To nie jest wina Tuska. Za podwyżki na stacjach benzynowych nie odpowiada także Kaczyński. Jeśli już na kogoś mieliby narzekać kierowcy, to na prezydenta Donalda Trumpa, bo to jego decyzja o zerwaniu umowy nuklearnej z Iranem spotęgowała ostatnie wzrosty cen ropy na światowych rynkach.
Mamy po prostu pecha, bo nie dysponujemy złożami ropy. A ta jest coraz droższa. Wobec tego co się dzieje, jesteśmy bezradni, bo nie mamy wpływu na kryzys w Wenezueli, a także na to, co zrobi lub powie prezydent USA. Możemy tylko przyglądać się, jak co tydzień po wizycie na stacji benzynowej ubywa nam kolejnych groszy i złotówek.
Co gorsza - za chwilę ten sam efekt czeka nas przy wizytach w sklepie, u lekarza, przy regulowaniu rachunków, kupowaniu biletów na komunikację. Bo jak drożeje benzyna, to za chwilę zdrożeje wszystko inne. To także z powodu wzrostu ceny paliw (nie tylko przez wzrost płac) powróciła do nas inflacja. I tak nie jest ona jeszcze aż tak wysoka, biorąc pod uwagę, że benzyna podrożała w ciągu ostatnich dwóch lat o ponad jedną czwartą.
Jest jeden sposób na zahamowanie wzrostu cen na stacjach benzynowych. Może to zrobić nasz rząd - mógłby obniżyć akcyzę lub VAT na paliwa. To oczywiście czysta teoria, bo żaden rząd w przeszłości i pewnie żaden w przyszłości się na to nie zdecyduje. Państwo dużo zarabia na kierowcach i nie chodzi wcale o mandaty za wykroczenia drogowe - podatki stanowią połowę ceny benzyny i oleju napędowego. Zmniejszenie tego udziału to poważne straty dla budżetu państwa. A o tym, że państwo nie tylko nie chce nic tracić, ale zamierza jeszcze bardziej zarabiać na paliwach, świadczy wprowadzenie od przyszłego roku opłaty antyemisyjnej. To kolejne 10 groszy na każdym litrze i wzrost cen wszystkiego innego. Wobec takiej polityki też jesteśmy bezradni.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?