Podwyżki dla nauczycieli od 2018 roku. Na razie waloryzacja płac

Zapowiedziana przez Zalewską waloryzacja będzie pierwszym wzrostem płac nauczycieli od 2012 roku. Z przygotowanego przez MEN projektu rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli wynika, że ich płaca zasadnicza wzrośnie od 29 do 40 zł brutto.

Co dalej z nauczycielami?
Związki zawodowe podzielone

„W ustawie budżetowej na rok 2017 kwota bazowa dla nauczycieli została ustalona w wysokości 2 752,92 zł, co stanowi wzrost o 1,3 proc. w stosunku do wysokości kwoty bazowej z roku 2016. W związku z tym wzrośnie wysokość średnich wynagrodzeń nauczycieli. W celu zachowania dotychczasowej relacji wynagrodzenia zasadniczego do wynagrodzenia średniego, w projektowanej nowelizacji wzrośnie wysokość minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli o 1,3 proc. w stosunku do roku 2016" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie MEN.

Zmiany oświatowe w Śląskiem
Pierwsze uchwały w Kuratorium

Konkretna wysokość waloryzacji będzie zależała od stopnia awansu zawodowego nauczycieli. Zgodnie z informacjami przedstawionymi w tabeli zamieszczonej w projekcie kwoty prezentują się następująco:

• nauczyciel stażysta - płaca zasadnicza będzie w tym roku wynosić 2294 zł brutto (więcej o 29 zł brutto);
• nauczyciel kontraktowy - 2361 zł brutto (więcej o 30 zł brutto);
• nauczyciel mianowany - 2681 zł brutto (więcej o 34 zł brutto);
• nauczyciel dyplomowane - 3149 zł brutto (więcej o 40 zł brutto).

- Podwyższenie wynagrodzeń dla nauczycieli następuje nie później niż w ciągu 3 miesięcy po ogłoszeniu ustawy budżetowej, z wyrównaniem od dnia 1 stycznia danego roku - słyszmy w biurze prasowym MEN.

Druga kwestia dotycząca zarobków nauczycieli, to zapowiedziane w ostatnim tygodniu przez szefową resortu podwyżki płac od 2018 roku.

- Od dwóch miesięcy pracujemy nad statusem zawodowym nauczyciela. Są z nami przedstawiciele wszystkich związków, samorządowcy oraz eksperci ministerstwa edukacji. Pani premier po spotkaniu z Solidarnością obiecała, że w kwietniu pokażemy harmonogram podwyżek. Będą to kwoty, procenty i dokładny plan. Ustalimy to razem, szacując budżet i subwencje oświatową - mówiła w zeszłym tygodniu w „Sygnałach dnia“ szefowa resortu edukacji.

Związek Nauczycielstwa Polskiego do zapowiedzi podwyżek podchodzi bardzo sceptycznie.

- To nic innego jak polityczne rozdanie. Minister edukacji chce zniechęcić nauczycieli do wzięcia udziału w strajku - mówi wprost Grażyna Hołyś-Warmuz, rzecznik prasowy ZNP w Śląskiem.

Inni związkowcy dodają, że w 2018 roku odbędą się wybory samorządowe. Dlatego uważają, że zapowiadane podwyżki to element kampanii wyborczej. Nie wierzą w żadne obietnice. Co o tym myślą nauczyciele?

- Właśnie wróciliśmy z ferii i od razu w pokoju nauczycielskim atmosfera jest gorąca. Wizja podwyżek bardzo kusi, ale biorąc pod uwagę wszystko, co dzieje się wokół oświaty, to zapowiedzi podwyżek śmiało możemy uznać za próbę uciszenia nas przed ewentualnym strajkiem. Nie będzie strajku nie będzie podwyżek lub będą wynosiły grosze - komentuje pani Katarzyna, nauczycielka języka polskiego z Katowic.

CZYTAJCIE TEŻ:
Reforma w Świętochłowicach
Zmiany w powiecie mikołowskim
Edukacja w Zabrzu
Siatka szkół w Katowicach