Paweł Gil - niedoceniany w Polsce, uwielbiany przez FIFA

Piotr Janas, Moskwa
FOT. WOJCIECH MATUSIK
Sędzia Paweł Gil z Lublina to jak dotąd największy polski wygrany mundialu. Niedoceniany w Polsce arbiter jest według FIFA jednym z najlepszych ekspertów od systemu VAR. Żaden sędzia na tych mistrzostwach nie był tak często arbitrem VAR jak 42-latek z Lublina.

Przed rozpoczęciem mundialu w Polsce najwięcej mówiło się o potencjalnych szansach podopiecznych Adama Nawałki oraz o polskim arbitrze głównym wyznaczonym do sędziowania meczów w Rosji - Szymonie Marciniaku.

Napisanie, że arbiter z Płocka zawiódł tak jak nasi piłkarze byłoby pewną przesadą, choć on także po fazie grupowej wrócił do kraju. Zarzucano mu błędy w meczach Argentyna - Islandia oraz Niemcy - Szwecja. Za każdym razem chodziło o niepodyktowanie rzutu karnego, a przede wszystkim o niekorzystanie z wideo weryfikacji.

- VAR w fazie grupowej pomógł w podniesieniu średniej podejmowania dobrych decyzji przez sędziów. Zwykle oscylowała ona w granicach 95 proc. Teraz mamy ją na poziomie 99,3 proc. Błędy zawsze będą się zdarzały, bo czasami są różne interpretacje danych sytuacji. Niestety niektórym arbitrom będziemy musieli wytknąć brak chęci z korzystania z powtórek wideo - mówił Pierluigi Collina, szef sędziów w FIFA.

Włoch wzbraniał się od wskazywania konkretnych nazwisk, ale tajemnicą poliszynela jest, iż właśnie to sprawiło, że Marciniak mundial ogląda już z perspektywy widza. Nie oznacza to jednak, że na MŚ nie ma żadnego polskiego arbitra. Wielu początkowo nawet nie zarejestrowało faktu, że jednym z asystentów VAR jest Paweł Gil z Lublina.

Mało tego. Gil to wedle statystyk najbardziej zapracowany arbiter na całych mistrzostwach. Z pokoju VAR podpowiadał sędziemu głównemu w aż 16 spotkaniach. 13 z nich miało miejsce w fazie grupowej: Brazylia - Meksyk, Francja - Argentyna, Anglia - Belgia, Egipt - Urugwaj, Argentyna - Islandia, Kostaryka - Serbia, Urugwaj - Arabia Saudyjska, Nigeria - Islandia, Niemcy - Szwecja, Anglia - Panama, Urugwaj - Rosja, Nigeria - Argentyna, Serbia - Brazylia. Dwa kolejne w meczach 1/8 finału Rosja - Hiszpania i Kolumbia - Anglia oraz jedno w ćwierćfinale Belgia - Brazylia.

- Paweł Gil jest jednym z najwyżej ocenianych przez FIFA specjalistów do VAR-u nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Można powiedzieć, że znalazł swoją niszę i doskonale się w niej odnalazł - mówił jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw ekspert NC+ i były szef Kolegium Sędziów w Polskim Związku Piłki Nożnej Sławomir Stępniewski.

Co ciekawe, Paweł Gil to jeden z najbardziej znienawidzonych sędziów w polskiej Ekstraklasie. Praktycznie nie ma rundy, by kibice, eksperci i sami piłkarze nie wytknęli mu rażących błędów, mających wpływ na końcowe rezultaty. Najwyraźniej 42-latek z Lublina o wiele lepiej radzi sobie przed monitorem, gdzie ma do dyspozycji obraz i powtórki z kilkunastu kamer, do których dostępu nie ma nawet telewizja. Oczywiście obraz pokazywany w telewizji także jest brany pod uwagę przy rozstrzyganiu spornych sytuacji, ale nie jest jedynym, na podstawie którego sędziowie z pokoju VAR mogą zauważyć pomyłkę głównego.

Nie bez znaczenia jest fakt, że polska LOTTO Ekstraklasa i rozgrywki Pucharu Polski były jednymi z pierwszych, które testowały to rozwiązanie w Europie. Dzięki temu polscy sędziowie szybciej przeszli odpowiednie szkolenia i przede wszystkim obcowali z VAR-em w trakcie meczów o stawkę.

Nad Wisłą na każdym meczu gdzie używano powtórek wideo, pod stadion gospodarza przyjeżdżał specjalny wóz, wyposażony w całą niezbędną aparaturę. Na mundialu postawiono jednak na inne rozwiązanie, testowane m.in. w pucharze Niemiec czyli tzw. pokój VAR. Znajduje się on w Moskwie i to stamtąd sędziowie łączą się ze wszystkimi stadionami.

Karierą Pawła Gila na mundialu w Rosji żywo zainteresowali się włoscy dziennikarze. Kilku z nich wypytywało polskich żurnalistów przed meczem Belgia - Brazylia o tego arbitra. Wedle ich źródeł jest on rozpatrywany przez FIFA jako jeden z czołowych kandydatów do pomocy głównym arbitrom w meczach o najwyższą stawkę na tych mistrzostwach.

Pytanie tylko czy jego dobrej postawy nie przekreśli błąd popełniony w wyżej wymienionym ćwierćfinale. Sędziowie VAR mieli wówczas powiedzieć głównemu, że faul Vincenta Kompanego na Gabrielu Jesusie miał miejsce już poza boiskiem, co było nieprawdą i przez to Brazylia nie dostała karnego.

Warto jednak pamiętać, że sędzia Gil nie był wówczas głównym sędzią VAR, tylko AVAR, czyli... asystentem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Gil - niedoceniany w Polsce, uwielbiany przez FIFA - Gazeta Wrocławska

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Witam szkoda że mamy takie sędziowanie jakie prowadzi pan gil przez takich sędziów mamy taką ekstraklasę i to się nie zmieni ... żenada
H
House
Brazylijczycy są sami sobie winni a największym przegranym i winnym jest Neymar, który więcej czasu leżał na boisku niż tirówka pod klientem. Żenujący, przereklamowany goguś, płacząca pipeczka. Ale za swoją nieudolność najlepiej zawsze winę zrzucić na sędziego ... dno
05:58
Ten to dopiero cuda na boisku wyprawiał. Zawsze musiał być najważniejszy. To czego od niego oczekiwać? To tak - jakby Szturowi kazać być patriotą.
l
lubelak
Dla Brazylijczyków od piątku właśnie m.in. Gil jest ścigany listem gończym wraz z innymi facetami w "czerni" w tym meczu. Ci sędziowie z VAR-u napewno w tym czasie nie oglądali meczu BRA-BEL a co najwyzej jakiś kolumbijski serial bo gdyby ogladali mecz to podpowiedzieliby glownemu że karny był ewidentny i sie należał Brazylii. Panie Pawle jak się Pan czuje że wyeliminował Pan najlepszą Brazylię od 2002 roku ze strefy medlowej w Rosji 2018 ???
G
Gil nie powinien
Powinni go trzymać w tej budce z dwoma innymi sedziami. Żeby wyniki meczow nie byly "niespodzianką"
O
Osiłek z Białegostoku
Dziwnymi kibolami są analfabeci, którzy nie wiedzą, że w języku polskim nie istnieje określenie: „nie rozumią". Wątpię, że jesteś poznaniakiem - raczej warszawiakiem, bo w Warszawie sędzia Gil oceniany jest bardzo wysoko. Pamiętaj, że główną odpowiedzialność za prawidłowe sędziowanie ponosi sędzia główny... Odróżniaj też umiejętność sędziowania od uczciwości. Można być świetnym, o wybitnych kwalifikacjach sędzią i równocześnie złodziejem budującym swoją karierę na sprzyjaniu wpływowemu środowisku. Nie ma większego znaczenia skąd sędzia pochodzi, bo złodziej nie kieruje się lokalnym patriotyzmem czy innymi sentymentami. Sędzia Gil lubi czasami być dwunastym zawodnikiem. Aha, JAGIELLONIA pisze się (nie bez powodu) z użyciem dwóch literek „L" - ucz się dziwaku.
p
poznaniak z lub
Gdyby pan Gil był z Mazowsza ,Pomorza czy Małopolski to tak a tu Lublin ,panie Pawle oceniam pana za dobrego sędziego a szukali dziury w meczu Legia -Jagielonia gdzie liniowy sugerował karnego czy spalonego ,dziwne kibole osiłki z Białegostoku nie rozumią że to liniowy skopał ten wycinek ,ba nawet Boniek jechał po panie Pawle smutne to że prezes PZPN też wtrącił 3grosze
Wróć na i.pl Portal i.pl