Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co tam mała rólka w „Ojcu Mateuszu”... Zagrać główną rolę we „Władcy pierścieni” - to jest coś!

Robert Migdał
Niektórym z nas, zwykłym zjadaczom chleba, miesza się rzeczywistość z fikcją. Często to „mieszanie” przydarza się nałogowym oglądaczom seriali. To, co widzą na ekranie telewizora, biorą za prawdę. Za świat rzeczywisty.

I tak za Tomaszem Stockingerem, wcielającym się w rolę lekarza w „Klanie”, fani potrafią wołać „panie doktorze”, a „proszę księdza” zwracać się do Artura Żmijewskiego grającego w „Ojcu Mateuszu”.

Sporo takiego zamieszania wprowadzają sami twórcy seriali, usilnie przekonując nas, że to, co widzimy w tv, to prawda. Bo tak na przykład bohater serialu „Przepis na życie” - kucharz Jerzy Knappe (grany przez Borysa Szyca), nie siedzi tylko w telewizorze, ale w świecie rzeczywistym wydaje książkę kucharską („Zapraszam do stołu. Kuchnia Jerzego Knappe” - można ją jeszcze kupić). Tak samo bohaterka serialu „Teraz albo nigdy!” - Basia Jasnyk (gra ją Agnieszka Maciąg) w filmie napisała powieść „Kaktus w sercu” i bach - książka zaraz pojawiła się na półkach księgarń w całej Polsce. Przykłady można by mnożyć - ostatnio książkę z przepisami wydała też gosposia ojca Mateusza, którą gra wrocławianka Kinga Preis.

A propos „Ojca Mateusza”... Okazuje się, że nie tylko nam, widzom, rzeczywistość miesza się z fikcją. Jedna z aktorek grająca w tym obyczajowo-kryminalnym filmie (moim ulubionym, w którym zbrodnia czai się za każdym rogiem, a trup ściele się tak gęsto, że niekiedy się boję, że mieszkańców Sandomierza zabraknie...) - niejaka Olga O. została zatrzymana za kradzież. Na gorącym uczynku złapał ją jednak nie ojciec Mateusz, ale kamera monitoringu jednego z klubów fittness. Okazało się, że Olga O. skorzystała z okazji - a jak wiadomo okazja czyni złodzieja - i zabrała z półki biżuterię (i to nie byle jaką, bo obrączka i pierścionek były wykładane szafirami i warte - uwaga - 50 tysięcy złotych polskich!). Pani Olga O. przyznała się do winy. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

Obserwując polski szołbiznes i świat celebrytów, gwiazdeczek i rozgwiazd, szum wokół Olgi O. zostanie szybko wykorzystany - no bo przecież taki rozgłos, większy niż jej aktorskie kreacje - nie może się zmarnować. Być może dostanie rolę w nowej wersji „Władcy pierścieni” lub wystąpi w teledysku piosenki „Złoty pierścionek”. Ba. Wciąż istnieje moda na kontynuacje hitów kinowych sprzed lat, więc może powstanie ciąg dalszy przygód bohaterów filmu „To ja, złodziej” albo „Pierścień i róża”. W końcu Olga O. gra też w TVN-owskim przeboju „Druga szansa” - więc może i ona dostanie swoją drugą szansę...

Na pocieszenie można jej przypomnieć, że nie tylko ona jedyna wśród filmowych gwiazd była na bakier z prawem. Kilka lat temu zatrzymano za kradzież ubrań w jednym ze sklepów znaną amerykańską aktorkę Winonę Ryder, a Megan Fox złapano na gorącym uczynku, gdy „podbierała” ze sklepu kosmetyki. Ale co tam ciuchy i kosmetyki. Wielki gwiazdor kina akcji - Sylwester Stallone był swego czasu podejrzewany o... kradzież przepisu na pudding dla kulturystów, który serwował w swojej restauracji, a inny gwiazdor - Tom Selleck - został oskarżony o kradzież wody z miejskiego hydrantu, którą miał wykorzystywać do podlewania awokado na swojej plantacji.

Jak widać - gwiazdom też się nie przelewa. Na szczęście, jak w filmie, tak i w rzeczywistości, prawda wychodzi na jaw a winny zostaje ukarany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska