Jak bardzo się zmieniły stosunki damsko-męskie w XXI wieku? Rozmowa ze Zbigniewem Nęckim

red.
www.dzienniklodzki.pl
Psycholog Zbigniew Nęcki: U kobiet uczucia są przeżywane w kilku aspektach, na przykład w ramach sieci rodzinnej. U mężczyzn tylko w ramach wspólnoty interesów. Im dłużej żyję, tym kobieta jest dla mnie większą zagadką i fascynacją. Dopiero teraz widzę, jak inaczej przeżywamy świat.

Czym, pomijając oczywiście zauważalne szczegóły anatomiczne, różni się kobieta od mężczyzny?

Kobiecość i męskość to naturalne opozycje, ale na co dzień przy ich określaniu kierujemy się stereotypami. Te stereotypy płciowe każą kobiecość kojarzyć z miękkością czy zmiennością - któż nie pamięta powiedzenia, że kobieta zmienną jest- a męskość z twardzielem.

A przecież mamy twarde kobiety i delikatnych mężczyzn...

Kobiecość występuje na dwóch poziomach. Pierwszy to osoby płci żeńskiej, a drugi to pojęcie wartościująco-symboliczne. Kobiecość, jako abstrakt, może odnosić się do kobiet i mężczyzn. Kojarzona jest z wrażliwością, delikatnością, emocjonalnością i komunikatywnością. Jej przeciwieństwo - męskość, to materializm, agresywność, technokratyzm i przebojowość. Konkretne osoby mogą być „mieszanką” obu tych właściwości,i to mieszanką bardzo odmiennie skomponowaną. Daje to takie stany, jak męska kobieta i kobiecy mężczyzna. Nie ma więc dawnych prostych i jednoznacznych stanowisk.

Co z tego wynika?

Odkąd Sandra Bem wprowadziła pojęcie androgeniczności, oprócz anatomicznego rozróżnienia płci na kobietę lub mężczyznę, przeprowadza się psychologiczne kontinuum. Polega ono na określeniu,ile męskości jest w kobiecie, a ile kobiecości w mężczyźnie. Punktuje się od0 do 100. Pomijając zbędne szczegóły, powiem, że proporcja idealna dla kobiet, to wcale nie 100 procent. Idealna pani powinna osiągać 70 procent kobiecości i 30 procent męskości.

I jakiego powinna szukać faceta?

Najlepiej takiego, który ma w sobie dwie trzecie męskości i jedną trzecią kobiecości. Stuprocentowy macho nie rozumie bowiem kobiet. A dobrana para to przecież nie tylko miła dla oka harmonia piękna, za jakie zwykliśmy uważać bardzo męskiego mężczyznę i bardzo kobiecą kobietę, ale cały zespół cech tworzących udany związek.

Czyli dobrze jest mieć w sobie trochę z płci przeciwnej.

Hasło: kobiecość kontra męskość, jest bardziej biologiczne niż psychologiczne. Yin i yang - to co męskie i żeńskie - mają współdziałać. Płeć przeciwna zawsze jest fascynującym obiektem, ale dobrze,by w człowieku było trochę, nazwijmy to: doświadczeń tej drugiej płci, gdyż wtedy będzie lepiej rozumiał swojego partnera.

Nie wolno chyba jednak generalizować, bo wtedy łatwo wpaść w pułapkę stereotypów. Pani o mniej idealnych proporcjach „kobiecości w kobiecie” też jest OK?

Powiem więcej: im dłużej żyję, tym kobieta jest dla mnie większą zagadką i fascynacją. Dopiero jako człowiek dojrzały dostrzegam, jak różnie przeżywamy świat.

W czym ta różnica?

Problem tkwi w emocjach. U kobiet przeżywanie uczuć realizowane jest w kilku aspektach - na przykład w ramach sieci rodzinnej czy kobiecej przyjaźni - a u mężczyzn wyłącznie w ramach wspólnoty interesów. Dla faceta ważne będzie pójście na ryby. Dla kobiety nawet to, czy dzieci przyjaciółki są zdrowe. Kobieca emocjonalność ujawnia się również zapotrzebowaniem na romantyczność, czego symbolem są kwiaty cięte i niech się mężczyzna nie waży na zakup praktycznego, gdyż bardziej trwałego, kwiatka w doniczce. W ogóle panie oczekują gestów, których znaczeń wielu mężczyzn nie rozumie. Mała dygresja. Zaciekawiło mnie, co moja znajoma ceni najbardziej w swoim związku z młodym chłopakiem. Usłyszałem: Zobacz, jak on na mnie patrzy. Patrzył z zachwytem. A mąż, czy wieloletni partner, co odpowie na jej setne pytanie, czy kocha? Najczęściej: Przecież nie odwoływałem. No bo skoro powiedział raz, to starczy.

Macho chyba w ogóle nie mówi. Rozumiem, że im więcej w mężczyźnie kobiecości, tym bardziej będzie rozumiał potrzeby kobiet. Niewielu takich...

Tannem Deborah w „Ty nic nie rozumiesz” pisała o przepaści między obu płciami. Najogólniej mówiąc, dla mężczyzny ważna jest hierarchia, czyli szeroko rozumiane pojęcie „moje lepsze” - lepszy samochód, atrakcyjniejsza kobieta. A dla kobiety partnerstwo i szukanie porozumienia, gdyż cechuje ją wrażliwość komunikacyjna. Zabawne, ale z badań wynika, że kobiety mówią do córek dłuższymi zdaniami niż do synów. W ogóle panie lubią ze sobą rozmawiać.

Skoro z panami się nie nagadają...

Gdy Geert Hofstede przeprowadzał w 40 krajach badania definiujące kobiecość i męskość jako kultury, skonstatował, że kobiecość docenia właśnie emocjonalną stronę świata, cechuje się mniejszym materializmem i poziomem agresji, a do roli techniki przywiązuje mniejszą wagę. W kulturach żeńskich dopuszcza się swobodne przyjmowanie ról kobiecych i męskich, atmosferę pracy cechuje mniejszy stres u pracowników, dominuje „miękki”, demokratyczny styl kierowania oraz niechęć do rywalizacji o stanowiska.

Jakbym oglądała reportaż o Skandynawii, gdzie chyba w kobietach jest 30 procent męskości.

Tam faktycznie kobiecość realizuje się najpełniej. Jednak trzeba pamiętać, że obok definicji kulturowych i wskazań biologicznych funkcjonują definicje indywidualne, określające zadania, role i aspiracje człowieka. I na tej płaszczyźnie - właśnie poglądów i dążeń - obie płci mogą się najbardziej zbliżyć. Oczywiście jeśli wytyczają sobie podobne cele, jeśli szanować będą te same wartości.

Pewne różnice i tak pozostaną.

Panie wyróżniają się troską o urodę. To nie jest wyłącznie przejaw poczucia estetyki, czy też potrzeby dbałości o siebie. Kobiecość jest postrzegana przez mężczyzn, jako erotyczny atut, a panie pragną go podkreślić, gdyż chcą się podobać. Stąd taka ilość na rynku kosmetyków upiększających oraz czasopism z modelami funkcjonowania, które - nawiasem mówiąc - skutecznie prowadzą niektóre panie w stronę sztuczności. No cóż, kobiety po prostu przejmują się tym, że mężczyźni szukają partnerki atrakcyjnej. W powszechnej opinii mężczyzna może wyglądać byle jak - zakłada się, że ma inne walory - ale kobieta już nie.

Panie Profesorze, niebezpiecznie zbliżamy się do reguł panujących w świecie zwierząt.

Do doceniania urody psychicznej człowieka trzeba dojrzeć. A wtedy okazuje się, że uśmiech i poczucie humoru są wartościami równie cennymi jak piękna buzia. W realu te przymioty w większej mierze posiadają mniej atrakcyjne dziewczyny. A dla pełnej wiedzy o męskich skłonnościach dodam, że to samoocena panów decyduje o tym, do której kobiety wystartują. Panowie startują do odpowiedniej, niekoniecznie do najpiękniejszej kobiety (nazywa się to doborem właściwym), gdyż nie tolerują porażek.

I w ten sposób nikt nie jest pozbawiony szans.

Polki zasłużenie uważane są za jedne z najpiękniejszych kobiet świata, o czym zapewne w równej mierze przesądza uroda fizyczna, jak i psychiczna. Urokowi Polki uległ ostatnio nawet pewien lama, który porzucił dla niej stan duchowny.

W niektórych kulturach pozycja kobiety jest jednak niższa niż mężczyzny, a zachwyt nad jej urodą nie może być tu rekompensatą.

No cóż, nawet Trójca Święta to skład męski. Jednak jest jedna rzecz, która czyni kobietę ważniejszą od mężczyzny, niezastąpioną. To możliwość urodzenia dziecka - akt, który pogłębia doświadczenia w relacji z dziećmi, co bywa również powodem zazdrości partnerów, upatrujących w nowo narodzonym dziecku rywala, który zagarnia całą jej miłość.

Magia matki-Polki?

Macierzyństwo jest czynnikiem definiującym życie kobiety, bo matka jest świętością. Matka cieszy się więc szacunkiem otoczenia i miłością dzieci. Ale też przejawia niezwykłą gotowość do poświęceń dla dzieci, której raczej nie mają mężczyźni. Szczególnie skłonne są do tego matki tak zwanych nieudanych dzieci, zwłaszcza kobiety porzucone z tego powodu przez mężów.

A mówi się o kobietach słaba płeć.

W walce o pomyślność dzieci i w trudnych sytuacjach życiowych kobiety okazują się silniejszą płcią. Podobnie zresztą jest w świecie zwierząt. Instynkt obronny jest u kobiet bardzo silny.

Gdyby podążać tym tropem, blisko byłoby do modelu: on dba o zaspokojenie materialnych potrzeb rodziny, ona o tak zwane ognisko domowe. A to już chyba przeszłość?

Postęp cywilizacyjny, coraz lepsze wykształcenie kobiet, skłaniające je do podejmowania ciekawej pracy, ugruntowały równouprawnienie, gdy chodzi o role i aspiracje. W związkach opartych na zasadach partnerskich ważna jest niezależność psychologiczna od płci. W ten sposób role kobiet i mężczyzn zbliżają się - są indywidualnie definiowane.

Mamy już nawet urlopy tacierzyńskie.

Emancypacja ekonomiczna kobiet, które czasem zarabiają więcej niż ich mężowie, sprawia, że panowie coraz częściej z tych urlopów korzystają. Można powiedzieć, że w ostatnich dekadach pozycja męża, w aspekcie finansowym, spadła bardzo mocno. Za to panowie wyemancypowali się w kwestiach obyczajowych: całowanie kobiety w rękę w wielu środowiskach uchodzi wręcz za demode. Jako ciekawostkę przytoczę opinię Gustawa Le Bon, socjologa z przełomu XIX i XX wieku, który przestrzegał przed edukacją kobiet. Uważał, że z jej powodu Europa wróci do jaskiń, gdyż... kobiece czaszki są mniejsze niż męskie. Jego poglądy były traktowane poważnie w zasadzie do II wojny światowej.

Uwaga, uwaga, naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego ustalili, że mniej podatne na przewlekłe choroby są panie o większym rozmiarze pośladków, a poza tym odznaczają się one ponadprzeciętną inteligencją. Ponoć kobiety o większych pośladkach posiadają lepsze hormony oraz niższy poziom cholesterolu, a te czynniki zmniejszają ryzyko zawału serca oraz zachorowań na cukrzycę i zapewniają wyższą średnią długość życia. Z kolei na wyższy iloraz inteligencji wpływają odkładane w pośladkach nadwyżki kwasów tłuszczowych omega-3, wspomagające rozwój mózgu. I co Pan na to?

Wszelkie proste zależności między różnymi częściami ciała, ich wielkością, kształtem czy zabarwieniem, są brutalnym uproszczeniem. Trzeba do tych doniesień badawczych podchodzić z rezerwą. Słynny związek wielkości biustu z ilorazem inteligencji przy sumiennych badaniach okazał się mitem, ciekawostką kawiarniano-żartobliwą, a nie naukowym ustaleniem. Większy biust nie oznacza niższej inteligencji! Podobnie kolor włosów. Blondynki i brunetki są równie inteligentne, choć na potrzeby rozrywkowe wymyślono sporo dowcipów na ten temat. Oddzielajmy więc ludowe asocjacje od rzetelnych sądów. To nas uchroni od powrotu do epoki czarownic.

Załóżmy, że kobiety i mężczyźni różnią się szlachetnie. Załóżmy również, że przedstawiciele obu płci wiele się mogą od siebie nauczyć. Czego mężczyzna?

Na pewno wrażliwości, doświadczeń bogatego życia emocjonalnego i realizmu. Godna podziwu i naśladownictwa jest też konsekwencja, z jaką panie angażują się uczuciowo. Zgodnie ze schematem dru-pi - to taki model zaangażowania emocjonalnego - kobieta jako druga wchodzi w uczucie (bo wcześniej sprawdza, czy się zakochała), a pierwsza z niego wychodzi, gdy miłość gaśnie. Nie tylko zresztą w tym przejawia się mądrość kobieca, której płeć męska niewątpliwie paniom zazdrości.

prof. Zbigniew Nęcki - specjalizuje się w psychologii społecznej oraz negocjacjach biznesowych z Instytutu Ekonomii, Finansów i Zarządzania Uniwersytetu Jagiellońskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

To ze kazda kobieta kocha swoje dzieci to mit.Oczywiscie wiele dba o dzieci ale znam przyklady ze m.i. przy rozwodzie o wiele bardziej niektorym zalezy na zemscie na bylym partnerze niz na dobru dziecka, ba nawet (swiadomie lub nie) szkodza dziecku byleby zaszkodzic mezczyznie.A sądy sa do d... Psycholog sadowy wyraznie zaznacza ze dzieci maja bardzo dobry i konieczny kontakt z ojcem, a sąd mimo to ogranicza ten kontakt....Matka wniebowzieta tylko czy mysli na kogo wyrosna dzieci bez meskiego wzorca?

Wróć na i.pl Portal i.pl