Piękna i bestia

Leszek Lato
Życie to nie jest bajka - nie ma co do tego wątpliwości. Mimo to amerykańscy psychologowie wierzą, że związkami damsko-męskimi rządzą podobne reguły, co światem baśni.

Życie to nie jest bajka - nie ma co do tego wątpliwości. Mimo to amerykańscy psychologowie wierzą, że związkami damsko-męskimi rządzą podobne reguły, co światem baśni. Mężczyźni kochają gorące kobiety. Kobiety zaś kochają mężczyzn, którzy mogą być podporą (czyt. podporą finansową) i z powodu niskiego wzrostu szans nie miałby u nich Albert Einstein. Wyniki badań naukowców z uniwersytetu w Tennessee pokazują, że najlepszym i najbardziej odpornym na stresy i pokusy modelem związku damsko-męskiego jest piękna i bestia.

Przez ostatnie 50 lat psychologowie całego świata wierzyli Ervingowi Goffmanowi, że ludzka atrakcyjność da się rozpisać na standardy: duże oczy, wyraziste rysy twarzy, proporcja pas - biodra u mężczyzn i kobiet. I najważniejsze - że w teatrze życia codziennego jak w związku Angeliny Jolie z Bradem Pittem albo Oliviera Janiaka z Karoliną Malinowską piękno przyciąga piękno.

I właśnie tu dzięki naukowcom z Tennessee zaszła zmiana. Badania udowodniły, że - owszem - piękno bądź jego brak mają decydujący wpływ, ale tylko w bardzo wczesnej fazie związku. Potem jego znaczenie maleje na rzecz wsparcia, jakiego mężczyzna powinien udzielać kobiecie. Bo z badań wynika, że w odróżnieniu od nas kobiety nie chcą się sprawdzać. Że zamiast: "To twój problem, spróbuj poradzić sobie z tym sama", wolą usłyszeć: "Jestem tu dla ciebie, czym mogę służyć?".

Bardziej dosadni od Amerykanów okazali się psychologowie z uniwersytetu w Newcastle. Ich badania potwierdzają, że o tym, czy mężczyzna jest odpowiednim partnerem, nie decyduje już uroda, ale status i liczba zer na koncie. Thomas Pollet i Daniel Nettle poddali analizie informacje o przeszło 20 tys. małżeństw (również dane historyczne). Okazało się, że kobiety bardziej niż w potęgę rozumu wierzą w moc nabywczą, a wysoki status materialny znacznie podnosi wartość akcji na małżeńskim rynku.

Wróćmy jednak do psychologicznej rewolucji w Tennessee. Tamtejsi badacze poddali analizie 82 młode małżeństwa ze stażem nie dłuższym niż pół roku. Nie tylko ocenili ich urodę, ale też z każdym partnerem z osobna przeprowadzili indywidualne rozmowy, podczas których pytali o związek i oczekiwania, jakie żywią wobec współmałżonka. Małżeństwa podzielono na trzy grupy: z przystojniejszą żoną, z przystojniejszym mężem i równie urodziwe. Okazało się, że najmniejsze rozczarowanie związkiem przejawiały małżeństwa, w których kobieta była atrakcyjniejsza od mężczyzny. "Mniej przystojny mąż stara się pracować nad związkiem i dać żonie więcej, niż mogłaby po nim oczekiwać", twierdzi szef zespołu badawczego dr James McNulty, znany z występu w kreskówce "Rodzina Simpsonów".

Zdaniem amerykańskiego naukowca żony są w jakimś stopniu lustrem mężów i ich opinia na temat mężczyzn odwzorowuje poziom wsparcia, jakiego im udzielamy. W parach z mężem bardziej atrakcyjnym fizycznie było ono zdecydowanie mniejsze. Dr Satoshi Kanazawa z London School of Economics potwierdza to spostrzeżenie. Jego zdaniem przystojni faceci mają teoretycznie łatwiejszy dostęp do bardziej atrakcyjnych kobiet. Taka potencja nie mobilizuje do cementowania związku. Skłania ich raczej do przekonania, że u boku innej kobiety "trawa będzie bardziej zielona".

Zresztą potwierdzenia statystyk psychologów z Tennessee można szukać również w pop-kulturze. Podczas gdy na kartach komiksów o kapitanie Żbiku życie seksualne bohatera obecne było w szczątkowej formie, mniej urodziwy porucznik Borewicz w każdym odcinku serialu zawracał w głowie innej kobiecie.

Na zasadzie pięknej i bestii zostały skojarzone nie tylko kolejne małżeństwa amerykańskiego rekina finansowego Donalda Thrumpa, związki Arthura Millera i Marilyn Monroe, Carla Pontiego i Sophii Loren, Rhysa Ifansa ze Sienną Miller, ale też rodziny we wszystkich reklamówkach świata. A jak jest u ciebie?


Ten wymarzony

Polki też nie szukają chłopaka z plakatu. Oczekują od nas:

- 71 proc. dojrzałości psychicznej
- 65 proc. wyrozumiałości
- 56 proc. ciepła
- 51 proc. zadbanego wyglądu
- 30 proc. poczucia honoru

(Na podst. TNS OBOP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl