymi dowodem wdzięczności od ich jakże bezinteresownego dobroczyńcy. Oczywiście rodzice nie mają zielonego pojęcia skąd ich córcia ma tyle kasy, bowiem w momencie przyjazdu do domu bądź wizyty rodziców zamienia się ona w grzecznego aniołeczka.
I najczęściej aniołeczek ten na pytanie czy ma chłopaka odpowiada, że i owszem ma, od dwóch lat, zaś zapytana czy z nim sypia odpowiada, spuszczając oczęta: „No co ty, przecież za krótko się znamy”.
"Lolitki"
"Lolitki" z kolei w klasyfikacji pokémonów zajmują najniższe miejsce w kategorii wiekowej. Zwykle ich kariera zaczyna sie w wieku 14-15 lat, kiedy to na ich kartach przetargowych zaczynających się na literę D trzyma jeszcze łapę pan prokurator. Wtedy są one najbardziej poszukiwanym „towarem”, bo przecież, jak wiadomo, zakazany owoc najlepiej smakuje, a czym jest paragraf przy chwili zapomnienia z ostrą jak tabasco nastolatką, która potrafi takie rzeczy, o których się nawet seksuologom nie śniło.
Lolitki z reguły preferują wyhaczanie „misiów” na różnego rodzaju „czatach”, na których przesiadują godzinami ,słuchając Tokio Hotel, zamiast odrabiać zadanie. Jednak kto by myślał o zadaniu, kiedy w polu widzenia jest łatwa kasa. Toteż lolitki pędzą na poszukiwanie przygód i gdy raz już posmakują tego lajfstajlu, zazwyczaj kontynuują tę undergroundową karierę przez liceum, aż zostaną „atrakcyjnymi studentkami” czyli awansują do kategorii „sponsor hunters” – wiadomo, nowe miasto, nowe terytorium, nowe możliwości i wreszcie rodzice znikają z horyzontu, w związku z czym można zająć się łowieniem naiwniaków „full time”...
...A ty? Jakiego pokémona dzisiaj złapałes?
A
ATI
ze względu na złamanie regulaminu forum
Wróć na i.pl Portal i.pl