Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogusław Warchulski: Lepper nie popełnił samobójstwa

Aleksandra Dunajska
Bogusław Warchulski
Bogusław Warchulski Jacek Babicz
Z Bogusławem Warchulskim, pełnomocnikiem wyborczym Samoobrony w okręgu lubelskim, członkiem rady krajowej partii, rozmawia Aleksandra Dunajska.

Kiedy ostatni raz rozmawiał Pan z Andrzejem Lepperem?
W ubiegły wtorek. Omawialiśmy przygotowania do wyborów. Może był trochę zmęczony, ale nic nie wskazywało na to, że załamany. Dlatego nie wierzę w tezę o samobójstwie.

Co więc się stało w piątek w siedzibie Samoobrony?
Nie potrafię powiedzieć. Ale Andrzej Lepper wcześniej czegoś się obawiał. Mówił, że w razie jakichś problemów, gdyby on sam nie mógł, mamy się zgłosić o pomoc prawną do ambasadora Białorusi.

Dlaczego?
Przewodniczący pomagał polskim firmom, które prowadziły na Białorusi interesy. Był tam osobą szanowaną i dobrze przyjmowaną. A mówiąc to chyba się spodziewał, że coś złego może się wydarzyć. Tak naprawdę zamach na niego zaczął się 15 lat temu. Cztery lata temu w Toruniu ktoś próbował uszkodzić jego auto. Innym razem, kiedy jechaliśmy razem do Zamościa, jakiś samochód próbował nas zablokować na drodze łamiąc przepisy. Później okazało się, że za kierownicą siedział mężczyzna legitymujący się policyjną odznaką. Lepperowi wytoczono kilkadziesiąt procesów, próbowano go uwikłać w afery: gruntową, seks-aferę. Ale nigdy nic mu nie udowodniono, a jeśli już były wyroki, to sądy wyższej instancji zawsze je uchylały.

Ale w ub. r. sprawa przecieku z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa powróciła, wznowiono śledztwo w sprawie składania przez Leppera fałszywych zeznań. Może to jednak groźba więzienia, te ciągnące się problemy sprawiły, że miał dość?
On nigdy nie miał dość. Przeciwnie - to było dla niego paliwo. Wiedział, że afera gruntowa to była prowokacja i chciał to udowodnić.

Co z motywem kłopotów finansowych?
Z tego co wiem, miał 4 tysiące złotych długu. Przez taką sumę nie popełnia się samobójstwa.

A choroba syna?
Syn ostatnio czuł się coraz lepiej, lekarze uznali, że choroba się cofnęła.

Może Lepperowi doskwierało życie na marginesie sceny politycznej, nieobecność na salonach i w mediach, agonia Samoobrony, brak szans w nadchodzących wyborach?
Ale on wciąż działał, jeździł na spotkania z ludźmi. Prowadziliśmy rozmowy na temat wspólnego startu w wyborach np. z Partią Pracy. Chcieliśmy zakończyć spory, doprowadzić do zgody z działaczami w terenie - także z tymi, którzy odeszli z Samoobrony po 2007 r. Wszystko wychodziło na prostą. Więc powtarzam - wersja o samobójstwie jest nieprawdziwa. Tym bardziej że on był osobą bardzo religijną i szanował życie.

Prokuratura wyklucza udział osób trzecich w śmierci.
Pytanie - dlaczego tak szybko to stwierdzono, jeszcze przed rozpoczęciem śledztwa i poznaniem wyników sekcji zwłok. Sama sekcja została przeprowadzona zbyt późno, a niektóre substancje chemiczne znikają z organizmu już po 20 godzinach i stają się niewykrywalne. Nikt nie mówi np. o rusztowaniu tuż za oknem pokoju Lep-pera. Łatwo było przez nie wejść na piętro.

Co Pan chce powiedzieć?
Uważam, że Lepper nie popełnił samobójstwa. Mógł dostać jakiś środek, który go ubezwłasnowolnił. Wielu osobom zależało na jego śmierci. Gdyby Samoobrona nie mogła startować w wyborach pod własnym szyldem, Andrzej Lepper zamierzał ogłosić poparcie dla PiS. Niektórym partiom i politykom byłoby to bardzo nie na rękę, bo oznaczałoby więcej głosów dla PiS. Przewodniczący wiedział, że będą problemy. Może nawet ktoś mu powiedział - wycofaj się albo...

Mówi Pan: "niektórym", "wielu". Kogo ma Pan na myśli?
Nie chcę nikogo wskazywać konkretnie. Ale w szerokim gronie, na spotkaniu w Domu Kultury Kolejarza w Lublinie, Lep-per wymieniał z nazwiska osobę, która miała mu kiedyś gwarantować, że przestanie żyć.

Samoobrona bez Andrzeja Leppera będzie dalej istniała?
Połowa naszej mocy przez tę śmierć na pewno ubyła. Ale myślę, że jeśli zostaną ujawnione prawdziwe okoliczności śmierci Leppera, to okaże się on groźniejszy dla konkurentów niż za życia. Gdy wszystko wyjdzie na jaw, będziemy mieli 30 proc. poparcia.

Taka będzie wyborcza strategia Samoobrony - ukazywanie Andrzeja Leppera jako męczennika i sugerowanie jego zabójstwa przez politycznych przeciwników?
W wyborach weźmiemy udział. I trudno się spodziewać, żebyś-my w tej sytuacji nie domagali się dokładnego wyjaśnienia tej sprawy. Jednak na pewno nie chcemy wykorzystywać tragedii w kampanii.

Zobacz także:
Andrzej Lepper nie żyje


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski