Na ostatniej konferencji prasowej komitetu Jacka Sutryka zebrały się jedne z najważniejszych osób w Platformie Obywatelskiej i Lewicy - na czele z koordynatorem służb specjalnych ministrem Tomaszem Siemoniakiem, wiceprzewodniczącym PO. Był m.in. senator Grzegorz Schetyna, europoseł Jarosław Duda, poseł Anna Sobolak, przewodniczący sejmiku Jerzy Pokój, prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, który po raz kolejny udzielił on poparcia Jackowi Sutrykowi.
- Przez 5 lat swojej prezydentury Jacek Sutryk twardo stał po stronie demokratycznych wartości, praworządności, opozycji. Jest kandydatem demokratycznej większości i przez lata dowiódł tego, że pryncypialnie stoi po stronie wartości – stwierdza min. Siemoniak.
Zapytaliśmy wiceszefa PO o sytuację w partii na Dolnym Śląsku. Na konferencji nie było bowiem szefa dolnośląskich struktur Michała Jarosa ani znanych we Wrocławiu członków PO, którzy prowadzili kampanię samorządową w ewidentnej opozycji do Jacka Sutryka. Oni ogłosili swoje wystąpienia dwie godziny później na rynku. Jak mają na to patrzeć wyborcy PO?
- Przewodniczący Donald Tusk, premier, wystąpił kilka dni temu, ogłaszając poparcie Platformy dla Jacka Sutryka. Mówienie o jakimkolwiek rozłamie jest kompletnie bez sensu. Czemu Michała Jarosa tutaj nie ma? To proszę jego pytać. Rozłamu nie ma – ucina członek rządu.
To samo pytanie zadaliśmy Grzegorzowi Schetynie kilkukrotnie. Unikał odpowiedzi i nie chciał na ten temat rozmawiać. Utrudniał także rozmowę z ministrem Siemoniakiem, przerywając zadawanie pytań. Ostatecznie stwierdził, by o całą sytuację zapytać przewodniczącego Jarosa.
Podobną strategię na wyjaśnienie sytuacji w Platformie obrała poseł Alicja Chybicka.
- Nie ma żadnego rozłamu. Czemu są dwie konferencje prasowe? Trzeba by zapytać Michała Jarosa. Mógł tu być. A dzieje się tak pewnie dlatego, że są dwie listy do rady miasta: osobna PO i osobna Jacka Sutryka. Ja będę głosowała na prezydenta Sutryka, a do rady miasta na listę Platformy – podsumowuje prof. A. Chybicka.
Z kolei Jacek Sutryk na finiszu kampanii w swoim ostatnim przemówieniu przed wyborami nacisk położył na atakowanie Prawa i Sprawiedliwości.
- Państwo PiS było antydemokratycznym, nietransparentnym, ale także antysamorządowym. Raport NIK mówi także o miliardach, które samorządy straciły wobec stosowania niekonstytucyjnych systemów finansowania samorządów. Wrocławianie powinni o tym wiedzieć. Państwu PiS-u pokazaliśmy czerwoną kartkę podczas pierwszej połowy meczu. A przed nami w niedzielę druga połowa meczu i musimy tę czerwoną kartkę powtórzyć. PiS jako partia nie tylko antydemokratyczna, nieszanująca wartości obywatelskich nie powinna nigdy w samorządzie się znaleźć. I to pierwszy cel i priorytet, który nam wszystkim powinien przyświecać – grzmiał Jacek Sutryk.
Podkreślił, że przed poprzednimi wyborami samorządowymi udało się stworzyć koalicję dla Wrocławia z PO, Lewicy i samorządowców bez afiliacji politycznych.
- Dziękuję, że mogliśmy tę koalicję powtórzyć. Ja trzymam mocno kciuki za listę Koalicji Obywatelskiej do rady miejskiej i sejmiku. Trzymam mocno kciuki za moją listę do rady miejskiej. Będziemy razem zmieniać miasto – dodał prezydent Wrocławia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
