Ujazdowski: Koniec szykanowania kierowców we Wrocławiu! Koalicja z PiS? Wykluczone, bo dzielą Polaków na dobrych i złych

Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
Kazimierz Michał Ujazdowski - kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Wrocławia
Kazimierz Michał Ujazdowski - kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Wrocławia Pawel Relikowski / Polska Press
- Wrocławianie nie dzielą się na kierowców, pieszych, rowerzystów. Większość z nas korzysta z miasta w różnorodny sposób. Jestem przeciwnikiem tego, żeby przy pomocy prostych rozwiązań leczyć sytuację kosztem jednej z grup mieszkańców - mówi Kazimierz Michał Ujazdowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Wrocławia, gość studia telewizyjnego Wroclawska.TV. W rozmowie z nami obiecuje, że po ewentualnej wygranej nie zawiąże koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. - Nie wyobrażam sobie współpracy z ugrupowaniem, które rozrywa wspólnotę polityczną, dzieli Polaków na dobrych i złych, jest wrogie wobec samorządności - mówi Ujazdowski, były wiceprezes PiS. Zapowiada też, gdzie po jego wygranej powstaną nowe linie tramwajowe i przedszkola.

Panie pośle jak Pan się poczuł, kiedy Mirosława Stachowiak-Różecka, była partyjna koleżanka, a dziś rywalka w walce o fotel prezydenta Wrocławia, nazwała Pana “Kaziem Wędrowniczkiem”?
Co do meritum. Opuściłem PiS bo stanąłem po stronie cywilizowanych zasad i niezależności Trybunału Konstytucyjnego. W tym samym czasie poseł Stachowiak-Różecka jako członek komisji sprawiedliwości, wraz z Posłem Piotrowiczem, uczestniczyła w demontażu państwa prawa. Co do stylu. Jest mi przykro, bo agresja i złość nie przystoi kulturze Wrocławia. To zły zwiastun, chciałbym merytorycznej debaty o Wrocławiu zamiast wymiany zdań, która będzie opierać się na złych emocjach.

W przypadku Pana ewentualnej wygranej w wyborach na prezydenta Wrocławia i wygranej Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do rady miejskiej, bierze Pan uwagę możliwość utworzenia koalicji?
Wykluczam taką możliwość. Przede wszystkim ze względu na to, co stało się po 2015 roku, kiedy PiS objął rządy w naszym kraju. Nie wyobrażam sobie współpracy z ugrupowaniem, które rozrywa wspólnotę polityczną, dzieli Polaków na dobrych i złych, jest wrogie wobec samorządności.

Grzegorz Schetyna długo musiał Pana namawiać do startu w wyborach pod szyldem Platformy Obywatelskiej?
Doszliśmy do porozumienia w trakcie długich rozmów, które dotyczyły Wrocławia, obrony samorządu terytorialnego, a także odnowienia opozycji w skali kraju. Nie podejmuję takich decyzji bez namysłu i traktuję zobowiązanie arcypoważnie. Prezydentura miasta to jedyne zadanie publiczne, któremu się poświęcę. Chcę wszystkie moje kompetencje prawnicze, ministerialne i europejskie poświęcić dla Wrocławia. W moim wypadku kampania wyborcza nie jest więc narzędziem promocji ani krokiem w karierze. Mogę z całą mocą potwierdzić, że to są jedyne wybory, w których będę startował. Jestem przekonany, że wygram przedstawiając wizję Wrocławia jako miasta szczęśliwego, prawdziwie demokratycznego, z wysoką jakością życia, wytyczającego trendy w Polsce i Europie.

Złośliwi mówią, że chce Pan w ten sposób rozpocząć polityczną emeryturę.
Złość nie tylko piękności szkodzi, ale odbiera także racjonalne myślenie. Każdy wie, że zarządzanie miastem, szczególnie tak dużym i z takim potencjałem jak Wrocław, wymaga zgromadzenia wszystkich sił, kompetencji, dużego doświadczenia i jest zadaniem trudnym. Jako minister zarządzałem dużymi projektami i strukturą administracyjną, potrafiłem kreować inwestycje, niektóre z nich służą świetnie Wrocławiowi jak Centrum Historii Zajezdnia, miałem sukcesy na arenie międzynarodowej. Pracując w Brukseli poznałem też dobrze mechanizmy współpracy europejskiej i wiem jak wykorzystać je dla Wrocławia. Potrafię wokół siebie gromadzić ludzi kompetentnych i nie sprawowałem nigdy władzy samotnie. Wierzę, że wydobędę z Wrocławia mnóstwo energii, która dzisiaj jest zmarnowana albo niewykorzystywana.

Aktywiści miejscy krytykują Pana kandydaturę, bo uważają, że nie jest Pan mocno związany z miastem i za mało wie o Wrocławiu.
Cóż to za myślenie, które traktuje jako obcego człowieka, który z Wrocławiem jest związany od połowy lat 90. i wytyka mu, że jest obcy? Nie dziwiłbym się gdyby takie zarzuty stawiały środowiska nacjonalistyczne, ale jeżeli robią to organizacje, które mówią o otwartym Wrocławiu, to bardzo mnie to dziwi.
Jestem parlamentarzystą z najdłuższym, bo z 21-letnim stażem i od 1998 r. pracowałem na rzecz Wrocławia. Potrafię wylegitymować się realnymi sukcesami w tej pracy. Wprowadziłem Narodowe Forum Muzyki na listę inwestycji europejskich, z końcem lat 90. doprowadziłem do podwojenia budżetu Ossolineum, jako jedyny minister kultury doprowadziłem do zwrotu wielu zabytków wywiezionych po wojnie z Wrocławia do Warszawy.
Od początku pracy w Parlamencie Europejskim wraz z moim zespołem prowadzę lokalnie pracę edukacyjną w ramach programu Obudź Swój Potencjał. Dzięki konkursom na eseje już kilkunastu zdolnych wrocławskich studentów odbyło staż w moim biurze w Brukseli, odbywają się zajęcia dla seniorów. Jestem jedynym europosłem, który tak wykorzystuje swój mandat. Owszem, nie urodziłem się we Wrocławiu i nigdy tego nie ukrywałem, ale związałem się z Wrocławiem dwadzieścia kilka lat temu i jest to dojrzała miłość do miasta.

Od kiedy Pan na stałe mieszka we Wrocławiu?
Od 22 lat dzieliłem czas między Warszawę a Wrocław, natomiast mieszkanie własne, a nie wynajmowane, mamy we Wrocławiu od zeszłego roku.

Czy Kazimierz Michał Ujazdowski jeżeli wygra wybory na prezydenta Wrocławia ograniczy ruch samochodów w centrum? Jakie ulice będą zamykane w pierwszej kolejności? Czytaj na następnej stronie (KLIKNIJ).

Porozmawiajmy więc o konkretnych problemach Wrocławia. Jednym z nich jest komunikacja. Obecne władze Wrocławia wielokrotnie mówiły o ograniczeniu ruch samochodów w centrum miasta. Czy ta polityka będzie kontynuowana jeżeli wygra Pan wybory? Jeżeli tak, to w jakiej kolejności będą zamykane ulice w centrum?

Nie będę szykanować kierowców. To jest rozwiązanie łatwe dla administracji, ale szkodliwe dla mieszkańców. Musimy na pewno postawić na rozwój komunikacji zbiorowej, należy przyspieszyć inwestycje tramwajowe. Na pewno mniej samochodów musi wjeżdżać do Wrocławia z gmin podmiejskich. Do tego potrzebny jest nowy rozdział współpracy z sąsiadami Wrocławia i odbudowa relacji. Trzeba w terminie zakończyć linię tramwajową na Hubskiej i jak najszybciej rozstrzygnąć przetargi na budowę linii na Nowy Dwór i Popowice i je dokończyć, realizować kolejne.

Jakie linie powinny być następne?
Jeżeli wygram wybory, stworzę kalendarz inwestycji, spojrzę też na organizację pracy nad nimi. Dziś mam wrażenie, że tempo miejskich inwestycji nie jest zawrotne. Widać pewną opieszałość urzędu, być może wynika to z kwestii tego, że część osób nie jest już tak zmobilizowana. Będę tak szybko jak to możliwe kontynuował rozpoczęte inwestycje i realizował te, które których mieszkańcy już oczekują na Ołtaszynie i Swojczycach. Będę prowadził do przygotowania kolejnych: na Jagodno, Maślice i Psie Pole.

Mówi Pan o tym, żeby nie szykanować kierowców. To może w końcu czas na oficera kierowców? Rowerzyści i piesi już mają swoich urzędników.
To nie jest zły pomysł. Na pewno nie można antagonizować tych środowisk. Poza tym, wrocławianie nie dzielą się na kierowców, pieszych, rowerzystów. Większość z nas korzysta z miasta w różnorodny sposób. Jestem na pewno przeciwnikiem tego, żeby przy pomocy prostych rozwiązań leczyć sytuację kosztem jednej z grup mieszkańców. Musimy przede wszystkim naprawić obraz komunikacji publicznej i zadbać o to, aby była ona wygodna, niezawodna i przede wszystkim bezpieczna.

Czy zielone koperty dla aut elektrycznych, które według wojewody i ministra nie są znakami znikną z Wrocławia, jeżeli wygra Pan wybory?
Jestem prawnikiem, więc obiecuję, że przyjrzę się sprawie i przeanalizuje wszystkie wnioski.

Ile chciałby Pan przeznaczyć na dofinansowanie dyżuru ginekologa, który będzie mógł przepisać tzw. koncepcję awaryjną. To jeden z punktów programu prof. Alicji Chybickiej, który Pan przejął
Będę rozmawiać z organizacjami kobiecymi o wszystkich postulatach. Współpracuję także z prof. Alicją Chybicką, szczególnie w sprawach zdrowia i ochrony środowiska, ale także i kobiecych. W najbliższym czasie będę uczestniczył w konferencji Sprawa Kobiet organizowanej przez panią poseł Aldonę Młyńczak. Dla mnie oczywiste jest, że kobiety powinny współorganizować świat na każdym polu, w tym politycznym, biznesowym, zawodowym na partnerskich, czyli takich samych zasadach.
Przyjrzę się wynagrodzeniom we wrocławskim urzędzie i na pewno zniosę dyskryminację płacową jeśli do niej dochodzi. Kobiety zajmujące te same stanowiska, co mężczyźni muszą zarabiać tak samo. Chciałbym także, aby kobiety miały znacznie mocniejszy udział na kluczowych stanowiskach dla miasta. Nie podam oczywiście dziś nazwisk wiceprezydentów, ale chciałbym, żeby kolegium prezydenckie było silniej reprezentowane przez kobiety. Jeżeli zaś chodzi o kwestie budżetowe, to proszę dać mi jeszcze chwilę czasu. Deklaracje ws. budżetu na rok 2019 zgłoszę po wnikliwym zapoznaniu się z finansami miasta.

Gdzie Kazimierz Michał Ujazdowski chciałby wybudować nowe przedszkola we Wrocławiu? Czy poprosi o poparcie Rafała Dutkiewicza? Czytaj na kolejnej stronie (KLIKNIJ)

Na jakich osiedlach wybuduje Pan nowe żłobki i przedszkola?
Poza centrum miasta. Statystycznie nie brakuje miejsc w przedszkolach, ale brakuje ich na osiedlach oddalonych od centrum miasta, tam gdzie rodzice chcieliby posyłać dzieci - blisko domu lub pracy. Na pewno problem z przedszkolami jest na Ołtaszynie, Maślicach czy na Psim Polu.

Według danych z ostatniej rekrutacji do przedszkoli najgorzej z miejscem było na Jagodnie, Brochowie i Psim Polu.
Tak, a obowiązkiem władzy jest udostępnić miejsca w placówkach, tak aby mieszkańcy nie musieli z osiedli dowozić dzieci do centrum miasta. To także element działań służących obniżeniu stresu porannych korków i zmniejszaniu ruchu.

Będzie Pan rozmawiał z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem i poprosi go Pan o poparcie w wyborach?
Będę rozmawiał, bo takie rozmowy są potrzebne miastu. Nie zabiegałem i nie będę zabiegał jednak o poparcie Rafała Dutkiewicza. Chcę zabiegać o poparcie obywateli. Zasadnicza część mojej aktywności, to właśnie rozmowy z Wrocławianami. Rafał Dutkiewicz podejmie suwerennie decyzję i gdybym miał coś rekomendować prezydentowi, który ustępuje to powiedziałbym, żeby jak najmniej interweniował w wybory i służył swoją radą całej wspólnocie Wrocławia.

Nie widać wokół Pana kandydatury szerokiego bloku poparcia. Nowoczesna, Rafał Dutkiewicz i ruchy miejskie nie chcą Pana poprzeć. Czy bierze Pan pod uwagę to, że ostatecznie nie wystartuje w wyborach we Wrocławiu?
Zdecydowałem się na start po gruntownym przemyśleniu i pełnym przekonaniem, że temu chcę poświęcić 10 lat mojej pracy. Nie wycofam się z tej decyzji. Jestem przekonany, że z czasem wokół mojej kandydatury powstanie największa koalicja i blok obywatelski wokół największej partii opozycyjnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl