Bez przesady. Nowy rząd nie jest arcydziełem politycznej mimikry

Witold Głowacki
Witold Głowacki
Mateusz Morawiecki pozbył się czterech spośród tych najmocniej polaryzujących opinię publiczną ministrów - z tego grona ostali się tylko Błaszczak (choć w nowej roli) i Ziobro. W nowym rządzie PiS nie znalazło się miejsce dla Macierewicza, Szyszki, Waszczykowskiego i Radziwiłła. Na uroczystości zaprzysiężenia nie pojawił się zaś Jarosław Kaczyński. Prezes PiS chciał w ten sposób wzmocnić pozycję nowego premiera, zademonstrować, że nowy rząd ma całkiem autorski charakter.

W to ostatnie nie powinniśmy przesadnie wierzyć, widzimy jednak wyraźnie, że PiS wchodzi w tryb kampanijny. Znów ważna będzie „szafa” do której schowają się najbardziej kontrowersyjni poliycy PiS. Znów będziemy częściej słyszeć o „nowoczesnej republikańskiej prawicy” niż o tępieniu „komunistów i złodziei”. I oczywiście znów PiS wychyli się po wyborców centrowych.

Jeśli to jest strategia PiS na nadchodzący maraton wyborczy, to rząd Morawieckiego jest pod nią skrojony zdecydowanie lepiej niż gabinet Szydło. Nadal jednak nie jest zupełnym arcydziełem politycznej mimikry. I to z kilku powodów.

CZYTAJ TAKŻE: Rekonstrukcja rządu przejdzie do podręczników politycznego marketingu jako kuriozum zakończone absolutnym sukcesem

Po pierwsze, wśród zachwytów nad menedżerskimi talentami promodernizacyjnych technokratów, którym Morawiecki oddał część resortów, umyka nam momentami fakt, że to jednak ten typ technokratów, których życiorysy mógłyby otrzymać imprimatur od samego Opus Dei. Nowy minister zdrowia jako siódmy lekarz w Polsce podpisał Deklarację Wiary. Jadwiga Emilewicz jeszcze chwilę temu miała być kandydatką ultrakonserwatysty Gowina na prezydenta Krakowa. Samego Gowina przedstawiać pod tym względem nie trzeba, nie mówiąc już o szefie nowego rządu, który marzy o „rechrystianizacji Europy”. Ciekawe, czy ten zespół nowoczesnych krzyżowców wytrzyma ciśnienie - i będzie pamiętał o tym, że 69 proc. Polaków (a więc i część elektoratu PiS) opowiada się zdecydowanie za świeckim państwem. Bez tej świadomości wyprawa do centrum może się nie udać.

Po drugie, nowa ekipa została zasilona także przez creme de la creme Nowogrodzkiej - w tym Brudzińskiego, Suskiego czy Jacka Sasina. Każdy z tych polityków ma odpowiedni potencjał, by spychać nowy rząd w stronę, która podobać się będzie mogła tylko najtwardszemu elektoratowi PiS.

Po trzecie jednak - o najtwardszym elektoracie też trzeba pamiętać. Na razie otrzymał serię policzków - dymisja Szydło a później Macierewicza nadal boli część „żelaźniaków”. Jak ich z powrotem dowartościować, nie zrażając jednocześnie centrum?

Po czwarte wreszcie, miejscami mocno zagadkowa jest nowa struktura resortów. Powstało nowe ministerstwo przedsiębiorczości i technologii, choć nadal istnieją również resorty rozwoju i cyfryzacji. Na pewno zobaczymy dzięki temu więcej slajdów o Luxtorpedzie 2.0, ale do samej Luxtorpedy 2.0 jednak się w ten sposób nie przybliżamy. W nowym Ministerstwie Infrastruktury nie ma zaś już budownictwa - ma zostać przekazane „do innej struktury”. Co będzie więc z Mieszkaniem Plus? I czy wreszcie sama obecność w nowym rządzie byłej premier wystarczy do podtrzymania przekonania o socjalnym wymiarze polityki PiS?

AIP/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl