Czy zabiegi o przyszłoroczną wizytę papieża Franciszka mają tylko uwiarygodnić Białoruś przed Unią Europejską, czy może także pokazać Rosji, że zwrot ku Zachodowi jest możliwy? Czy Białoruś traktuje Polskę jako naturalnego łącznika z Europą, czy tylko koniunkturalnie przed wyborami wykorzystała proponowane przez polski rząd otwarcie we wzajemnych stosunkach? Nie znamy odpowiedzi na te pytania, bo nie wiemy, co myśli prezydent Łukaszenka.
Ale w interesie Polski jest przeciąganie Białorusi na zachód i wspieranie jej dążeń do większej samodzielności. Dlatego do Mińska jeździli polscy ministrowie i delegacja Sejmu, dlatego w najbliższym czasie wybiera się tam wicepremier Morawiecki z ekipą gospodarczych ekspertów.
Wybory na Białorusi odbyły się 11 września i na 110 mandatów jedynie dwa przypadły przedstawicielom środowisk niezależnych: Hannie Kanapackiej z opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (białoruska opozycja nadal pozostaje podzielona) oraz Alonie Anisim, wiceprzewodniczącej Towarzystwa Języka Białoruskiego, od lat walczącej o wzmocnienie roli języka i kultury białoruskiej.
Wprawdzie międzynarodowi obserwatorzy zgłosili wiele zastrzeżeń do przeprowadzonych wyborów, a dopuszczenie do parlamentu jedynie dwóch niezależnych kandydatek wydaje się mało przekonujące, to jednak trzeba zauważyć, że taki fakt ma miejsce po raz pierwszy od 20 lat i mimo wszystko można go uznać za postęp. Na to zapewne liczą władze Białorusi, zabiegając w Międzynarodowym Funduszu Walutowym o trzy miliardy dolarów w ramach programu stabilizacyjnego.
Dla Polski współpraca z Białorusią ma duże znaczenie. Obok rozwoju stosunków gospodarczych ważne jest uregulowanie sytuacji polskich organizacji, uporządkowanie spraw oświatowych (umowa polsko-białoruska czeka na ratyfikację w Mińsku), uruchomienie tzw. małego ruchu granicznego, rozszerzenie zasięgu polskiej telewizji oraz dostęp do archiwów.
Musimy pamiętać, że za białoruską granicą mieszkają liczni Polacy, chociaż według oficjalnych statystyk ich liczba systematycznie spada i obecnie nie przekracza 300 tysięcy. W rzeczywistości jest ich znacznie więcej, a niektórzy twierdzą, że około miliona. Na Białorusi widoczne jest przywiązanie do historii naszego wspólnego państwa, a przybysze z Polski cieszą się powszechną sympatią. Trzeba to wykorzystać nie oglądając się na tych, którzy chętnie krytykują kontakty z Białorusią, ale równocześnie nie mieliby nic przeciwko wasalnej postawie wobec Niemiec czy Rosji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?