Paweł Siennicki: Duchy będą was straszyć [HANNA GRONKIEWICZ WALTZ]

Paweł Siennicki
Paweł Siennicki
Paweł Siennicki Polska Press
Polityczna Warszawa codziennie gotuje się od emocjonalnych tez wygłaszanych w Sejmie czy w studiach telewizyjnych. Każde spotkanie ludzi z Platformy Obywatelskiej i PiS jest konfrontacją, lecą iskry, ciskane są gromy. Ta niechęć przybiera formę nienawiści, co wszyscy możemy codziennie obserwować.

A jednak okazało się, że w tej samej Warszawie odtworzył się POPiS, dawno zapomniana koalicja tych dwóch partii. Radni obu partii uchwalili plan zagospodarowania przestrzeni w sercu Warszawy, w rejonie ulicy Poznańskiej. Plan bardzo kontrowersyjny, bo zakładający budowę kilku wieżowców w sąsiedztwie Marriotta oraz 170-metrowej wieży na terenie archidiecezji warszawskiej u zbiegu ul. Emilii Plater i Nowogrodzkiej. Ta ostatnia inwestycja, nazywana żartobliwie przez miejskich aktywistów „Nycz Tower”, od nazwiska kardynała Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego.

W tej opowieści nastąpił jednak zwrot akcji: właśnie wojewoda z PiS uchylił ten plan, ale z kilkoma wyjątkami. Bardzo dobra decyzja, niestety, okazuje się, że jednym z nielicznych wyjątków, którego wojewoda nie uchylił, jest również plan budowy monstrualnej wieży na terenie należącym do kościoła.

Uporządkujmy, dlaczego ta inwestycja budzi sprzeciw miejskich aktywistów. W tym rejonie, który wciąż zachował przedwojenny wygląd, budynki według dawnych planów miały nie być wyższe niż 40 metrów. Ruchy miejskie podnoszą, że miastu brakuje zieleni i miejsc przyjaznych mieszkańcom Śródmieścia, a nie kolejnych monstrualnych wieżowców. Oprócz tego spółka, która będzie budować powtórzmy - 170-metrowy, wieżowiec - zburzy budynki plebanii z XIX wieku i fragment drogi krzyżowej.

CZYTAJ TAKŻE: Służba zdrowia i tak stanie się tematem kampanii wyborczej
Nasze miasto toczy rak, prawdziwy nowotwór. Chaos. Estetyczny, urbanistyczny, architektoniczny. Władze miasta, którego prezydentem jest Hanna Gronkiewicz-Waltz, nie stworzyły żadnej wizji rozwoju, zwłaszcza centrum miasta. Powstał „Mordor” dzielnica biurowa na Służewcu, która jest katastrofą komunikacyjną, bo nikt nie pomyślał, jak tysiące ludzi mają się przedostawać do pracy. Druga monofukcyjna, biurowa dzielnica powstaje na Woli. W rezultacie „warszawskie city”, owszem zmienia krajobraz stolicy, ale jest też pomnikiem chaosu. Tu i tam powstają budynki, które dominują nad otoczeniem, ale nie ma kompozycji, kształtowania miasta. Miejskim planistom podpowiem: może tak skierujecie swoją uwagę zaledwie kilkaset metrów dalej, tam gdzie zioną pustką nieużytki kolejowe po drugiej stronie alei Jerozolimskich.

Oczywiście, nowy wieżowiec to prywatna inicjatywa Kościoła, do którego należy działka - i dewelopera, który ma budować wieżowiec. Z całym szacunkiem dla gospodarczego zmysłu również i mojego księdza kardynała pokornie zapytam: dlaczego kościół w Warszawie nie zbudował biblioteki, nowego uniwersytetu, a może szpitala? Gdyby tworzył takie dzieła, może patrzyłbym inaczej na stricte komercyjne poczynania. A tak jedynym dziełem stworzonym przez polski Kościół w wolnej Polsce pozostaje skądinąd potrzebne i odgrywające ważną rolę w życiu wielu ludzi Radio Maryja. To jednak za mało.

Nowy wieżowiec, budowany bez ładu i składu, bez myśli o interesie miasta, z wielką przychylnością radnych z PiS i PO powstanie też na terenie dawnego cmentarza przykościelnego. Nie życzę nikomu niczego złego, ale oby postraszyły was duchy za to, co robicie w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl