Pisaliśmy w Kurierze 24 kwietnia 1964 r.: Dziesiąta planeta nie istniała?

Przez wiele lat popularnością wśród astronomów cieszyła się hipoteza, iż pierścień małych planetek - astreroidów krążących po orbitach skupionych między Marsem a Jowiszem jest świadectwem katastrofy kosmicznej sprzed milionów lat, kiedy to rozpaść się miała dziesiąta planeta Układu Słonecznego - Faeton. Znany astronom radziecki Fiesenkow, specjalista w dziedzinie kosmogonii uważa, że w świetle najnowszych danych hipoteza ta jest całkowicie bezpodstawna. Badania składu chemicznego meteorytów, które najprawdopodobniej są częściami asterodiów wykazały taką różnorodność związków, że wyklucza to ich współistnienie w jednym ciele niebieskim. Profesor Fiesenkow uważa, że wiek asteroidów jest porównywalny z wiekiem ziemi (to jest 3-4 miliardy lat) i że ich powstawanie przebiegało w podobny sposób i w podobnym czasie.