Polacy zawalczą o niemożliwe w środku lodowego piekła

Joanna Zajchowska
Z K2, pięknej, choć szalenie groźnej góry w łańcuchu Karakorum, nie wróciła już prawie setka wspinaczy. Ekstremalne warunki, które tam panują czynią górę najbardziej niebezpiecznym i niedostępnym dla wspinaczy szczytem. Wiatr wiejący z prędkością ponad 200 km/h, temperatura około minus 60 stopni Celsjusza - to pogoda, z którą zmierzą się polscy himalaiści. Już w pod koniec grudnia wyruszą do lodowego piekła.

TREKKING

Pierwszy etap wyprawy to trekking do bazy. 100 kilometrów marszu w zapadającym się śniegu. Na szalenie niebezpiecznym lodowcu. Przy silnym wietrze i w intensywnych opadach śniegu. To co najmniej kilkanaście dni.

W wędrówce polskim himalaistom będzie towarzyszyć grupa ponad 300 szerpów (tragarzy wysokogórskich przyp. red), którzy pomogą przenieść sprzęt do bazy. Pierwszego dnia zimy w Karakorum na trasie pod K2 jest jeszcze coś w rodzaju szlaku. Jednak Polscy himalaiści przybędą w góry pod koniec grudnia. Czeka ich przeprawa tuż po okresie najbardziej intensywnych opadów w ciągu roku.

- To trudne logistycznie i technicznie przedsięwzięcie. Musimy zapewnić bezpieczeństwo ogromnej grupy ludzi. Przeprowadzenie ponad 300 osób jest szalenie trudnym zadaniem. Pamiętajmy, że w tym rejonie nie operują śmigłowce. A jeśli nawet warunki sprzyjają, to jest to kosmicznie drogie – tłumaczy Janusz Gołąb, kierownik sportowy zimowej wyprawy na K2.

BAZA

Karakorum to miejsce, gdzie zimą występują najtrudniejsze warunki na świecie. Wiatr wiejący z prędkością ponad 200 km/h. Temperatura około minus 60 stopni Celsjusza. Do niczego nieporównywalna. Sprawiająca paraliż każdej części ciała, która choć na chwilę wyłoni się spod szczelnie zapiętego kombinezonu przypominającego skafander kosmonautów. Nie bez powodu. Wizyta w Karakorum to wizyta na innej planecie i w innym wymiarze.

Dla Piotra Tomali wyprawa na K2 to pierwsza zimowa ekspedycja. Jednak zaznacza, że nie ma w sobie strachu. - Gdybym miał lęki, nie jechałbym na tę górę. Jestem świadomy swoich umiejętności i czuję się przygotowany – mówi.

Piotr Tomala w lecie wspiął się na Lhotse 8516 m n.p.m.). Sprawdzał swój organizm śpiąc na granicy śmierci(dla człowieka to granica powyżej 8 tys. m n.p.m. przyp. red.). Spędził noc na wysokości 7850 m n.p.m. W namiocie temperatura spadła do minus 30 stopni. Na zewnątrz odczuwalna wynosiła ponad minus 40 stopni Celsjusza.

- Zasadniczą różnią między letnimi, a zimowymi wyprawami są warunki i sytuacja w bazie. Tam możemy odpocząć i zregenerować się. Wtedy te temperatury spadają do minus kilku stopni. Zimą nie ma takich możliwości - dodaje Tomala i zaznacza, że cała ekipa jest całkowicie świadoma i gotowa na takie właśnie warunki.

AKLIMATYZACJA

Trzeba kilku tygodni, żeby organizm człowieka zaadoptował się do wysokości, na której znajduje się baza. 5150 metrów wystarczy, by pojawiły się objawy choroby wysokogórskiej. Dla himalaistów ta wysokość nie jest wyzwaniem, ale tłumaczą, że nawet ci najbardziej wprawieni potrzebują spędzić tam co najmniej dwa tygodnie, by móc wyruszyć wyżej.

-W początkowej fazie będziemy starali się założyć trzy obozy. Obóz pierwszy na wysokości 5900, drugi na około 6300, a trzeci będzie na wysokości ponad 7 tys. Na końcu założymy obóz czwarty na granicy 8 tysięcy. W nim nie będziemy spać. Noc na tej wysokości w zimie to zbyt wielkie ryzyko. Wspinacz, który spędzi jedną albo dwie noce w obozie trzecim, będzie gotowy, żeby dokonać ataku szczytowego. To duża odległość od wierzchołka, ale jest do zrealizowania- dodaje Janusz Gołąb.

Powyżej granicy śmierci (dla ludzkiego organizmu to granica 8 tys. m.n.p. m. przyp. red) niemal nie ma już tlenu. Jedna trzecia tego, co na dole, to prawie nic. Każdy krok wymaga ogromnego wysiłku, bo każdy organizm na tej wysokości umiera. Nikt nie jest w stanie przetrwać tam dłużej niż kilka godzin. W czasie ataku szczytowego nie będzie więc miejsca na błędy.
W razie czarnego scenariusza, gdy po zdobyciu K2 pojawią się problemy, w czwartym obozie czekać będzie ratunkowa butla z tlenem i trochę paliwa. Ale tego scenariusza Janusz Gołąb nie chce analizować.

ATAK

Z 12 uczestników wyprawy aż ośmiu różnymi drogami weszło już na K2. Organizatorzy na zimową wyprawę wybrali Drogę Basków, którą testowali w czasie letniej wyprawy rozpoznawczej. Podkreślają, że do zdobycia szczytu zimą gotowy jest każdy, lecz nie wiadomo, czy góra pozwoli w ogóle rozpocząć działania.

- Karty będzie rozdawała pogoda, a konkretnie wiatr. Jedziemy w Karakorum w okresie, gdy jest stosunkowo najmniej opadów śniegu, lecz zdecydowanie najsilniej wieje wiatr. Nadciąga wtedy prąd strumieniowy zwany „jet streamem”. Widziałem mapy pogodowe, gdzie na wysokości wierzchołka wiał z prędkością ponad 300 km/h – tłumaczy Piotr Snopoczyński, 67-letni kierownik bazy.

Jak silny potrafi być "jet stream" wie Janusz Gołąb, którego wiatr po prostu porwał. Zimą pod Gasherbumem I „jet stream” zszedł na wysokość bazy. Wiało grubo powyżej 100 km/h. Nad ranem Janusza obudził gwałtowny podmuch, który porwał jego namiot i zwiał go kilka metrów dalej na skraj szczeliny.

- Trzymałem namiot z całych sił. Rękami i nogami. Mieliśmy dyżury i przez trzy dni i noce walczyliśmy o utrzymanie bazy. Bezskutecznie. Gdy zaczyna wiać "jet stream", trzeba mieć świadomość, że w każdej chwili trzeba będzie uciekać. Nie ma możliwości, żeby się schować i móc przetrwać. Tak wygląda rzeczywistość w Karakorum – dodaje Janusz Gołąb.

Nikt z uczestników nie uważa jednak, że zdobycie szczytu jest niemożliwe. - Na wierzchołku można stanąć w krótkich oknach pogodowych. Jeśli wspinacze będą zaaklimatyzowani -wystarczą nam około dwa, trzy dni. Jeśli warunki pozwolą, chciałbym wprowadzić na szczyt jak największą ilość osób – mówi Gołąb.

PRÓBA

Z zimowym wejściem na K2 wspinacze mierzą się już od wielu lat. Do tej pory żadna z wypraw nie przekroczyła wysokości 8000 m.

Pierwszą próbę podjęła zimą 1988 roku międzynarodowa wyprawa Andrzeja Zawady. W kolejnych latach wyprawę zorganizował również Krzysztof Wielicki. Jako ostatni zimą na K2 wspinali się Rosjanie w 2012 roku.

Polscy wspinacze w ramach przygotowań do zimowej wyprawy  zorganizowali ekspedycję, której celem było nie tylko wejścia na drugi szczyt świata, ale także przygotowanie do zimowego szturmu. Wcześniej pozostali himalaiści brali udział w wyprawach unifikacyjnych, by dobrze zapoznać się z górą.

- To daje olbrzymi komfort psychiczny. To, że już tam byłem. Wiem, jak wygląda góra, baza, mniej więcej widziałem drogę na szczyt. To pomaga, ale wiem też, że to wciąż K2 – dodaje Piotr Tomala, który wie, że K2 lubi rozdawać karty wspinaczom.

GÓRA ŚMIERCI

Pierwszymi zdobywcami K2 byli Włosi: Achille Compagnoni i Lino Lacedelli. Weszli na szczyt 31 lipca 1954 roku i omal nie przepłacili wejścia życiem. W kolejnych latach góra nie miała litości dla himalaistów. K2 charakteryzuje dość strzelisty kształt. Jej ściany wydają się być niemal całkowicie pionowe. A wierzchołek góry przez większą część roku całkowicie tonie w chmurach.

Najtragiczniejszym okresem w historii K2 były wydarzenia z 1986 roku. W ciągu zaledwie paru dni zginęło 13 wspinaczy. 1 sierpnia 2008 roku góra pochłonęła aż 11 żyć. K2 najczęściej zabija poprzez niewyobrażalne zmęczenie i fatalną pogodę, która uniemożliwia zejście do bazy.

FAIR PLAY

- Nie wyobrażam sobie, by któryś z himalaistów nie grał fair play. Załóżmy, że idą do ataku szczytowego. I jeden wyrywa się przed szereg i drze do góry. To niedopuszczalne. Taka osoba dostaje zakaz opuszczania bazy po minimalnym incydencie – zapewnia Janusz Gołąb.

Dużo mówi się o rywalizacji w Karakorum, ale w tym roku żadna inna grupa nie wybiera się pod K2. – Inne państwa nie są w stanie posłać tak wielu wybitnych wspinaczy na taką misję. Rosjanie od lat mają wielką chęć. Słyszałem też plotki, że ze snu obudzili się Włosi. Ale to już za późno i na pewno nie stworzą tak silnego zespołu. My jesteśmy gotowi. Nie jest tak, że mam faworyta. Każdy z nas jest zdolny, żeby stawić czoła k2 – kończy Gołąb.

***

Uczestnicy zimowej wyprawy na K2:

KRZYSZTOF WIELICKI – KIEROWNIK WYPRAWY

Klub Wysokogórski Katowice. Zdobywca Korony Himalajów. Autor trzech pierwszych zimowych wejść na ośmiotysięczniki. Jako pierwszy człowiek w historii zdobył ośmiotysięcznik – Broad Peak 8047 m – w ciągu jednego dnia, w czasie 16 godzin. Na 3 ośmiotysięczniki wszedł samotnie, wytyczył 3 nowe drogi. Zimą 2003 prowadził zimową wyprawę na K2 a zimą 2007 zimową wyprawę na Nanga Parbat oraz w 2013 zimową wyprawę na Broad Peak.

JANUSZ GOŁĄB – KIEROWNIK SPORTOWY WYPRAWY

Klub Wysokogórski Gliwice. Wspina się od 1985 roku. Członek legendarnego tzw. „Wunder team”, który na przełomie wieków dokonał serii najznakomitszych wspinaczek o charakterze alpejskim w historii polskiego alpinizmu, jak np. zimowe przejścia ściany Troll Wall w Norwegii, Grandes Jorasses w masywie Mont Blanc, Eiger w Alpach. W 2012 roku – w duecie z Adamem Bieleckim – dokonał pierwszego zimowego wejścia na ośmiotysięcznik Gaszerbrum I, a latem 2014 roku – wspólnie z Marcinem Kaczkanem – zdobył K2!

PIOTR SNOPOCZYŃSKI – KIEROWNIK BAZY

67 lat. Klub Wysokogórski Wrocław. Zdobywca szczytu Gashebrum II, uczestnik kilkunastu wypraw na szczyty ośmiotysięczne w tym zimowych ekspedycji Andrzeja Zawady. Był ratownikiem Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W 2006 zdobył Aconcague oraz wierzchołek północny Shisha Pangmy solo. W samych Himalajach uczestniczył w siedmiu akcjach ratowniczych, w czasie których ratował i transportował kolegów.

PIOTR TOMALA

45 lat. Członek Klubu Wysokogórskiego Lublin. Organizator i lider kilkunastu wypraw w Alpy, Andy, góry Alaski i Himalaje. Wszedł na Mt. McKinley, Aconcangua, Huascaran, Pisco, Alpamayo, Ama Dablam, Island Peak, Cho Oyu, Broad Peak. Wspinał się na Nanga Parbat i Manaslu. Uczestnik wyprawy unifikacyjnej PHZ PZA na Dhaulagiri /2013/ i Broad peak Middle /2014/.

ADAM BIELECKI

34 lat. Klub Wysokogórski Kraków. Pochodzi z Tychów, mieszka w Krakowie. Absolwent Psychologii UJ. Wspina się w górach od 13 lat. Leader kilkudziesięciu wypraw w różne góry na 5 kontynentach. Zdobywca wyróżnienia w konkursie Kolosy 2000 za dokonanie w wieku siedemnastu lat, najmłodszego na świecie, samotnego i w stylu alpejskim wejścia na Khan Tengri 7010m. Jesienią 2011 roku zdobył piąty szczyt świata Makalu 8463 m bez użycia tlenu. 9 marca 2012 roku razem z Januszem Gołębiem stanęli na szczycie Gasherbrum I, jako pierwsi zimą. 31 lipca 2012 roku staje – jako 10 Polak – na wierzchołku K2. 5 marca 2013 – staje na wierzchołku Broad Peak. Razem z Maciejem Berbeką, Arturem Małkiem i Tomaszem Kowalskim dokonali pierwszego zimowego wejścia na Broad Peak.

RAFAŁ FRONIA

46 lat. Sudecki Klub Wysokogórski. Zamieszkały w Jeleniej Górze. Kartograf, Wydawnictwo Turystyczne PLAN. Wieloletni zawodnik w biegach górskich, były członek kadry Polski w Biegu na Orientację. Zdobywca Gasherbruma II 8035 m, uczestnik wypraw m.in. na Broad Peak, Dhualagiri i Nanga Parbat. Wszedł na Lhotse w 2017 roku. Wcześniej w 2006 roku zdobył Gaszerbrum II.

MAREK CHMIELARSKI

40 lat. Członek Klubu Wysokogórskiego w Katowicach. Absolwent katowickiego AWF. Wszedł na Gasherbrum II, Broad Peak i Ama Dablam. Za udział w akcji ratowania Tajwańczyka na wysokości 7300m podczas wyprawy na Broad Peak otrzymał Dyplom Fair Play PKOl. Wspinał się w rejonach górskich i skalnych m.in. Afryki, Australii, Nowej Zelandii, Ameryki Północnej.Na co dzień instruktor i pracownik wysokościowy. Tyszanin.

DARIUSZ ZAŁUSKI

Klub Wysokogórski W Warszawa. Wszedł na: K2, dwukrotnie na Mt. Everest, Lhotse, dwukrotnie na Gasherbrum II, Cho Oyu. Uczestniczył w siedmiu wyprawach zimowych: K2, Makalu, 2 razy na Nanga Parbat i na Shisha Pangmę, Gasherbrum I. Dokonał pierwszego wejścia na Hagshu (6300 m) w Himalajach Zanskaru oraz Borondo Sar (6800 m) w Karakorum.

MARCIN KACZKAN

44 lat. Klub Wysokogórski Warszawa. Wspina się od 1996 roku. Organizował i brał udział w wyprawach w góry wysokie: Andy, Pamir, Thien-Shan, Himalaje, Karakorum. Posiada tytuł „Śnieżnej Pantery” za wejście na komplet siedmiotysięczników byłej ZSRR. Uczestniczył w wyprawach zimowych: Broad Peak 2010/2011 i Netia K-2 2003, gdzie wraz z Denisem Urubko i Piotrem Morawskim osiągnął zimowy rekord wysokości na K2. W 2010 zdobył w samotnym ataku Nanga Parbat (8125 m n.p.m.). Brał udział w wyprawach letnich na K2 w 2012 i Gasherbrum I i II w 2013r. 31 lipca 2014 roku zdobył K2.

ARTUR MAŁEK

37 lata. Klub Wysokogórski Katowice. Doświadczony taternik. Ma na swoim koncie zimowe wspinaczki zarówno na Kazalnicy Mięguszowieckiej jak i na Alpa Mayo 5947 m . Jesienią 2012 podczas wyprawy PZA na Lhotse osiągnął wysokość 8000 m. W 2013 roku dokonał pierwszego zimowego wejścia na ośmiotysięcznik Broad Peak w Karakorum. Mieszka w Tychach.

JAROSŁAW BOTOR - RATOWNIK MEDYCZNY

44 lata. Klub Wysokogórski Gliwice. Organizator kilkunastu wypraw w Andy Góry Alaski i Kaukazu oraz Himalaje. Wszedł m.in. na Ama Dablam (solo w st. alpejskim 3 dni), Mt. McKinley, Alpamayo (Diretissimą Francuską), Pisco, 3x Aconcagua, Ojos del Salado, Matterhorn, Dente del Gigante, Piz Badile (drogą Cassina), Artensoraju. Uczestnik letniej wyprawy unifikacyjnej na K2 w 2016 roku. Ratownik medyczny Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Instruktor ratownictwa górskiego GOPR. Mieszka w Zabrzu prowadzi Agencję Eventową More Then Explore.

MACIEJ BEDREJCZUK

35 lat. Taternik, alpinista, wspinacz sportowy, ekiper. Członek Klubu Wysokogórskiego Warszawa. Wspinał się w Alpach na północnych ścianach Grandes Jorasses, Materhorn, Eiger. Pokonał w Gruzji w stylu alpejskim trudne drogi na zachodniej ścianie Uszby i północnej Czatyn Tau. Uczestnik eksploracyjnej wyprawy do doliny Lachit w Karakorum gdzie wytyczył 2 nowe drogi na dziewiczych ścianach szczytów sześciotysięcznych. Mieszka w Rzeszowie.

DENIS URUBKO

44 lata. Piętnasty człowiek w historii, który zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczników świata – tzw. Koronę Himalajów i jako ósmym na świecie, dokonał tego bez użycia butli tlenowych. Łącznie wykonał 21 wejść na ośmiotysięczniki. Oprócz tego zdobył 10 szczytów siedmiotysięcznych i ma w swoim dorobku 34 wejścia solowe.
Do jego największych osiągnięć należą pierwsze wejścia zimowe na dwa ośmiotysięczniki:
Makalu 9 lutego 2009 oraz Gaszerbrum II 2 lutego 2011. Od 2015 roku posiada obywatelstwo polskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polacy zawalczą o niemożliwe w środku lodowego piekła - Plus Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl