Oryginalne meksykańskie rękodzieło w łódzkiej Galerii Don Trujillo WIDEO

Galeria Don Trujillo została założona w ubiegłym roku przez rodzinę Trujillo - Israela i Justynę. Israel pochodzi z Meksyku, jest związany z rdzennym plemieniem Wixaritari.

- Poznaliśmy się w Meksyku, wzięliśmy ślub, a kilka lat temu wróciliśmy do mojej rodzinnej Łodzi, by zachwycić jej mieszkańców kolorową, meksykańską sztuką - wyznaje Justyna Trujillo. - Tak pojawił się pomysł otwarcia galerii, w której będziemy prezentować oraz sprzedawać prace meksykańskich twórców.

Realizację pomysłu promowania meksykańskiego rękodzieła w Łodzi wzmogła pandemia, która w szczególny sposób dotknęła wielu artystów zamieszkujących trudno dostępne rejony Meksyku. Pragnąc im pomóc, Israel i Justyna kupili wyroby od trzech zaprzyjaźnionych rodzin z San Luis Potosi, Zacatecas i Nayarit.

- To bardzo ważne, by reprezentanci tradycyjnych kultur mieli możliwość kontynuowania swojej twórczej działalności, tym bardziej, że coraz mniej młodych ludzi chce się tego podejmować - uważa Israel Trujillo. - W Meksyku żyją przedstawiciele 52 rdzennych kultur, których wyroby znacząco się od siebie różnią.

Plemię Wixaritari, znane również jako Huicholowie, zamieszkuje głównie górzyste regiony w stanach Nayarit, San Luis Potosi i Zacatecas. Od wieków pracują oni nad zachowaniem swojej kultury i tradycji, a rękodzieło jest jednym z ważniejszych aspektów ich dziedzictwa. Technika powstawania wyrobów Wixaritari, w tym kolorowych wyklejanych włóczką obrazów czy figurek zwierząt lub masek wyłożonych kolorowymi koralikami, sięga ponad 5 tysięcy lat.

- Metody wytwarzania tych dzieł przekazywane są z pokolenia na pokolenie, a nad poszczególnymi wyrobami pracują całe rodziny - wyjaśnia Israel Trujillo. - Wszystkie prace to obraz natchnionych snów ich twórców, efekt rozmaitych rytuałów, które przechodzą. Udają się na pustynię, zjadają pewną roślinę, która następnie w snach pokazuje im, co mają wykonać. Najstarsi z nich podkreślają, że jeżeli zapomnimy o własnych korzeniach, łatwiej będzie nami manipulować. Dbałość o tradycję zarazem buduje wspólnoty, daje im siłę. Warto zauważyć, że sztuka, którą proponujemy nie jest znana; gdy mówimy o Meksyku, przychodzą nam na myśl zwykle zupełnie inne wzory. Tym bardziej warto pokazywać te wyroby, które sprowadzamy do Polski.

Jak wyjaśniają państwo Trujillo, dla ludności Wixaritari natura jest połączeniem z rodziną, z matką, ojcem, dziadkami, babciami, wujkami, ciociami, którzy stanowią ich rodowód. Naszą planetę widzą jako żywą istotę, która ma świadomość i może przekazywać słowo. Huichole przedstawiają się jako pośrednicy pomiędzy potrzebami człowieka i natury. Co ciekawe, ludzi ci oparli się europejskiej kolonizacji, ale nie bronią, tylko odsuwając się jak najdalej od cywilizacyjnego „walca”. W swojej sztuce uchwycili naturalne cykle życia, a także historię ludzkości. Ich praca jest wykonywana wyłącznie w celu kontynuowania i podtrzymywania uczestnictwa w życiu całej społeczności, co jest rzadkim zjawiskiem.

- Wyroby, które można znaleźć w naszej galerii to prezentacja radości życia, w Meksyku życie widzimy bowiem jako pełne kolorów - podkreślają Justyna i Israel Trujillo.

Część prac z łódzkiej Galerii Rękodzieła z Meksyku „Don Trujillo” prezentowana jest do piątku 9 lutego w hollu Centrum Biznesowego Synergia, mieszczącego się przy ul. Wólczańskiej 143. W siedzibie galerii przy ul. Włókienniczej 12 można rękodzielnicze wyroby nie tylko oglądać, ale również kupować. Barwa i pozytywna energia, jakie mogą wprowadzić do naszego stroju i mieszkań, okazują się nieocenione.