Ostatni sezon pogody dla bogaczy

Maciej Domagała
Rynek finansowy nabiera płynności, ale prawdziwy kryzys dopiero przyjdzie. Trzeba wziąć pod uwagę możliwość utraty pracy i przygotować własny plan antykryzysowy - tłumaczy analityk Ernst&Young w rozmowie z Maciejem Domagałą.

Jak wytłumaczyć ludziom, którzy tracą pracę, że dzieje się tak z powodu błędów popełnionych gdzieś za oceanem?
Żyjemy w globalnej gospodarce. Jeśli motyl machnie skrzydłami na Antypodach, to przy pewnym splocie wydarzeń w Zatoce Meksykańskiej mamy huragan. Takie są czasy i nic na to nie poradzimy. Przez 5 lat Amerykanie kupowali domy, na które nie było ich stać, brali na to kredyty, kupowali coraz większe samochody i coraz bardziej egzotyczne wycieczki.

Kowalskiego wyrzucają z pracy, bo pewien John żył ponad stan?
Ale przez te pięć lat polskie firmy mogły też sprzedawać więcej. Nie ma co zwalać winy i pokazywać palcem Alana Greenspana albo George'a Busha jako winnych bankructwa firmy w małym polskim miasteczku. Każdy jest kowalem własnego losu. Pamiętajmy, że najlepszą inwestycją jest inwestycja w siebie. W czasach dobrej koniunktury część dochodów powinno się inwestować w siebie i uczyć się nowych umiejętności przydatnych na rynku, które pozwalają szybko się przekwalifikować.

Czasem słońce, czasem deszcz?

Szczęśliwie cykl koniunkturalny był bardzo korzystny i przez bardzo długi czas mieliśmy słońce. Później lekkie zachmurzenie. Teraz trafiło do nas tornado.

Jak przetrwać lokalnie to globalne załamanie?
Trzeba realistycznie planować: usiąść do stołu z rodziną i powiedzieć: słuchajcie, mamy taki budżet, planujemy za 2-3 lata pewne wydatki, co będzie, jeśli jedno z nas straci pracę? Czy nas na to stać? Czy mamy wujka, który nam pomoże? To jest taki plan antykryzysowy, który trzeba sobie w rodzinie przeprowadzić. Najgorsze to dać się zaskoczyć, więc bądźmy przygotowani, że nasza praca nie jest pewna. Amerykanin, który traci pracę, ładuje swój dobytek na ciężarówkę i jedzie na drugą stronę USA. To nie jest tragedia, tylko po prostu życie. Nie warto zakładać, że przez najbliższe 2-3 lata koniunktura się nie zmieni. Będzie na pewno znacznie gorsza.


Które branże zaatakuje kryzys?

Zwolnienia w pierwszej kolejności odczuwają pracownicy przemysłu samochodowego, a później firm transportowych i linii lotniczych. Popyt światowy maleje i idą trudne czasy dla wszystkich eksporterów. Na pewno wprowadzą korekty w planach inwestycyjnych i planach zatrudnienia. Już w tej chwili mamy niepokojące sygnały w branży meblowej.

Czy inne gałęzie gospodarki są w miarę bezpieczne?

Negatywne efekty zobaczą z opóźnieniem firmy, które sprzedają na krajowym rynku. Na razie pensje i wydatki konsumentów rosną szybko, ale przyjdzie mocne spowolnienie wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku, a potem postępujący wzrost bezrobocia i spadek konsumpcji. Firmy krajowe odczują to w postaci spadku sprzedaży.

Wspierać konsumpcję czy inwestycje? Co powinien wybrać w tej sytuacji rząd?
To jest duży dylemat. Plan rządowy zakłada potężne obniżki podatku dochodowego, co bardzo mocno zwiększa realną siłę nabywczą wynagrodzeń, a więc wspiera konsumpcję. Do tego potrzebne są jeszcze działania długoterminowe, które wspierają proces inwestycji. To też jest w planie, tylko zobaczymy, jak to będzie zrealizowane w praktyce. Papier wszystko wytrzyma.

Właśnie. Skąd wiadomo, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku wyniesie 3,7 proc.?
Prognozowanie dziś jest wróżeniem z kryształowej kuli przy pomocy czarnego kota. W ostatnich 2 miesiącach zrewidowano prognozy dla USA z plus 1 proc. na minus 1 proc. Skoro setki ekonomistów w wielkiej gospodarce z długą historią zmieniają opinię diametralnie, to co my mamy powiedzieć? Wydaje się jednak, że dane, które spływają do nas w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, jednoznacznie wskazują, że spowolnienie będzie większe - między 2 a 3 proc.

Czyli 3,7 proc. to urzędowy optymizm?

To już jest polityka. Można zrobić jedną dużą obniżkę i wywołać burzę w Sejmie albo w kilku mniejszych i przy spokojniejszej debacie zrewidować budżet. Szykuje się duży deficyt, bo nie możemy w Polsce z roku na rok obciąć wydatków o 10 mld zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl