18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Generał Czempiński: Chińscy szpiedzy są już w Polsce

Redakcja
Fot. Krzysztof Szymczak
Polska jest dla Chin ważna, bo jako kraj Unii Europejskiej prowadzi aktywną politykę wschodnią - z gen. Gromosławem Czempińskim, byłym szefem UOP, rozmawia Mariusz Staniszewski.

Panie generale, czy to chińskie służby specjalne mogły zwerbować polskiego szyfranta?
Możliwe jest wszystko. Pytanie jest tylko, jak bardzo jesteśmy w stanie to udowodnić. Oczywiście Chiny prowadzą globalny wywiad i zainteresowanie oficerem armii polskiej jest wysoce prawdopodobne.

Jeśli więc prawdziwe są informacje ''Dziennika'', to czego Chińczycy u nas szukają?
Kraj, który prowadzi globalny wywiad, interesuje się każdym państwem, które ma jakiekolwiek znaczenie na arenie międzynarodowej. A Polska jest krajem granicznym między dwoma blokami wojskowymi - NATO i Rosji. Odgrywa bardzo aktywną rolę w misjach pokojowych, w które się angażuje. I chodzi tu nie tylko o misje NATO, ale także ONZ. Chińczyków ogromnie interesują też zasady i warunki naszej współpracy z partnerami zachodnimi. Ważne jest to, że posiadają oni duży atut w postaci ogromnej chińskiej diaspory, która przecież może pracować na rzecz Pekinu. Służby chińskie interesują się każdym rodakiem mieszkającym za granicą, który może być wykorzystany do celów wywiadowczych.

Polska jest dla Chin ważna, bo jako kraj Unii Europejskiej prowadzi aktywną politykę wschodnią

Zaletą chińskiej diaspory, oczywiście dla tamtejszych służb, jest hermetyczność. Penetracja tych środowisk przez polskie służby jest minimalna.
Rzeczywiście polskie służby penetrują chińską diasporę w minimalnym stopniu. Trzeba mieć bardzo silne dokumenty w ręce, by namówić Chińczyka do współpracy z obcym wywiadem. A nawet jak się to uda, to i tak - podobnie jak w krajach muzułmańskich - nie mamy pewności, że on rzeczywiście będzie dla nas pracował. Może przecież przekazywać informacje, jakie podsunie mu jego własny wywiad.

Czy posiadamy technologie, które Chińczycy mogliby chcieć wykraść?
Oczywiście mamy dostęp do zaawansowanych technologii obronnych, ale to dla Pekinu nie ma większego znaczenia. Nie mamy nic takiego, czego oni sami nie mogliby szybko kupić czy zdobyć.

A technologie cywilne?
Mogą być takie przypadki, ale to nie jest najważniejsza kwestia. Polska jest ważnym państwem z powodu swojego położenia. Może być przecież miejscem do ekspansji na Zachód. Przecież wyjazd z Polski do kraju, który ich interesuje, jest znacznie łatwiejszy niż z jakiegokolwiek innego rejonu na świecie.

W Polsce można więc zakładać firmy, które dla chińskich służb będą tylko przykrywką?

Tak. Zwłaszcza że po naszym wejściu do Unii Europejskiej prowadzenie biznesu w Polsce umożliwia swobodne poruszanie się po całej Europie. Na razie w naszym kraju niewielu jest Chińczyków posiadających polski paszport, ale przecież będzie ich przybywać. Warto tu zwrócić uwagę, że chińskie firmy są na tyle atrakcyjne i prężne, że często wygrywają konkurencję z przedsiębiorstwami z Europy. Z tego powodu legitymacja obecności firm z Państwa Środka w Polsce jest coraz silniejsza. Są one coraz bardziej pożądane.

O chińskim wywiadzie mówi się, że ma nieograniczone możliwości finansowe.
Tak zresztą jak całe państwo. Chiny mają dziś największe zasoby finansowe na świecie i mogą sobie pozwolić w zasadzie na wszystko. Obecność chińskich pieniędzy na światowych rynkach byłaby jeszcze większa, gdyby nie fakt, że wiele państw broni się przed nimi. Blokuje wykupywanie gospodarki przez Chińczyków. Jeżeli więc kraj ten prowadzi ekspansję gospodarczą w różnych rejonach świata, to wywiad chiński musi mieć zapewnione odpowiednie środki na działalność. Służby specjalne muszą przecież rozbudowywać swoją agenturę, która później pomoże chińskiemu biznesowi zdobywać dominującą pozycję na rynku.

Czyli przed ekspansją pojawia się grupa wyspecjalizowanych agentów?

Odpowiednie analizy prowadzą służby dyplomatyczne i przedstawicielstwa gospodarcze, ale także wywiad chiński sprawdza, czy dana gałąź przemysłu jest istotna z punktu wiedzenia interesów Pekinu.
Wielu analityków mówi dziś o Chinach jako o naszym przyszłym sojuszniku. Współpraca z tym państwem mogła by być próbą powstrzymywania rosyjskiej dominacji w Europie postsowieckiej.
Dla Chin jesteśmy małym państwem, ale oni jednocześnie dostrzegają, że możemy przysporzyć Rosji kłopotów - co, jak wiadomo, jest Chińczykom na rękę. Polska jest bardzo aktywna w polityce wschodniej, więc siłą rzeczy musi znaleźć się w sferze zainteresowań Pekinu. Interesujemy się przecież nie tylko Rosją, ale także szukamy - podobnie zresztą jak Chiny - ropy w republikach kaukaskich. Prowadzimy z Rosją spór o dostawy ropy i gazu. To wszystko sprawia, że stajemy się dla Pekinu państwem istotnym, a więc budzącym coraz większe zainteresowanie.
Zwłaszcza że możemy działać w dwóch płaszczyznach: samodzielnie i przez UE.

Chińczycy to doskonale widzą. Przecież realny jest scenariusz, że coraz częstszy brak porozumienia między Brukselą i Moskwą doprowadzi do oddalenia się Unii Europejskiej od Rosji. Wtedy Kreml będzie skazany na szukanie nowego partnerstwa na wschodzie, czyli w Chinach. Polska jako sąsiad Rosji i do tego państwo ambitne i aktywne znów znajduje się w centrum uwagi.

W jaki sposób Pekin może nas wykorzystać do swoich celów?

Polska jako część UE może tworzyć nastrój wobec interesujących Chiny zagadnień. U nas przecież dość łatwo można wywołać poważną, ogólnonarodową dyskusję na istotny temat. Ponieważ nie żyjemy w izolacji, to w mniejszym lub większym zakresie przenosi się na teren całej Wspólnoty. Weźmy choćby dyskusję o bezpieczeństwie energetycznym, zachowanie jedności UE wobec Rosji. Takie przykłady można mnożyć, a każdy z nich może być rozgrywany także przez służby chińskie.

Pan mówi już o agenturze wpływu?

Nie, wystarczy pobudzać pewne tematy w Polsce, by dowiadywać się o sprawach, których wydobycie kosztowałoby bardzo wiele. A w krajach zachodnich dotarcie do nich byłoby bardzo trudne. Zdziwilibyśmy się wszyscy, jak różne pozornie niewinne tematy mogą interesować władze w odległym Pekinie. Globalność chińskiego wywiadu powoduje, że oni interesują się każdym niemal człowiekiem, który cokolwiek w Polsce znaczy.

Trudnością w działalności chińskiego wywiadu jest jednak bariera kulturowa i rasowa.

Dlatego muszą znajdować sposoby docierania do interesujących ich ludzi. Do polityka, biznesmena czy żołnierza chiński agent nie może podejść od tak. Po pierwszych pytaniach każdy się zorientuje, o co chodzi. Świetną drogą kontaktu są przedsiębiorcy. Ponieważ chińskie firmy są coraz prężniejsze i akceptowane, ich dotarcie do najważniejszych ludzi w Polsce będzie stawało się coraz łatwiejsze i coraz bardziej naturalne. W takiej sytuacji znacznie trudniej będzie się zorientować, jaki może być podtekst tych kontaktów.

Czyli chińskie służby dopiero rozpoczynają szeroką działalność w Polsce?

Do tej pory nawet się nad tym nie zastanawialiśmy, bo wydawało się to nam bardzo odległe. Ale przecież sami zapraszamy chińskie firmy do Polski, bo chcemy budować konkurencyjność naszej gospodarki. Wraz z tymi przedsiębiorstwami przychodzą służby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl